Ostatnio obejrzałem #4 - "Fallet"
Uwielbiam skandynawskie seriale kryminalne. W poszukiwaniu kolejnego natrafiłem na Netflixie na szwedzki "Fallet", głównym kryterium wyboru, którymi się kierowałem przy wyborze to, że ma być skandynawski, kryminalny i z polską wersją językową (w tym przypadku napisy). Opis na Netflixie nie zdradza, że mamy do czynienia z parodią mrocznych skandynawskich seriali kryminalnych:
Łatwo ulegająca emocjom Szwedka i nieśmiały Anglik, bliscy stracenia policyjnych odznak, wspólnie rozpracowują sprawę makabrycznego morderstwa.
Zdjęcie: svt.se
Szwedzka policjantka Sophie Borg po schrzanieniu śledztwa w sprawie zabójstwa szwedzkiego premiera Olafa Palmera, pomimo wyraźnych zakazów śmiertelnie postrzeliła domniemanego zabójcę, otrzymuje ostatnią szansę, międzynarodowe śledztwo w sprawie zabójstwa Brytyjczyka w Norrbacka. To jest jej rodzinna miejscowość z której uciekła w młodości. Partnerował jej będzie DCI Tom Brown, którego sytuacja jest podobna, to śledztwo jest dla niego ostatnią szansą.
Po poznaniu tej dwójki wydaje się, że mamy do czynienia z najbardziej fajtłapowatą parą policjantów, ale to jeszcze nie koniec, w Norrbacka mają współpracować z miejscowym szefem policji Krisem Wallem, fińską antropolog Sonja Mustanaamio oraz pracownik policyjny - Bill Wall, który próbował zostać policjantem, ale odpadł na wszystkich testach. I to jest dopiero mieszanka wybuchowa, tzn. gwarantuje salwy śmiechu.
Fani serialów kryminalnych łatwo znajdą nawiązania do innych seriali, najbardziej oczywistym jest postać Sophie Borg, która jest parodią postaci Sagi Norén z Mostu nad Sundem, poczynając od sposobu jej zachowania, nawet samochód - youngtimer Saaba jest analogią do Porsche 911 Sagi. Nie tylko mroczne i chłodne skandynawskie kino jest parodiowane, spostrzegawczy widz również zauważy również postać Walter Hartwell White z Breaking Bad.
Sprawa seryjnego mordercy znajduje w końcu swój szczęśliwy finał. Ale sposób prowadzenia śledztwa jest nieszablonowy i pełen zabawnych sytuacji. Serial ma tylko 8 półgodzinnych odcinków, więc jest to doskonała rozrywka na jeden jesienny wieczór.
Serial przedstawia inteligenty humor, nie jest to pierwszy lepszy sitcom. Obsada jest doskonała, a każda scena z postaciami Billa i Krisa po prostu rozkłada na łopatki.
Niestety brak polskiego trailera:
Zgadza się skandynawskie kryminały są świetne. Pozdrawiam.
Skandynawskie produkcje kojarzą mi się głównie z chłodnym i mrocznym klimatem. Komedia kryminalna jakoś nie wpasowuje się w te ramy, przez co serial mnie bardzo zainteresował :D
Jest wszystko co trzeba, chłodno, mroczno i... śmiesznie :D