2 października – Międzynarodowy Dzień bez Przemocy

Witam!!

Dzisiaj piękne święto. Temat trudny, kontrowersyjny ale bardzo ważny. Najpierw teoria. Historia tego święca sięga 2007rok, czyli to stosunkowo nowe święto. Data 2 października nie jest tu przypadkowa- to data urodzin Mahatmy Gandhiego, przywódzcy indyjskiego ruchu niepodległościowego oraz propagatora filozofii i strategii działania bez przemocy. Myślę, że każdego dnia nie tylko 2 października powinno się przestrzegać tej zasady szczególnie w stosunku do dzieci. Sama jestem mamą dwóch, żywych chłopców i nie raz byłam wyprowadzana z równowagi, bliska płaczu i poddania się. Wiem, ze ten klaps niczego nie zmieni to tylko chwilowa ulga, a kac moralny nie pozwala spojrzeć w lustro przez tydzień. W Polsce pokutuje przeświadczenie, że klaps to nie przemoc, że od tego nikt nie umarł i że pokolenia wcześniej tak były wychowywane i jakoś wyrośli na ludzi. Niby wszystko prawda, ale ja wiem, że przemoc rodzi przemoc. Że przemoc upokarza i odbiera człowieczeństwo. Zwierzęta nie stosują przemocy wobec dzieci i słabszych. Ja myślę, że kiedyś też istniała przemoc, tylko nie byłam nagłaśniana. Piekło działo się w czterech ścianach, za milczącą zgodą sąsiadów. Zawsze były patologie i różne dewiacje, ale teraz dzięki internetowi i telewizji są nagłaśniane i stygmatyzowane. I z tym ostatnim się zgadzam. Myślę, że to właśnie dzięki temu, ze względu na wstyd i ujawnienie ktoś zastanowi się zanim następnym razem podniesie rękę albo słownie poniży drugą osobę. Najbardziej przykre w tym wszystkim jest napewno to, że to dzieje się w domu, w rodzinach czyli tam gdzie powinno być najbezpieczniej, ale oczywiście nie tylko. Przemoc to trudny sprawa, nie chciałabym czegoś pominność lub zlekceważyć, więc zakończę temat. Przypomnę tylko hasło Rzecznika Praw Dziecka: "Reaguj na przemoc wobec dzieci. Masz obowiązek". I z tym was zostawiam. Pozdrawiam.