RE: Gdybym żył w innych czasach…surrealistyczna dystopia
Bardzo ciekawy temat. Wydaje mi się, że w dzisiejszych czasach wszystko bardzo, ale to bardzo przyspiesza i epoki nie są już liczone w setkach czy dziesiątkach lat, tylko w miesiącach, tygodniach a czasami mam wrażenie, że nawet i w dniach. Suche fakty mało kogo dzisiaj obchodzą, ruch flat earth rośnie w siłę, wszędzie dezinformacja i propaganda, nawet i w tym komentarzu, bo teraz można wszystko tak poprzekręcać, żeby i tak wyszło na nasze i zarzucić mi na przykład stronniczość w takiej a nie innej kwestii. Myślę jednak, iż ultymatywny konformizm jak to nazwałeś, raczej nam nie grozi, podziały nigdzie się nie podziały, wręcz przeciwnie co rusz jesteśmy sztucznie karmieni na siłę nowymi, ale czy dyskusje, w których obydwie strony jedynie plują na siebie jadem i obrzucają gównem można nazwać rzeczowymi?
Przyspieszamy, to jasne, ale linie trendów, mimo wahnięć jednak są jednokierunkowe. I ja osobiście, odnoszę wrażenie, że jednak mamy dziś tendencje do surrealizmu, do przekładania emocji i wrażeń nad fakty i dowody. Stąd ten tekst.
Sam, jak tylko mogę staram się w dyskusjach jednak dyskutować na argumenty, nie na przytyki i ad hominem czy ad personam. Czasem jest ciężko, bo jak dyskutować z kimś, kto w pierwszym zdaniu pisze - "jesteś debilem"... 😉