Ostatnio obejrzałem #16 - "Narodziny gwiazdy"

in #polish6 years ago

Jak to często u mnie bywa, film "Narodziny gwiazdy" odkryłem zupełnie przypadkiem, jakiś czas temu Spotify wrzucił mi do przypadkowej playlisty "Shallow" i od tego się zaczęło. Gdy przesłuchałem ten utwór parę razy to odkryłem dopiero, że wykonują go wspólnie Bradley Cooper i Lady Gaga. Nigdy wcześniej nie przepadałem za twórczością Lady Gagi, może przez jej przerysowane kreacje, więc jakie było moje zdziwienie gdy pierwszy raz zobaczyłem teledysk do "Shallow" na YouTube, dolną szczękę zbierałem parę dni z podłogi, gdyż po tymi tonami makijażu ukrywała się piękna kobieta.

Film opowiada historię związku muzyka Jacksona Maine z piosenkarką Ally. Jackson pomaga jej zdobyć popularność i zostają małżeństwem. Ich związek zostaje jednak wystawiony na ciężka próbę, gdyż mężczyzna jest alkoholikiem.
opis z filmweb.pl

Jackson Maine (Bradley Cooper), bardzo popularny piosenkarz country, gra koncert w Kalifornii. Jego głównym wsparciem jest Bobby (Sam Elliott), menedżer i starszy przyrodni brat. Po koncercie Jackson zmagający się z problemem alkoholowym i uzależnieniem od narkotyków zatrzymuje się na jeszcze jednego drinka drag barze, w którym jest świadkiem występu Ally (Lady Gaga), na co dzień przede wszystkim kelnerki, a także piosenkarki i autorki tekstów marzącej o karierze. Jackson jest zdumiona jej występem, Ally wykonuje w barze "La vie an rose", piosenkę z repertuaru Edith Piaf. Po występie długo rozmawiają najpierw w barze, a później na parkingu po sklepem spożywczy, Ally wyjawia Jackowi że pisze własne teksty, ale chociaż agenci są zauroczeni jej głosem to mają uwagi do jej urody, w szczególności nosa.

Jackson zaprasza Ally na swój nastepny występ. Pomimo początkowej odmowy, Ally decyduje się jednak rzucić wszytko i leci na koncert Maine, w trakcie koncertu Jack zaprasza ją na scenę i wspólnie wykonują piosenkę autorstwa Ally "Shallow". Jak to wyznał Bobby na koniec do Ally, Jackson widział w niej bratnią duszę, gdyż uważał, że jest tylko 12 nut i zna je każdy muzyk, ale od tego jak je widzi i jak je łączy zależy jak muzyka powstaje, a u Ally widział podobny do jego sposób postrzegania i odbierania muzyki.

Tak na marginesie, ciekawostka: Cooper był na występie podczas którego Lady Gaga wykonywała właśnie piosenkę Edith Piaf i tak mu się spodobało to wykonanie, że następnego dnia zaproponował jej rolę w swoim filmie.

s1.jpg

W dalszej części filmu jesteśmy świadkami upadku gwiazdy i w jego miejsce narodzin nowej, jakby dwie nie mogły wspólnie świecić na firmamencie. Sceny przedstawiające historię tego związku są przeplatane piosenkami w ich wykonaniu, oczywiście w zdecydowanej większości wykonawcą jest Lady Gaga, ale Bradley Cooper stanął na wysokości zadania zachwycając nienagannym naturalnym talentem muzycznym. Przygotowując się do roli brał tylko lekcje gry na gitarze i pianinie, natomiast popis wokalny, który dał jest tylko i wyłącznie dziełem jego talentu. Świetne kreacje aktorskie obojga aktorów, chociaż muszę się przyznać, że w pierwszym momencie gdy dowiedziałem się o filmie, i że występuje w nim Lady Gaga, to nie miałem dużych oczekiwań względem niej, ale po obejrzeniu filmu chylę nisko głowę w pokłonie przed jej wykonem, wcale się nie dziwię, że jest nominowana do Złotych Globów w kategorii najlepsza aktorka. Sposób w jaki ta para zagrała jest zdumiewający, nie często zdarza się oglądać taką namiętność i "chemię" między dwojgiem ludzi na ekranie.

s2.jpg

Z oczywistych względów nie skupiam się na scenariuszu, gdyż jest to sztampowa historia, która została już wielokrotnie zekranizowana i opowiedziana, pierwszy film jest z 1937 roku, później był remake w 1954 roku z Judy Garland i James'em Mason, w 1976 roku z Barbra Streisand i Kris'em Kristofferson'em, na dodatek jeszcze wersja bollywoodzka z 2013 roku. Żadnego z wcześniejszych filmów nie oglądałem, więc nie mam porównania, ale moim zdaniem film w debiucie reżyserskim Bradleya Coopera jest bardzo dobry i świetnie się ogląda tę historię, szczególnie, że towarzyszy jej dobra muzyka w świetnym wykonaniu.

Pomimo, że jest to melodramat muzyczny to myślę, że spodoba się również męskiej części widowni, bynajmniej mi się bardzo podobał, nie mogę się doczekać, gdy będę mógł go obejrzeć w wersji z Blue Ray i przy dobrym nagłośnieniu, bo w przypadku tego filmu ma to znaczenie.

Moja ocena filmu 8,5/10

Oczywiście jest to moja subiektywna ocena, każdy ma prawo do własnej, dlatego polecam obejrzeć ten film i samemu wyrobić sobie własne zdanie. A jeżeli widziałaś/eś już ten film to chętnie poznam Twoją ocenę.

Sort:  

🏆 Hi @lesiopm! You have received 0.1 STEEM reward for this post from the following subscribers: @cardboard
Subscribe: automatically support your favourite steem authors :) | For investors.

Widzę, że dobre oceny zbiera ten film. Może z żoną sobie obejrzymy :)

Coin Marketplace

STEEM 0.19
TRX 0.14
JST 0.029
BTC 64063.06
ETH 3144.15
USDT 1.00
SBD 2.55