Geograficzny cwaniak!

in #polish6 years ago (edited)

​Adaś nie lubił szkoły.​​ Zarówno podstawowej, którą ukończył jakiś czas temu, jak i średniej, do której uczęszczał obecnie. Istniało ​też ​duże prawdopodobieństwo, że ​edukację ​​na poziomie wyższym obdarzy podobnym uczuciem. Ale to była daleka przyszłość. Póki co, Adaś męczył się w średniej szkole technicznej. ​​​Nauk humanistycznych i ścisłych nie trawił, a przedmioty zawodowe przyprawiały go o mdłości. Nie wiadomo zatem, jakim cudem znalazł się akurat w placówce o takim profilu.
Jedno natomiast wiadomo! Adaś uwielbiał geografię! Na tej jedynej lekcji się nie nudził. Wszystkie te globusy, mapy i atlasy! Rozkosz! Ponadto nauczyciel geografii w przeciwieństwie do reszty pedagogów, okazał się nie być idiotą. Opowiadał przystępnym językiem i bardzo ciekawie, a przez to otwierał Adasiowi oczy na świat oraz rozbudzał wyobraźnię do granic. Jeszcze długo po zakończeniu lekcji Adaś bujał w obłokach, przemierzając żaglowcem bezkresne oceany, odkrywając kolejne nieznane lądy i podniecając się widokiem półnagich istot rodzaju żeńskiego...
Dzięki tej geograficznej pasji Adaś z czasem zaczął dysponować dość dużą wiedzą w tym zakresie. Doskonale orientował się na wszelkiego rodzaju mapach. Kontynenty, państwa, miasta, rzeki, jeziora, górskie masywy, morza i oceany! Potrafił je nazwać, interesująco opisać, a przede wszystkim wskazać. Ta gwałtownie rosnąca geograficzna erudycja, spowodowała u Adasia wzrost pewności siebie i zwiększenie poziomu cwaniactwa.
Pewnego razu, po powrocie ze szkoły do domu, Adaś wziął do ręki klaser. Jego Tatuś był kolekcjonerem, i to całkiem niezłym. Adaś często oglądał zebrane przez ojca znaczki pocztowe, nierzadko pochodzące z całkiem nieznanych miejsc. Za każdym razem znajdywał jakieś cudeńka. Tego dnia przenikliwy wzrok Adasia skupił się na takim oto filatelistycznym okazie:

bioko.jpg

​Adasiowe oczęta przybrały kształt figury geometrycznej potocznie zwanej kwadratem. Nie miał zielonego pojęcia, co to jest Fernando Poo? Przewertował posiadane atlasy i mapy, i nic. Null! Nie ma czegoś takiego. Internet się jeszcze nie narodził, ale sprytny Adaś dysponował taką oto rozszerzoną wersją "googla":

google.jpg

A tam znalazł taką notkę:

nota.jpg

​Tak, teraz już wiedział! W tej samej chwili przyszedł mu do głowy iście szatański pomysł. A czy nauczyciel geografii będzie wiedział?​ Ha! W mniemaniu Adasia istniała wielka szansa, że "gość" nie ma pojęcia, co to takiego, i gdzie się to to znajduje. Na następnej lekcji, tuż przed dzwonkiem na przerwę, Adaś podniósł rękę do góry, i rzekł:
-Panie Profesorze! A wie Pan może gdzie jest Fernando Poo?
Nauczyciel spojrzał spode łba, zmarszczył czoło i chwilę podumał. Na jego facjacie można było dostrzec malutki uśmieszek, ale nikt tego nie zauważył. Następnie palcem wskazującym prawej dłoni przywołał Adasia do tablicy, i spokojnie patrząc przez okna, powiedział:
-Rozwiń mapę Afryki, tę największą. Już? Dobrze. Teraz weź wskaźnik, i pokaż wszystkim uczniom Zatokę Gwinejską. Ta malutka wysepka leżąca u wybrzeży Kamerunu, to właśnie Fernando Poo, teraz zwana Bioko!
Lekką konsternację Adasia przerwał donośny szkolny dzwonek...

afryka.jpg

Do napisania opowiadania wykorzystałem własne wspomnienia. Wszystkie zdjęcia, prócz wizerunku mandryla pixabay.com, są mojego autorstwa.
Tymczasem!

Artykuł napisany w ramach tematu drugiego 28. edycji Tematów Tygodnia.

Sort:  

Wspomnień czar... mieliśmy identyczną wersję googla!

Congratulations @pignys! You have completed some achievement on Steemit and have been rewarded with new badge(s) :

Award for the number of comments received

Click on any badge to view your own Board of Honor on SteemitBoard.
For more information about SteemitBoard, click here

If you no longer want to receive notifications, reply to this comment with the word STOP

Upvote this notification to help all Steemit users. Learn why here!

Coin Marketplace

STEEM 0.20
TRX 0.15
JST 0.029
BTC 63396.80
ETH 2615.51
USDT 1.00
SBD 2.86