Ptaki. GetTHEbet !

"Ptaki" Hitchcocka to jeden z najsłynniejszych i najbardziej przerażających obrazów w dziejach kina. Fabuła opiera się na schemacie najprostszym, jaki można sobie wyobrazić - w pewnym spokojnym miasteczku ptaki bez wyraźnej przyczyny zaczynają całymi stadami atakować ludzi.
W okolicy gromadzą się - obsiadając drzewa, dachy i druty elektryczne - chmary ptaków. Od zawsze żyły obok ludzi, ledwie przez nich zauważane, a teraz, z niezrozumiałych powodów, jakby kierowane tajemniczą siłą, zaczynają zabijać.

Oryginalnie - " The Birds" to amerykański dreszczowiec wyprodukowany w 1963 roku w reżyserii właśnie Alfreda Hitchcocka. Uznawany za jeden z najważniejszych thrillerów czy też dreszczowców w historii kina. Film powstał na motywach opowiadania Daphne du Maurier.
W 2016 roku amerykańska Biblioteka Kongresu uznała film za dzieło „kulturalnie, historycznie lub estetycznie znaczące”, które umieszczono w National Film Registry.

---

Fabuła .

Melanie Daniels (Tippi Hedren) spotyka w sklepie zoologicznym prawnika Mitcha Brennera (Rod Taylor). Ich przypadkowa rozmowa intryguje Melanie do tego stopnia, że postanawia sprawdzić kim jest i gdzie mieszka. Pod wpływem impulsu zamawia dla niego papużki nierozłączki, które Mitch chciał kupić siostrze na urodziny. Melanie wiezie klatkę do nadmorskiej miejscowości Bodega Bay, gdzie Brenner spędza każdy weekend z matką i Cathy. Wkrótce po przyjeździe Melanie zostaje zaatakowana przez MEWĘ, co jest początkiem tajemniczych zdarzeń...

---

Ptaki na drodze diabłów.

W ostatniej kolejce Brighton Albion czyli popularne "Mewy" wręcz rozdziobały "Czerwone Diabły" z Manchesteru prowadząc już po pierwszej połowie 3-1, by ostatecznie wygrać po końcowym gwizdku 3-2. Lukaku i Pogba zmniejszyli rozmiary porażki lecz nadal 0 punktów dojechało na Old Trafford.

W kolejnym spotkaniu, tym razem już w "Teatrze Marzeń" United podejmie "Koguty" z Londynu, Tottenham Hotspur.

O ile w przypadku szturmowego ataku "Mew" z Brighton nie mogliśmy się tego spodziewać, jak w tytułowych "Ptakach" Hitchcocka, tak w przypadku "Kogutów" możemy być już PEWNI, że takowy nastąpi.

Tottenham od początku obecnego sezonu wygląda solidnie, zdołał wygrać oba swoje dotychczasowe spotkania a dodatkowym atutem jest odblokowanie się Harrego Kane'a - przełamał on swoją sierpniową klątwę.

"Koguty" to pretendent do walki o najwyższe miejsca w lidze, z pewnością wyjdą na Old Trafford by zdobyć 3 oczka, nie zmieniony skład i ofensywny styl wpajany przez Mauricio Pochettino mogą przynieś zamierzony efekt i pokonać United będące w dołku.

Mimo iż Tottenham w ostatnim czasie gra dobrze na wyjazdach, to Old Trafford jest dla nich niezdobytą twierdzą od dłuższego okresu. Mało tego. W żadnym z ostatnich czterech meczów na tym obiekcie, Koguty nie zdołały zdobyć nawet gola. Zawodnicy Tottenhamu z pewnością jadą pełni obaw, a jak nie wygodnym terenem dla jego zespołu jest obiekt Manchesteru zdaje sobie dobrze sprawę trener Pochettino.

---

Blade Diabły.

Jose Mourinho na konferencji prasowej poprzedzającej spotkanie z Tottenhamem zapewniał, że jego zawodnicy znakomicie przepracowali ostatnie dni i są gotowi stawić czoła Kogutom. W meczu z londyńczykami Czerwone Diabły będą miały okazję udowodnić, że wbrew temu co piszą media, atmosfera w drużynie cały czas jest dobra, a mecz z Brighton był tylko wypadkiem przy pracy.

W natłoku wciąż napływających negatywnych informacji na temat Manchesteru United, pozytywną wiadomością dla managera są doniesienia ze sztabu medycznego Czerwonych Diabłów. W ostatnim tygodniu z zespołem normalnie trenowali Antonio Valencia, Nemanja Matić i Alexis Sanchez. Decyzja na temat ich występu zapadnie jednak dopiero w poniedziałek lecz uważam, że i Sanchez, i Matić mogli już zagrać z Brighton jednakże nie było sensu ryzykować pogłębienie czy powrót urazu - z historii jednak widać, że przydaliby się w tamtym meczu.

