Salonowa konwersacja

in #polish6 years ago

(…)
Słonko prażyło. Wlokąc się smętnie alejką pozdrowiłem ruchem głowy mijaną sąsiadkę w kapelutku ozdobionym sztuczną wisienką. W nadziei, że na pozdrowieniu uda mi się poprzestać. Nie miałem już siły na towarzyskie interakcje.
Moja nadzieja okazała się płonną.
– Nie karmi go pan, czy jak?! – oskarżycielskim tonem zaatakowała mnie z flanki niewiasta zdobna wisienką, wskazując Juliusza.
Wyhamowałem z piskiem opon.
– Proszę? – odważyłem się nie zrozumieć.
– W zaprzeszłym roku większe było bydlątko… – sąsiadka pokazała rączkami, jak duży był zwierzak onegdaj. A następnie bezlitośnie zadzierżgnęła na mej szyi stryczek konwersacji.
– Jak się stworzenia nie karmi…
Najwyraźniej oskarżała mnie o znęcanie się nad żywym. Trzeba było się wytłumaczyć.
– Tamten pies to był pitbull… – naszkicowałem plan ogólny. I zwięźle zrelacjonowałem życiorys zwierzęcia, a właściwie tego życiorysu finał. – Padł był dwa miesiące temu.
Pani milczała, zaświeciwszy mi w oczy mentalną pięćsetwatową żarówką.
– A to jest york – dodałem do szkicu kolory. – W dodatku szczeniak.
Żarówka przygasła nieco.
– Pomarł tamten? – zapytała pani nieufnie.
Pokiwałem głową ze smutkiem. Sąsiadka odłączyła zasilanie od lampy do przesłuchań i zadumała się, wiercąc obcasem w asfalcie. Następnie przedstawiła wynik swoich przemyśleń:
– No, taki rok – stwierdziła autorytatywnie. – Te rasowe to ponoć w tym roku mro.
– Co? – zapytałem inteligentnie. I do rymu.
– ZDYCHAJO! – dowyjaśniła pani w kapeluszu z wisienką, zgrabnie klamrując poetycką frazę.
Załapałem wreszcie.
– Aaaa… – mój komentarz był równie błyskotliwy, jak pytanie chwilę wcześniej.
Pani kontemplowała tymczasem przyczepione do nieba chmurki w kształcie baranków.
– A mi właśnie zapalniczka zdechła – wyznała znienacka.
Łypnąłem nieufnie, nie bardzo rozumiejąc co ma wspólnego zdechły pies z zapalniczką. Niewiast odłypała odważnie. I podjęła próbę uwiarygodnienia podejrzanego zeznania:
– Pewnie przez ten upał…
I znowu pokiwałem głową, tym razem ze współczuciem. Czas płynął. Julek plątał się pod nogami. Pani z wisienką miała minę, jakby na coś czekała.
– Ma pan może ogień? – spytała nagle desperacko, choć tonem bywalczyń salonów.
Miałem, naturalnie. Wydłubałem zapałkę z pudełeczka, gotów do natychmiastowego szarmanckiego usłużenia ogniem pani z wisienką, i z kelnerskim uśmiechem zastygłem w oczekiwaniu. Papieros jednakowoż nie pojawiał się jakoś w polu widzenia.
– Taaak… – moja rozmówczyni rzuciła mi krótki, ćwiczony uśmiech, po czym omiotła spojrzeniem osiedlowe rachityczne drzewka.
Zapadła niezręczna cisza. Chwile mijały. Wisienka na kapeluszu kołysała się złowieszczo. Z lękiem w sercu czekałem na rozwój wydarzeń.
Wreszcie pani westchnęła ciężko, westchnieniem zwyczajowo adresowanym do nieuleczalnych idiotów.
– No dobrze – zdecydowała się w końcu. – A papierosa pan ma?
Nie było wyjścia. Zrezygnowany sięgnąłem do kieszeni po paczkę i poczęstowałem panią. Następnie usłużyłem ogniem. Zassała chciwie.
Ponownie pomilczeliśmy w duecie długą chwilę. Pani sprawiała wrażenie, jakby nagle cała sytuacja zaczęła ją męczyć.
– No żesz kurna… – powiedziała nagle. Całkiem słusznie, tylko nie wiadomo o czym.
Milczałem. Czekałem co będzie dalej.
Sąsiadka zaciągnęła się głęboko.
– A o rządzie złego słowa nie powiem – rzuciła wyzywająco, wydmuchując kłąb dymu.
Po czym dynamicznie obróciła się na obcasiku i oddaliła, kołysząc bioderkiem. Jednym, a to sztuka nie lada.
(…)

©niekarany „Dziennik absurdalny. Nałogi: nikotyna” (fragm.)

Sort:  

Nieco mi Chmielewską przypomina Twój sposób pisania :-)

Wybacz, ale nie potrafię się odnieść, nie wiem nawet czy to komplement czy zarzut. Wstyd się przyznać, ale nie znam twórczości Chmielewskiej.

No cóż, kryminały Chmielewskiej nie są powszechnie uznawane za wybitną literaturę, ale jak je czytam to często zdarza mi się parskać śmiechem i bardzo lubię jej starsze książki oraz styl pisania zatem jeśli chodzi o mnie jest to zdecydowanie komplement 😛

A zatem - dobra pisarka :)
Za pochwałę dziękuję.

Jak byś miał ochotę zapoznać się z jej pisarstwem to na początek polecam "Całe zdanie nieboszczyka" 😃

Okiej, będę pamiętał.

Rozczarowałeś wisienkę. Nie dałeś się wciągnąć w polityczne dyskusje, a ewidentnie miała tez zamiar.
P.S. Chciałabym tak umieć pisać.

Bardzo dziękuję, zarumieniłem się.

Coin Marketplace

STEEM 0.30
TRX 0.12
JST 0.034
BTC 64455.55
ETH 3147.84
USDT 1.00
SBD 3.94