Wyzwanie

in #polish6 years ago

 (...)
Na brzeżku mojego kieliszka usiadła mucha. Głupia, uzależniona albo szaleńczo odważna, pomyślałem. Odpędziłem samobójczynię machnięciem ręki.
- Do dupy z tym z wszystkim! Mam dość! - Liwas gwałtownie podniósł się zza stołu i skierował w stronę toalety, która zgodnie z wcześniej określonymi warunkami spotkania, była blisko. - Dosyć już udawanego życiorysu, dosyć wystudiowanej pozy, lansu pod publiczkę! Koniec oszczędzania się na później. Chcę teraz! Czas najwyższy rzucić losowi poważne wyzwanie. Zachłysnąć się! Poczuć wiatr we włosach, dopóki ma się jeszcze włosy! Pojeździć po krawędzi.
Wykrzykiwał tym swoim piskliwym, egzaltowanym głosem, tak dobrze znanym z telewizji. Język nieco już mu się plątał. Ludzie siedzący przy sąsiednich stolikach wyciągali szyje, węszyli sensację.
- To znaczy? - zapytałem ostrożnie. - Co konkretnie masz na myśli?
Liwas gwałtownym szarpnięciem otworzył drzwi ubikacji i obrócił się w naszą stronę.
- Gówno. Sami zobaczycie! - odpiszczał i wycelował w nas palec. - Ależ będzie jazda po bandzie! Jeśli sport – to ekstremalny. Jak bzykando to ostra jazda, do zdechu! Więcej żadnych kompromisów, żadnych jeńców, jestem w końcu, do kurwy, artystą! Pokażę wam, pokażę światu, jak się żyje! Jak wóda to dużo i mocno. Czysty spiryt! Hardkor, chłopaki, teraz będzie sam hardkor. Samo gęste! Dreszcze! Zobaczycie! Jak impreza to zejściówka! A jeżeli kreska nosem to gruba jak cygaro! Ha! Prezerwatywy – tylko z gwoździem w środku!
Drzwi toalety trzasnęły za nim.
Przysunąłem sobie kieliszek, ten bez muchy. Nie wróciła.
- Co sądzisz? - podniosłem wzrok na Hokera. - Jak myślisz, zrobi to? Pójdzie aż tak grubo, powiedz?
Hoker, który cały hałaśliwy monolog Liwasa przesiedział w milczeniu, z łokciami na blacie i dłońmi złożonymi w piramidkę przed twarzą, pochylił lekko głowę i popatrzył na mnie ponad swoimi ciemnymi okularami. Jego wargi wykrzywił delikatny, niemal niedostrzegalny, pogardliwy grymas.
- Przyjacielu, ten koleś po trzech piwach rzyga jak kot - powiedział spokojnie i sięgnął po paczkę z papierosami. - I dostaje migreny jak w jego apartamentowcu winda jeździ za często. Ty mi powiedz.
(...)

©niekarany „Dziennik absurdalny. Pasje: literatura” (fragm.)

Sort:  

@niekarany, I gave you a vote!
If you follow me, I will also follow you in return!
Enjoy some !popcorn courtesy of @nextgencrypto!

Coin Marketplace

STEEM 0.19
TRX 0.15
JST 0.029
BTC 63131.59
ETH 2586.04
USDT 1.00
SBD 2.78