Krem z cukini czyli to co tygryski lubią najbardziej ;-))

Hej

Dzisiaj będzie szybko, lekko i bardzo pysznie. Ostatnio wam pisałam, że kupiłam całego kurczaka i to właśnie z korpusu ugotowałam rosół. Zawsze tak robię, piersi to jedno danie, udka i skrzydełka drugie a z korpusu zawsze jest rosół lub inna zupa. Wychodzi taniej i macie pewność że wszystko jest świeże. Tak szybko zjadłam zupę, że zapomniałam zrobić zdjęcie-ale to tylko dowód na to, że wychodzi rewelacja. ZAPRASZAM

1. Na patelni podsmażam cebulkę, mały czosnek, cukinię obraną i pokrojoną niedbale- bo wszystko i tak będzie blendowane.

1. Ważna sprawa od razu na patelni przyprawiam-sól, pieprz i suszone zioła.

1. W między czasie podgrzewam bulion- u mnie domowy, ale może być taki z kostki.

1. Warzywa trzeba dobrze podsmażyć aby były miękkie. Zapach jest genialny.

1. Teraz warzywa przerzucam do bulionu i od razu dodaję śmietanę-gdyby mi się zważyła blender ją uratuje. Całość zagotowuję.

1. I teraz wisienka na torcie, czyli prażony słonecznik. Ile bym go nie zrobiła, znika w oka mgnieniu. Smaczny sam, na kanapkach, sałatkach czy właśnie do posypania kremu z cukinii. Na suchą patelnię wsypuje porcję słonecznika i podsmażam do zarumienienia. Trzeba tego bardzo pilnować i uważać, spalony jest niejadalny.

1. Zawsze robię go więcej bo u mnie wszyscy lubią prażony słonecznik jako samodzielną przekąskę i zawsze znika szybko z miseczki.

1. I gotowe. Każdą porcję zupy posypuję słonecznikiem i zajadam. Nam tak smakowało, że nie zdążyłam zrobić zdjęcia. A wylizane talerze to najlepszy dowód że smakowało tylko do zdjęcia jakoś nie bardzo.