Tu @noisy ma całkowitą rację. Wymieszanie erotyki z normalną treścią kojarzy się raczej z radzieckim Internetem (tam to jest nagminne) niż poważnymi serwisami. Ministerstwo Prawdy jest na YT od 8 lat. Trzeba mieć świadomość, że ta platforma robi wszystko, żeby mieć jak największy zysk. Jeśli zatem nie ma tam erotyki to nie wynika to z zapędów cenzorskich, tylko właśnie z interesów. W interesie serwisu, który chce trafić do jak najszerszych mas (a YT jest w czołówce) jest ograniczenie treści erotycznych. W przeciwnym razie bardzo duża grupa ludzi będzie go unikała. Steemit też to czeka jeśli pójdzie w tę stronę i treści dla dorosłych będą wymieszane z innymi postami.