Ojczyzna Wzywa! #GetTHEbet!
W dniu 23 sierpnia 1942 roku miała miejsce jedna z największych bitew II wojny światowej - bitwa o Stalingrad.
Wołgograd (tak się dziś nazywa) miasto usytuowane nad rzeką Wołgą, było istotnym celem nazistowskich Niemiec do dalszych planów podboju Kubania i Kaukazu.
Bitwa zakończyła się jednak klęską Niemców i olbrzymimi stratami po obu stronach. Uznawana jest za przełomową w działaniach na froncie wschodnim. Na skutek przegranej nad Wołgą Niemcy stracili bezpowrotnie siłę, jaką dysponowali na początku wojny ze Związkiem Radzieckim. Całkowicie inicjatywę stracili jednak dopiero w bitwie pod Kurskiem.Zwycięska dla Armii Czerwonej obrona „Miasta Stalina” doprowadziła do odwrócenia sytuacji na froncie i zapoczątkowała drogę do zakończenia II wojny światowej.
Miasto zostało doszczętnie zniszczone, ale jego ruiny stały się symbolem bohaterstwa radzieckich żołnierzy. Po wojnie władze chciały upamiętnić te wydarzenia. Pod koniec lat 50. podjęto decyzję o budowie pomnika w rejonie Kurhanu Mamaja, najwyższego wzniesienia w mieście. Projekt stworzył zespół rzeźbiarzy i architektów kierowany przez Jewgienija Wuczeticza, a pracami inżynieryjnymi zajął się Nikołaj Nikitin.
Początkowo zakładano, że pomnik będzie miał około 36 m wysokości, ale Nikita Chruszczow chciał, aby pomnik był najwyższy na świecie. Oficjalne zakończenie prac miało miejsce 15 października 1967 roku a w międzyczasie zmieniono nazwę miasta z Stalingrad na właśnie - Wołgograd. Wokół pomnika utworzono kompleks poświęcony żołnierzom biorącym udział w bitwie o Stalingrad. Na Kurhanie Mamaja pochowanych jest 34 505 radzieckich żołnierzy. W taki oto sposób powstał jeden z największych pomników na ziemi - "Matka Ojczyzna Wzywa !"
POLSKA - PORTUGALIA w "KOTLE CZAROWNIC"
Reprezentowanie barw narodowych to ogromny zaszczyt w sporcie. Każdy profesjonalny zawodnik, każdej dyscypliny chciałby otrzymać takie wyróżnienie by z dumą reprezentować swoją ojczyznę. W czwartkowy wieczór Biało-czerwoni zaczną Chorzowską część Ligi Narodów UEFA, mierząc się z reprezentacją Portugalii.
Warto przypomnieć, że 11 października 2006 roku reprezentacja Polski prowadzona wtedy przez Leo Beenhakkera pokonała Portugalczyków właśnie tutaj na Stadionie Śląskim, w popularnym "Kotle Czarownic", 2-1 po golach Ebiego Smolarka.
Co słychać w obu reprezentacjach ? Jak radzą sobie w rozgrywkach nazywanych - Ligą Narodów ? Zerknijmy.
W poprzednim miesiącu Polska zaliczyła dwa remisy. Biało-czerwoni najpierw zremisowali 1:1 z Włochami, a kilka dni później reprezentacja Polski zremisowała 1:1 z Irlandią.
Z kolei we wrześniowych spotkaniach podopieczni Fernando Santosa najpierw w towarzyskim meczu zremisowali z Chorwacją, z kolei w Lidze Narodów UEFA pokonali 1:0 Włochy.
Polska drużyna do swojego starcia przystąpi bez kontuzjowanego Łukasza Skorupskiego, którego w kadrze zastąpił Bartłomiej Drągowski. Pozostali piłkarze powołani na październikowe mecze przez Jerzego Brzęczka są gotowi do jego dyspozycji. W drużynie gości natomiast zabraknie głównego żądła - Cristiano Ronaldo, który poprosił o wolne, a ponadto z powodu kontuzji nie będzie mógł zagrać doskonale radzący sobie Goncalo Guedes.
Co sądzę o tym spotkaniu ?
Pomimo braku Cristiano Ronaldo podopieczni Fernando Santosa są dobrze zorganizowani, współpracują z trenerem od dłuższego czasu i mają spory potencjał w ofensywie. Bardzo dobrze wygląda współpraca w bocznych sektorach boiska, liczne akcje oskrzydlające i szybkie przechodzenie z obrony do ataku to siła Portugalii. Portugalczycy będą faworytem tego spotkania ale nasza drużyna na własnym stadionie będzie chciała się postawić rywalom. Ważnym argumentem dla mojej propozycji do tego spotkania będzie - margines błędu... Nikt nie chce przegrać, wygrać by się przydało, tym bardziej przed własną publicznością (Polska ? Plis) Pod lupę wziąłem jednak stałe fragmenty gry które w spotkaniach tego typu lubią padać, mianowicie - rzuty rożne. Polska zwykle wbija ich klika rywalom przy czym również i sami tracą ich sporo, jeśli chodzi o Portugalię zaś...W ich wykonaniu wygląda to wręcz oszałamiająco, wbijają oni praktycznie co mecz ponad 7-8 rożnych i tą opcję uważam za odpowiednią na to spotkanie.