Jose Mourinho zapewne najbardziej zadowolony jest z powrotu swojego starego kompana jeszcze z Chelsea - Maticia. Serb to defensywny pomocnik, przysłowiowy "kawał chopa" z kapitalnymi warunkami fizycznymi ale przede wszystkim, chłodnym i logicznym zmysłem piłkarskim. W poprzednich meczach zastępował go wracający z wypożyczenia Andreas Pereira. W pierwszym meczu przeciwko Leicester, które prezentowało większą kulturę gry od Brigthon wyglądał obiecująco lecz z chaotyczną i mocno fizyczną piłką preferowaną przez "Mewy" było już zdecydowanie gorzej.
Dzisiejszego wieczoru powinniśmy ujrzeć pomoc stworzoną z Freda, Pogby i Maticia. Właśnie tego ostatniego pana wkład w grę zespołu będzie zauważalny i na tyle kluczowy ponieważ tuż za jego plecami występuje obrona, którą można delikatnie mówiąc, przeciętna.

---

"Drużynę buduje się od tyłu"

Pierwszym zakupem Mourinho w jego pierwszym sezonie na Old Trafford był Eric Bailly z Villarrealu, w drugim swoim sezonie pierwszym transferem był Lindelof z Benficki Lizbona. Przed rozpoczęciem obecnego sezonu Mourinho domagał się transferu do środka defensywy, rezygnując tym samym z pozyskania lewego obrońcy na rzecz właśnie centralnej części. Transferu jednak się nie doczekał i obaj gracze rozpoczynali obecne rozgrywki jako duet.

Można pisać wiele, wina Mourinho za złe zgranie zawodników, zła taktyka gdzie każdy nazywa Jose "najbardziej defensywnym" managerem a prawda jest taka, że United nadal ma problem z bronieniem się. Trener nie może pozwolić sobie na tracenie bramek w taki sposób jaki robią to obecnie centralni obrońcy, złe przyjęcia, nie zrozumienia się z najbliższym partnerem - okręgówka... Nic dziwnego, że Mou domagał się chociaż jednego doświadczonego gracz który będzie w stanie odpowiednio scalić ten blok. Zaraz ktoś pomyśli - "ale zaraz, to Mourinho ich sprowadzał więc czemu jest zdziwiony" Owszem, uważam jednak, że każdy młody zawodnik musi mieć od kogo brać naukę. Nie chodzi tylko o naukę od trenerów. Najwięcej nauczymy się bezpośrednio od starszego gracza który występuje na danej pozycji gdzie mamy grać.

Po ostatnich "wybrykach" elektrycznego Iworyjczyka jego miejsce powinien zająć Smalling, gracz który być może nie jest najlepszy na swojej pozycji to jednak poniżej pewnego poziomu nie schodzi i zawsze można liczyć na popularnego "Mike'a".

---

Propozycja.

Z jednej strony mamy Manchester United który z formą jest daleko od tej która da upragnione mistrzostwo Anglii, kompletnie rozbitymi moralami i elektryczną obroną. Z drugiej zaś bardzo solidny, bardzo groźny i bardzo zmotywowany do przełamania "klątwy Old Trafford", Tottenham z charyzmatycznym managerem na ławce.
Myślę i myślę co by tu zagrać w tym hicie kończącym tą kolejkę Premier League i zdecydowałem się na bramki z dwóch stron barykady. Fatalna forma vs niezły, elastyczny atak Kogutów - muszą paść bramki ! United na Old Trafford na pewno zaatakują podrażnione ostatnią porażką.

PROPONUJĘ ZAGRAĆ - OBIE DRUŻYNY ZDOBĘDĄ BRAMKĘ, kurs ok 1.7

Czerwone Diabły posiadają jakość w ataku, posiadają jakościowych graczy a chęć zdobycia trzech punktów może być silnym argumentem w ich stronę, dodając i znając do tego Jose Mourinho, który zapewne wymyśli coś "specjalnego" na to spotkanie, może się to udać.

Alternatywnie (jako kibic United)

Uważam, że Koguty znów wyjadą z Manchesteru bez punktów ale ze zdobyczą bramkową.

MANCHESTER UNITED WYGRA I OBIE DRUŻYNY STRZELA BRAMKĘ - kurs ok. 3.6

źródła - Internet