NAJstarsza, jaką mam...steemCreated with Sketch.

in #polish6 years ago (edited)

fredro.jpg

W roku 1871, gdy nad Europą szalała wojna francusko-pruska, a Otto von Bismarck zostawał kanclerzem Cesarstwa Niemieckiego, miłej Ojczyzny naszej nie można było znaleźć na żadnych ówczesnych mapach, ponieważ ta zwała się Królestwem Polskim, gdzie przymiotnik "polskie" był ordynarnym rosyjskim żartem, notabene bardzo mało śmiesznym.
W owym czasie, w Warszawie przy ulicy Krakowskie Przedmieście numer 15, w Pałacu Potockich, gdzie obecnie mieści się siedziba MKiDN, prężnie działało wydawnictwo i księgarnia, znana pod nazwą "Gebethner i Wolff". Nakładem tego wydawniczego przedsiębiorstwa, w owym właśnie roku, ukazała się książeczka, o której skrobnę tutaj parę słów.


Tym niesamowitym wydaniem, które za każdym wzięciem do rąk, powoduje u mnie szybsze bicie serca, jest jeden z pięciu tomów "KOMEDYE." Aleksandra Hrabiego Fredry. W moim posiadaniu jest tom piąty tego zjawiskowego kompletu. Niestety nie jestem w stanie wyjaśnić, skąd ów bibliofilski rarytas znalazł się w moim domu. Ważne, że jest!

IMG_0347.JPG


Książka jest, o dziwo, w dobrym stanie. Twarda okładka oklejona jest szarym papierem, co w połączeniu z pieczątkami umieszczonymi na kilku stronach sugeruje jej pochodzenie. Od razu zaznaczę, że nikt z mojej rodziny nie pamięta, by nie oddał tej lektury do biblioteki! Może nie chcą się przyznać? Mhmm... Faktem jest natomiast, że rozszyfrowanie napisów na pieczątce graniczy z cudem, przynajmniej dla mnie. Może komuś się powiedzie, ale wtedy uprzejmie proszę nie informować tejże placówki, że zguba się znalazła. Błagam!

IMG_0344.JPG


W tomie tym, na 323 stronach, do przeczytania dane nam są trzy utwory: "Ciotunia", "Zemsta" i "Dożywocie". W pozostałych tomach, co wiem z internetu, znajdują się równie znakomite komedyjki, takie jak: "Śluby panieńskie", "Pan Jowialski", "Damy i huzary", "Mąż i żona" i inne. Kto wie, czy kiedyś nie ruszę "na łowy" po antykwariatach, w celu skompletowania całej serii...



zemsta.JPG


Wprawne oko dostrzeże, że na stronie tytułowej, tuż pod informacją WYDANIE CZWARTE jest dopisek: Z PORTRETEM AUTORA. No i klops, niestety! Miedzy stroną 142 i 147 jest gigantyczna luka, która moim zdaniem jest pozostałością po owym portreciku. Szkoda! Lecz aby troszkę osłodzić tę stratę, proponuję zerknąć poniżej.
Jest to notka "Дозволено Цензурою. Варшава...", która, przy mojej znajomości cyrylicy oznacza "dozwoleno cenzuroju", a w wolnym mym przekładzie brzmi następująco: "Jaśnie nam panujący car Rosji Aleksander II Romanow, oby sczezł na wieki, zezwala na publikację! Warszawa, 12 kwietnia 1871 r."

cenzura.JPG


A na koniec najważniejsza refleksja.

Charakterystyczna czcionka, bardzo wyraźny i głęboki druk, pożółkłe stronice, a do tego przepiękny zapach starego papieru powodują swego rodzaju "czytelniczy orgazm", który na długo pozostaje w pamięci...

Zdjęcia "skarbu" - własne.
Konterfekt Aleksandra Fredry pochodzi z wikipedii
Tymczasem!

Artykuł napisany w ramach tematu trzeciego 33. edycji Tematów Tygodnia.

Sort:  

Świetny wpis!

Na pieczęci może znajdować się napis Tow. Czytelni Lud. w Poznaniu. Napisu poniżej, drobniejszego nie odcyfruję. Może uda mi się znaleźć lepiej odbitą pieczęć - można będzie wtedy porównać.

Towarzystwo Czytelni Ludowych działało do 1939 roku, więc raczej się o książkę nie upomni. Niesamowita sprawa!

Ha ha! Też miałem takie przeczucia, jeśli chodzi o Poznań! Ale odgadnąć Towarzystwo Czytelni Ludowych? Nie miałem szans... Dziękuję!!! :)

Coin Marketplace

STEEM 0.30
TRX 0.12
JST 0.034
BTC 63750.99
ETH 3130.22
USDT 1.00
SBD 3.95