Koncepcja wenusjańskiego łazika NASA

in #polish7 years ago

Wenus jest planetą, na której zarówno na powierzchni jak i w atmosferze panują zabójcze warunki. Z tego też względu jest tak słabo przez nas zbadana. Możliwe jednak, że w ciągu najbliższych lat ludzkość podejmie ponowną próbę umieszczenia sondy badawczej na tym nieprzyjaznym organizmom żywym i robotom świecie.

Propozycja, będąca częścią eksperymentalnego programu NASA, Innovative Advanced Concepts (NIAC), wymaga użycia łazika, na którego pokładzie znajdzie się jak najmniej elektroniki. Pozwoliłoby to na wykorzystanie materiałów odpornych na wysokie temperatury, co z kolei przełożyłoby się na lepsze przystosowanie łazika do pracy w niebezpiecznym środowisku i dłuższy czas misji. 

W historii nie było zbyt wielu lądowników wenusjańskich, których misje zakończyły się powodzeniem. Żaden z nich nie zawierał na swoim pokładzie łazika. ZSRR udało się wystrzelić kilkanaście misji w kierunku Wenus, lecz zaledwie 9 z nich dotarło do naszej siostrzanej planety, a żaden z nich nie przetrwał na powierzchni dłużej niż 127 minut (Wenera 13), co bardzo ograniczyło ilość danych, które mogliśmy uzyskać na temat planety. Wenus ma gęstą, składającą się głównie z dwutlenku węgla atmosferę, która powoduje ogromny efekt cieplarniany. Średnia temperatura na powierzchni wynosi 462 stopnie Celsjusza, a ciśnienie tam panujące jest około 92 razy większe niż na Ziemi.

Łazik, noszący nazwę The Automaton Rover for Extreme Environments (AREE), miałby posiadać zminimalizowaną liczbę elektronicznych urządzeń na pokładzie. Jego budowa ma zostać oparta o koła zębate, a sposób poruszania się przypominałby ten, w jaki poruszały się czołgi podczas pierwszej wojny światowej. Dźwignie i przekładnie na pokładzie pobierałyby pomiary z powierzchni i byłyby zasilane przez małą turbinę wiatrową wykorzystującą ekstremalną atmosferę panującą na planecie. 

Zespół stojący za projektowaniem AREE posunął się tak daleko, że zaproponowano, aby do komunikacji pomiędzy łazikiem a orbiterem można by wykorzystać kod Morse’a, który następnie przesyłany byłby na Ziemię. Orbiter po prostu kierowałby radar na znajdujący się na powierzchni łazik i gromadził przesyłane dane. 

Większość projektów NIAC jest oddalona o dziesiątki lat od ich rzeczywistego wykonania. Celem tych projektów jest raczej sprawdzenie, czy koncepcja danej misji jest możliwa. Nie oczekujmy więc, że AREE w ciągu najbliższych lat poleci na Wenus, ale wyniki obecnych badań mogą utorować drogę innym misjom kosmicznym i być może w niedalekiej przyszłości ponownie odwiedzimy najbardziej piekielną planetę w Układzie Słonecznym.


 Bardzo zachęcam do obserwowania mojego profilu i zostawiania swoich opinii pod artykułami
 

Sort:  

bardzo ciekawe rzeczy w kosmos się wysyła uwielbiam czytać o rozwiązaniach technicznych w tak ekstremalnych warunkach .
Czytając ten artykuł myślałem o stworach głębinowych które żyją przy wulkanach znają pewnie różne ciekawe sztuczki

Coin Marketplace

STEEM 0.19
TRX 0.15
JST 0.029
BTC 62648.12
ETH 2562.87
USDT 1.00
SBD 2.74