RZUTY ROŻNE PONAD 9.5+ po kursie ok 1.7
CZARNOGÓRA - SERBIA
Bałkany...spotkanie "bratnich" reprezentacji które do nie tak dawna przecież występowały pod jednym sztandarem jako Serbia i Czarnogóra. 21 maja 2006 roku w Czarnogórze odbyło się referendum niepodległościowe. Jego wynik oznaczał odłączenie państwa od Serbii i tym samym powstanie nowej reprezentacji piłkarskiej, która na arenie międzynarodowej zadebiutowała w eliminacjach do Mundialu 2010.
Nie chcę się tutaj zbytnio rozpisywać o sytuacji w reprezentacjach, swój typ oprę o typową - "czutkę".
Czarnogóra rozgrywająca swe spotkania na Stadionie Miejskim w Podgoricy jest niezwykle zadziorna i waleczna ale zarazem chaotyczna, zarówno w obronie i ataku. Nie przeszkadza im to zbytnio, by być godnym rywalem praktycznie dla każdego przyjezdnego.
Serbia, tu materiał czysto piłkarski jest zdecydowanie na wyższym poziomie. Gracze reprezentujący barwy "Orlovi" grają w lepszych zespołach, są bardziej doświadczeni i po prostu lepiej wyglądają na boisku pod względem taktycznym.
Na uwagę zasługuje BARDZO istotny fakt - forma Aleksandara Mitrovicia i Prijovicia.
Obaj zawodnicy to rośli napastnicy którzy uwielbiają walkę w powietrzu, szczególnie ten pierwszy. Serbowie bardzo fajnie, podobnie jak Portugalczycy układają sobie grę w bocznych sektorach boiska i gwarantują sporą liczbę wrzutek.
Proponuję w tym spotkaniu zagrać również stałe fragmenty gry - rzuty rożne. Czarnogórcy z pewnością postarają się "ugryź" rywala po którejś ze swoich akcji, ale to Serbowie powinni prowadzić grę, nabijać rzuty rożne i wolne przed bramką Petkovicia. Chaotyczne wybicia czy akcje ofensywne wszystko jest wodą na młyn do mojej propozycji.
RZUTY ROŻNE POWYŻEJ 9.5, kurs ok 1.8
WALIA - LA FURIA ROJA
Zacznę od gospodarza - Walii, która kapitalnie rozpoczęła zmagania w Lidze Narodów rozbijając przed własną publicznością Irlandię 4-1. Euforia nie trwała zbyt długo gdyż trzy dni później musieli przełknąć gorycz po porażce z Danią. Podopieczni Ryana Giggsa radzą sobie dosyć nieźle jednakże w moim odczuciu stracili nieco swoją "moc" uderzeniową a najprawdopodobniej w czwartkowym meczu nie zagra Gareth Bale. Nie powinien ryzykować swojego zdrowia na rzecz meczu "tylko" towarzyskiego. W takim wypadku reprezentacja "The Dragons" traci bardzo, bardzo dużo i jest wręcz bardzo przeciętna na papierze, a rywal ? No przejdźmy szybko do Hiszpanii.
Gdy reprezentację Hiszpanii po kompletnie nie udanym mundialu przejął Luis Enrique wszystko wróciło do normy. Ostatnie występy “La Furia Roja” gdzie na Wembley, mimo szybkiej straty bramki wygrali po trafieniach Saula i Rodrigo. W drugim meczu w Lidze Narodów Hiszpanie spisali się jeszcze lepiej. Na Estadio Manuel Martinez Valero przyjechali wicemistrzowie świata i wracali do domu z bagażem aż sześciu bramek !
Bohaterem tego meczu został Marco Asensio, który zdobył bramkę ale do tego zanotował jeszcze trzy asysty. Ponadto z dobrej strony pokazali się także Isco, Sergio Ramos oraz Saul.
Hiszpanie wracają na swój najwyższy poziom i w Cardiff raczej nie dojdzie do żadnej niespodzianki. Stawiam na pewne zwycięstwo La Furia Roja, a żeby było więcej emocji uważam, że padną bramki.
HISZPANIA WYGRA I W MECZU WIĘCEJ JAK 1.5+ BRAMKI - kurs ok 1.65
Łączymy wszystkie zakłady ze sobą i mamy kurs na poziomie AKO 4.5+
Czas ubrać trykoty narodowe, wyjść na murawę i walczyć o honor kraju - Ojczyzna Wzywa !
Źródła - Internet