Work is more important than health. Praca ważniejsza od zdrowia. [ENG/PL]
Today I want to share with you the situation of yesterday's night shift at work. I wonder why it is more important for people to work from their own health. I have met with the situation when a person sacrifices his health for work and what he has to say about NOTHING. Rescuers in my work also did not show reason and responsibility. For me it is obvious that if a woman barely stands on her feet, she has problems with breathing she should be released home. In my company they stated that it is not so bad and they do not see the need to write such a release. How many people go to work for the sick, overworked only so as not to lose their salary, they are afraid for their position in the company. For me it is unacceptable, so that I do not respect my health as well as my life.
In my previous work, I experienced a situation in which a woman returned to work two months after having a child because she was afraid for her position. What sentence do you have on this subject and have you witnessed similar situations?
Dziś chcę podzielić się z wami sytuacja z wczorajszej nocnej zmianie w pracy. Zastanawia mnie fakt dlaczego dla ludzi jest ważniejsza praca od własnego zdrowia. Nie raz spotkałam się z sytuacją kiedy osoba poświęca swoje zdrowie dla pracy i co z tego ma NIC. Ratownicy w mojej pracy również nie popisali się rozsądkiem i odpowiedzialnością. Dla mnie jest to oczywiste, że jeśli kobieta ledwo stoi na nogach, ma problemy z oddychaniem powinna być zwolniona do domu. W mojej firmie stwierdzili, że nie jest tak źle i nie widzą potrzeby, by jej takie zwolnienie wypisać. Ilu ludzi chodzi do pracy chorym, przemęczonym tylko dlatego by nie stracić wynagrodzenia, boją się o swoją pozycję w firmie. Dla mnie jest to nie do przyjęcia, żeby tak nie szanować swojego zdrowia jak i zarazem życia.
W poprzedniej pracy doświadczyłam sytuacji, w której kobietą po dwóch miesiącach od urodzenia dziecka wróciła do pracy, bo bała się o swoje stanowisko. Jakie w macie na ten temat zdanie i czy też byliście świadkami podobnych sytuacji?
It is definitely not correct. The government should protect the workers from their bosses at this point. So there would be no reason to be afraid.
I understand owners of passport production factories also have their interests, but health and well-being of the workers must come in the first place.
You Poland? I heard several years ago that your doctors work several shifts in a row. And one worked himself to death. How this can be?
@greenmask9 I agree with you 100%. Employee health should be in the first place. In fact, it looks completely different in reality. Some people, due to their financial obligations or their social status, can not afford a day off or sick leave.
Yes, I am from Poland, such situations took place. Doctors, who are by appointment and care about human life, take a few ranks in a row.
What causes this problem? The fact that there are not enough specialists and other doctors to do this job.
Takie sytuacje są dla nas niedopuszczalne. Dla innych niestety praca za wszelką cenę i ponad zdrowie to norma. Zwłaszcza dla tych co spłacają kredyty, mają dzieci i większe potrzeby. Wszystko zależy od podejścia.
Na system nie możemy liczyć to polityka i pieniądze decydują jakie prawa ma pracownik. Pracodawca zawsze będzie stawiał warunki i tego nie da się zmienić. Całe prawo pracy oparte jest na podporządkowaniu pracownika względem pracodawcy. A pracodawca chroniony jest przez państwo. Widać to najlepiej na przykładzie prywatnych firm- tam prawo pracy nie istnieje - są cywilnoprawne umowy.
Co robić ? Jednego wyjścia nie ma, młodsze pokolenia inaczej podchodzą do pracy to znaczy ze jak w jednej się nie podoba to czas zmienić. Grunt to zacząć od świadomości i wybrania samozatrudnienia.
tak mi się wydaje...
@grreenn Wniosek z tego wszystkiego jest chyba tylko jeden. Jeśli zaczyna się od "zera finansowego" i chce się poprawić znacznie jakość swojego życia, to trzeba na to ciężko pracować, mieć głowę na karku lub dużo szczęścia.
Dokładnie tak, zawsze działać według swoich wytycznych. Kiedyś ktoś powiedział, że bycie pracodawcą jest ciężkie i często bardzo kosztowne. Mimo tego nie ma ograniczenia, które dotyczy każdego pracownika - zawsze zostaje o krok od szczytu i nigdy go nie zdobędzie.
Jedni mówią że 90 % umiejętności i 10 % szczęścia ale wydaje mi się, że bardziej realne jest 50/50.
No i co zrobiłaś w związku z tym, że dla Ciebie taka sytuacja jest nie do przyjęcia? Jakieś zgłoszenie do inspekcji pracy? Rozmowa z kierownikiem chociaż i przedstawienie argumentów, że taka sytuacja może zagrażać zdrowiu i życiu osoby niedysponowanej jak i innych pracowników? Czy tylko w poczuciu misji popełniłaś wpis na blogu?
@runningt Została przeprowadzona rozmowa z liderem, dlaczego w takiej sytuacji osoba nie zostanie zwolniona do domu. Kierownik zmiany był przy sytuacji. Po rozmowie z liderem osobiście zwolnił kobietę do domu. Jak Ty byś zachował się w takiej sytuacji ?
Czyli jednak nawet zwykłe rozmowy z kierownikiem często są skuteczne. To jest pocieszające w całej sytuacji, ale zapewne nie pasowało do myśli przewodniej wpisu, więc o tym nie wspomniałaś.
Jak ja bym się zachował? Nie wiem, nie znam siebie na tyle dobrze, żeby wiedzieć jak zareaguję w każdej trudnej sytuacji. A naa swoje szczęście we wszystkich firmach w których pracowałem managerowie jakoś zawsze wiedzieli, że lepiej odesłać chorego pracownika do domu, niż zarazić pół zespołu. Z sytuacją w której do pracy przychodzi osoba w stanie poważniejszym niż zwykła grypa nigdy się nie znalazłem. Wiem jak chciałbym się zachować. Chciałbym mieć na tyle odwagi cywilnej, żeby zwrócić w takiej sytuacji uwagę kierownikowi, a jak nie to specjaliście od BHP. Natomiast jeśli w takiej sytuacji okazałbym się oportunistą, na pewno nie starałbym się naprawiać świata przez wpisy na blogu post factum .
@runningt Nie chodziło mi w tym poście tylko o udzielenie pomocy ze strony firmy, a pokazanie, że bardzo dużo ludzi przekłada zdrowie nad prace, bo stracę premie, stanowisko itd. W opisie jest przedstawiona tematyka mojego bloga "pamiętnik osobisty". Nie miałam na celu naprawy świata tym postem, raczej chciałam podzielić się swoim spojrzeniem na tą sytuacje.
Ok. Sformułowanie "naprawiać świat przez wpisy na blogu" mogło zostać przez Ciebie odebrane jako osobisty zarzut. Nie miałem takiej intencji i przepraszam jeśli poczułaś, że się czepiam. Ogólnie cały twój wpis uznałem za wartościowy, dlatego upvotowałem. Natomiast moje komentarze dotyczyły tego, że ostatnio zauważam taką plagę: ludzie zamiast w trudnych i konfliktowych sytuacjach podjąć wysiłek i reagować, wolą się wyżalić w internecie post factum.
@runningt dziękuje za wyrażenie swojego zdania.
Takie sytuacje są bardzo częste.
To wynika ze strachu przed utratą pracy czy też tzw twardzieli - co ja chory nic mi ni będzie, a potem zawał mając 34 lata.
Straciłem dwóch kolegów z pracy jeden miał 33 lata a drugi dwa lata starszy.
Szanujmy zdrowie, mamy je tylko jedne jedyne.