Warszafka Płonie (Warsaw Burns)
Jako Poznanianka dorastałam w ogólnie przyjętej zasadzie by "Warszafke" nienawidzić. Kto w Poznaniu spędził więcej niż jedną dobę wie że Lech Kolejorz to religia i rzadko można spotkać kogoś kto by miał ambiwalentny stosunek do piłki nożnej. Jako fan tego sportu ale i mojej lokalnej drużyny miałam nie lada problem by kultywować nienawiść do Warszawy. Mój tata urodził się w Sochaczewie, 70 km od Warszawy - w której mamy też kilku krewnych.
Zadziwiające jest że gatunek ludzki - nie ważne gdzie mieszkasz - zawsze musi sobie skreować Wroga i wyładowywać wszelkie frustracje i agresje w jego kierunku.
Własną opinie o Warszawie wyrobiłam sobie dopiero gdy miałam 22 lata. Stolica ma z pewnością swoje uroki, ale nie umiałam zapałać miłością do tego miasta. Uważam że prawdziwe jest stwierdzenie iż " Warszawę albo się kocha albo nienawidzi " .Przykry jest fakt że to nie rodowici Warszawiacy a przyjezdni obywatele wystawiają dość mierne wrażenie o tym miejscu. Pozerka, wyścig szczurów i ciągłe dążenie do "Fejmu". Tak w skrócie bym opisała atmosferę jaką budują mieszkańcy Wwa-wy.
Ale pomijając fakt iż osobiście mieszkać w Stolicy bym nie chciała, to z pewnością Warszawę warto zwiedzić! Nie tylko dla Łazienek i pałacu Kultury ale i dla spacerów wzdłuż Wisły. O której wiele turystów zapomina! Jest wiele fotografii które przedstawiają Warszawę przed II wojną światowa. Aż żal pomyśleć że miasto to było piękniejsze od Krakowa czy Czeskiej Pragi. A jednak Polacy powinni być dumni z tego jak Stolica reprezentuje nas na chwile obecną ( pod względem architektoniczno - gruntowym ). Przecież cały kraj ma swój pieniężny wkład w jej odbudowę!Dlatego jeśli nawet nie darzymy stolicy miłością, powinniśmy ją szanować i odwiedzać by pamiętać że należy ona do każdego z nas z osobna!
____________________________________
("Krakow suburb, Downtown Warsaw. 2014)
As a girl from Poznan I grew up in a generally accepted principle to hate Warsaw. Who in Poznan spent more than one day knows, that Lech Kolejorz (local Football team) is a religion and you can hardly meet someone who would have an ambivalent attitude about this sport (and by accident faith created our enemy football team in Warsaw). As a fan of Football (European Soccer) and my local team, I had the slightest problem of cultivating hatred for Warsaw. My dad was born in Sochaczew, 70 km from Warsaw - in which we also have several relatives.
It is amazing that the human race - no matter where you live - always has to create the enemy and unload all the frustrations and aggressions in his direction.
After I was 22 years old I finally had a chance to made my own opinion about Warsaw. The capital certainly has its charms, but I didn't know how to love the city. I think it is true that you "either love or hate Warsaw". It's hard to met here a native Warsaw person thats why it's so sad that all "visitors" and new citizens are giving quite a bad impression about this place. Rattling, rat race and continuous pursuit of "Fame". This is how shortly I would describe the atmosphere that the inhabitants of Warsaw are building.But apart from the fact that personally I would not want to live in the Capital, it is certainly worth to sightseeing! Not only for the Lazienki park and the Palace of Culture but also for walks along the Wisla River. Which many tourists forget! There are many photographs that depict Warsaw before World War II. So sorry to think that the city was more beautiful than Cracow or Czech Prague. And yet the Poles should be proud of how the Capital represents us for the present moment (in architectural - ground respect). After all, the whole country has a financial contribution to its reconstruction! Therefore, if we do not even love the capital, we should respect it and visit it to remember that it belongs to each of us Poles individually!
(Park of Marshal Edward Rydz-Śmigłego, Warsaw.)
(Adama mickiewicz monument)
(Palace of Culture)
(Lazienki Palace)
Smutne jest to, iż pomimo 21 wieku i ogólnej globalizacji świata, wśród nas wciąż jest tyle podziałów i sami na siłę, na własnym małym polskim podwórku tworzymy sobie wrogów i powielamy stereotypy (ten ze wsi, ten z miasta, ten z Warszawy, ten z Krakowa czy Poznania)... Jakie to na dobrą sprawę ma znaczenie, czy stanowi o wartości człowieka? Wszyscy jesteśmy mieszkańcami tej małej planety zwanej Ziemią :)
Miłego wieczoru!
PS. Super zdjęcia :)
Zgadzam sie w 100%. Dlatego chcialam wspomniec o tym watku nienawisci. Co do stereotypow. One byly i beda wszedzie na swiecie - dlatego z ironia wspomnialam ze to smutne iz zawsze musimy sobie wykreowac jakiegos wroga lub wyladowac nasze zle emocje na kims slabszym, innym itp itd. Jednakze trzeba tez pamietac o tym ze kazdy z nas ma prawo do wlasnego zdania . Dzieki za obszerny komentarz! Zawsze takie doceniam!
very nice post
First picture is awesome!
Thank you ;)
Może przez to, że obracasz się w kręgach około-piłki nożnej to odnosisz wrażenie, że ta "nienawiść" jest taka duża? Też się spotykałem z przekładaniem uczuć sportowych na życie codzienne, ale nie jest to jakaś znaczna większość...
Moje odczucia co do atmosfery jaka buduja ludzie nie jest zwiazane z pilka nozna. Studiowalam zaocznie w Warszawie i poznalam sporo fajnych ludzi w Stolicy ale te wyjatki niezdolaly przycmic calosci. Jadac tramwajem czy autobusem odwiedzajac Zlote Tarasy widzisz ta mase wyprodukowana przez media... dlatego w ogolnym odczuciu to nie jest moja bajka...
Beautiful Photos of Warsaw. I remember reading about Warsaw in our History class back in school.