You are viewing a single comment's thread from:
RE: Jak sieci handlowe zaciągają nas do swoich sklepów, czyli psychologiczne aspekty zakupów
Bardzo fajny tekst. Faktycznie dużo z opisanych rzeczy można zaobserwować podczas robienia zakupów.
Sama kiedyś interesowałam się tym zagadnieniem i mogę zaciekawionym tematem polecić książkę Martin'a Lindstrom'a - "Zakupologia. Prawdy i kłamstwa o tym, dlaczego kupujemy".
Generalnie wszystkie opisane aspekty powinny występować w hipermarketach. My głównie nie zwracamy na nie uwagi, ale jednak sprawiają, że chętniej robimy w takich sklepach zakupy i oczywiście wydajemy więcej pieniędzy.
Dzięki za polecenie książki. Z chęcią przeczytałbym ją, żeby zgłębić temat. Dzięki takiej wiedzy, możemy świadomiej kupować, a co za tym idzie, kupować tylko faktycznie potrzebne rzeczy i wydawać mniej pieniędzy na "głupoty".
Posted using Partiko Android
Mnie osobiście najbardziej denerwuje reorganizacja sklepu ;)
Inne rzeczy nie działają, gdyż wybieram się z listą rzeczy do kupienia i tylko to ląduje w koszyku. Niestety aby dojść do takiej wprawy wymagało to u mnie wiele prób ;)
Również robię zakupy z wcześniej przygotowaną listą. Jeżeli już coś kupuję spoza listy to rzeczy, które i tak kupiłbym, ale wcześniej o nich nie pamiętałem.
Reorganizacja sprawia, że ludzie więcej muszą chodzić po sklepie w poszukiwaniach produktów. Osobiście też mi to przeszkadza, bo wolę szybkie zakupy a przy takim czymś ciężko to osiągnąć. Wolimy też znać rozkład sklepu. Czujemy się pewniej, a tak musimy się nauczyć go od nowa.
No dokładnie. Widzę, że mamy podobne odczucia ;)
Jakby więcej ludzi miało takie odczucia to część hipermarketów mogłaby się zamknąć. Ile razy człowiek się łapie na tym, że poszedł tylko po chleb, a kupił żelazko, bo było w promocji, już nie mówiąc o tym, że w domu posiada już żelazko, dodatkowo rzadko z niego korzysta.
Przykład mało wyszukany, ale chciałem pokazać, gdzie w nas leży problem. Kupujemy często towary, których nie potrzebujemy.
Drugi przykład, już na faktach:
Moi rodzice kupili rok temu grilla elektrycznego. Długo chodzili po sklepie i zastanawiali się czy na pewno go chcą. Po głębszym namyśle wzięli i do dzisiaj nawet nie otworzyli kartonu... Nawet nie wiedzą czy jest sprawny🤣🤣🤣🤣 cały czas się z nich śmieję😋 A grilla mają zwykłego i przez sezon letni korzystali z niego na działce. Nie wiem czym się kierowali kupując elektrycznego, ale chyba głównie ceną.
Posted using Partiko Android
Z pewnych powodów stałem się wrogiem publicznym marketów. Moje zakupy mieszczą się w koszyku, a to uszczupla ich zysk. Po latach spędzonych w markecie nie daję już sobą manipulowć. Kupuję to, co potrzebuję a nie to, co chcą mi sprzedać.
To znaczy, że jesteś świadomym konsumentem. Do tego też musimy w pewnym sensie "dorosnąć". Czesem niestety się nie hamujemy a później żałujemy.
I super. Jestem podobnego zdania ;) to my mamy robić zakupy świadomie, a nie nabierać się na sztuczki i dać sobą zawładnąć szaleństwu kupowania.