Jarocin Festiwal!!!steemCreated with Sketch.

in #polish7 years ago (edited)

scena.jpg

Był to mój pierwszy Jarocin. Aż dziw bierze, że nigdy wcześniej nie uczestniczyłem w tej imprezie. I nie mam na myśli tylko tych późniejszych festiwali, tak zwanego "drugiego Jarocina", ale również te kultowe wydarzenia z lat osiemdziesiątych. Jestem na tyle wiekowym już człekiem, że za zgodą rodziców mogłem bywać tam już na przełomie lat 80/90. A jednak mój debiut miał miejsce dopiero w 2012 roku. Tak czasami bywa...

piknik.JPG

Różnic pomiędzy "Jarocinem starożytnym", a "nowożytnym" było wiele. Wiedzę o tym pierwszym czerpałem z historii, ze zdjęć i artykułów, jak również z opowiadań znajomych, naocznych świadków tamtych PRL-owskich koncertów. Ten anarchistyczny klimat, punkowa muzyka, ekscesy, alkoholowe upojenie, bunt, brak cenzury, glany, agrafki, farbowane irokezy! No cyrk! I wolność, chociażby na kilka dni. Obecnie dostępnych jest wiele filmów, opracowań, wspomnień z tamtego okresu, do których zachęcam zajrzeć, by samemu przenieść się w tamte, jakże już odległe czasy.
Z kolei współczesny jarociński festiwal ma zupełnie inny wygląd. Jest spokojnie, wręcz rodzinnie, i jest zaskakująco dużo dzieci. Rozumiem, że są to pociechy dawnych uczestników, które już od tak młodych lat przyzwyczajane są do festiwalowego życia i głośnej muzyki (niektóre, co mniejsze berbecie miały na uszach słuchawki, hihi). Poza tym jest wszystko to, co "punki" lubią najbardziej, czyli hałaśliwa muza, chlanie piwska, pogo pod sceną, a przy sprzyjających okolicznościach, to i w mordę można dostać!

Dzieci, rodziny, piknik, sielanka...

Jednym z głównych powodów, dla których wziąłem czynny udział w tej edycji festiwalu, był niewątpliwie koncert z okazji trzydziestolecia Kultu. O tym, że zespół Kult wspaniale brzmi na żywo, dla fanów jest oczywiste. Wcześniej, to znaczy przed 2012 rokiem, miałem już okazję kilka razy oglądać i słuchać Kazika i kolegów na żywo, ale na ten jubileuszowy koncercik wyjątkowo ostrzyłem sobie zęby. Główną bowiem atrakcją było ułożenie urodzinowej setlisty przez fanów w specjalnym głosowaniu: 30 piosenek na 30 lat zespołu. Pojawiała się więc możliwość wysłuchania wszystkich hitów podczas jednego wieczoru. Ależ to była noc! Pamiętam, że szalenie byłem kontent! Zagrali wszystkie ulubione kawałki, w ciekawych aranżacjach, z radością i energią. Była "Arahja", "Czarne Słońca", "Baranek", "Do Ani", "Krew Boga", itd, itd...
Mocno wzruszające chwile!


A na pierwszym miejscu w urodzinowym zestawieniu, zagrany już w nocy z niedzieli na poniedziałek, 22/23 lipca 2012 roku, mógł być i był, tylko jeden utwór...

"Polska, mieszkam w Polsce, mieszkam w Polsce, mieszkam tu, tu, tu, tu..."


Do napisania tego nietypowego memuaru posłużyły własne wspomnienia, tudzież własne zdjęcia. Ale najdziwniejsze jest to, że podczas przelewania tych paru słów na papier, ups!, oczywiście w blockchain, towarzyszyła mi zgoła inna muzyka, a mianowicie słuchałem opery "Tannhäuser" Ryszarda Wagnera... Mhmm??? :)
Tymczasem!

Artykuł napisany w ramach tematu trzeciego 32. edycji Tematów Tygodnia.

Sort:  

Congratulations @pignys! You have completed some achievement on Steemit and have been rewarded with new badge(s) :

Award for the number of upvotes

Click on the badge to view your Board of Honor.
If you no longer want to receive notifications, reply to this comment with the word STOP

To support your work, I also upvoted your post!

Do you like SteemitBoard's project? Then Vote for its witness and get one more award!

Coin Marketplace

STEEM 0.29
TRX 0.25
JST 0.040
BTC 95692.39
ETH 3354.65
USDT 1.00
SBD 4.00