Zawód: hotelowy recepcjonista cz.1

in #polish7 years ago

Przyszedł czas by wreszcie napisać coś o swojej pracy.

Dużo osób myśli, że to praca mało prestiżowa, szczególnie w hotelu z zaledwie 1 gwiazdką. Prawda jest jednak nieco inna. Prestiżu może ta praca nie daje ze względu na ogólne odczucia ludzi, ale hotelowy recepcjonista w hotelu takim jak mój bardzo dużo może.

Co ode mnie zależy?

Otóż bardzo wiele! Zacznijmy od rzeczy oczywistych, czyli recepcjonista jest wizytówką hotelu i pierwszym kontaktem z firmą, którą reprezentuje. Za moim hotelem stoi całkiem spora korporacja sieć, tak więc jakiekolwiek pochwały czy skargi są widziane znacznie wyżej niż by się czasem chciało. Plusem z tego, że tak skromny hotel jest mój jest to, że i szef i inni współpracownicy mnie znają i mamy ze sobą dobre kontakty, wspieramy się.

Hm... ale co zależy? Zacznijmy od tego, że czasem wystarczy ktoś serdeczny, kto się do ciebie uśmiechnie, gdy masz totalnie zły dzień i wysłucha tego, że pociąg się spóźnił, a na deser doradzi pokój od strony Wisły lub parkingu, bo ten cichszy, a tamten z widokiem.

Ba! Doradzamy lokale, transport, wskazujemy drogę do Starego Miasta, Centrum czy do przeróżnych atrakcji.

Mało?

A teraz pomyślcie, że w hotelu jednogwiazdkowym, ze względu na niski budżet to recepcjonista odbiera telefony, odpisuje na maile i jeszcze organizuje to czy tamto jak potrzeba, a do tego oferuje kawę i herbatę, czasem może dorzucić jakiś gratis. Kiedyś za wymianę ręczników musieliśmy inkasować 6,99zł, ale... bardzo często wymienialiśmy ręczniki za darmo chyba, że ktoś nam bardzo podpadł, a wtedy trzymaliśmy się każdej wyznaczonej przez sieć opłaty.

Wielu ludziom też wydaje się, że nocna zmiana to cisza, spokój i szansa na wyspanie, ale to  zupełnie nie tak.

Prócz zwykłego obsługiwania Gości zaczynają się takie problemy jak goście agresywni, czy pijani. Trzeba sobie z nimi radzić. Poza tym... nocnej zmianie zostawia się najgorsze maile "bo ma się na to czas". Dodatkowo fiskalizowanie przedpłat, a na koniec... a raczej na środek zmiany przypada nocny audyt. Papierkowej pracy średnio na pół godziny, ale... właśnie to prowadzane do systemu jest podstawą pracy księgowych, którzy nawet nie widzieli hotelu, który rozliczają dzień w dzień. Nocny audyt wyznacza pracę pań sprzątających (housekeepingu), pokazuje ile gości jest w hotelu, jakie cofnięcia były wykonywane na rachunkach i jaki był obrót całego hotelu a i pokazuje nieścisłości. 

Dopiero pod koniec nocy można się rozruszać wystawiając śniadania. 

Bądźmy mili

Wiecie co? Może to jest trudna praca i często trafiają się goście opryskliwi lub tacy, którzy oczekują wyższych standardów niż te, które oferujemy, a nawet pijani, wulgarni i... szkoda słów.

I właśnie w tym momencie chcę WAS, wszyscy steemit'owi podróżnicy, prosić o wyrozumiałość i zwykłą cierpliwość. Jeśli WY jesteście mili dla recepcjonistów, oni odwdzięczą się tym samym. My też potrafimy mieć słaby hotel, a nie w każdym przybytku tego typu jest zaplecze, gdzie możemy pójść odreagować. Kilka razy mi się zdarzyło, że raz obsługiwałam bardzo... zdenerwowanego na cały świat gościa, który pretensjami wyprowadził mnie z równowagi i zaraz potem przyjmowałam dowód od kolejnego gościa. Najgorsze dla mnie było widzieć jak trzęsie mi się głos i ręce. Widziałam, że za chwilę napłyną mi łzy do oczu (tak czasem reaguję na silny stres) i... nie miałam gdzie uciec. Były kolejne osoby, którym mogłam umilić lub zepsuć dzień. 

Czasem się śmieję, że dobrze być gościem niezapamiętanym. Znaczy się, że nie sprawiło się wielu problemów. Jeśli recepcjoniści cię zapamiętali to może znaczyć tylko dwie rzeczy:

  1. Byłeś problematyczny, upierdliwy... po prostu gości, od którego się ucieka
  2. Byłeś bardzo miły i jeśli kolejny raz cię spotkamy to spróbujemy dać jakiś upgrade lub zaoferujemy kawkę lub pójdziemy na rękę przy jakiejś sprawie.

To co? Pisać o mojej pracy? Ciekawy ten mój zawód? Dajcie znać!

Sort:  

Podczas studiów przez 5lat pracowałam na recepcji, tyle że to nie był hotel a sanatorium, co 3tygodnie turnus po 160 osób plus do tego komercja. Na przestrzeni minionych lat bardzo miło wspominam ten czas. Ale podpisuję się pod twoim postem pełnym imieniem i nazwiskiem 😉

Chyba jak są takie przyjazdy turnusowe to też inaczej jak codziennie jest ok. 80% składu hotelu do wymiany, a jeśli grupy to na 1-2 dni?
Ale i tak... takie doświadczenie wiele uczy o życiu :)

To były turnusy zdrowotne i zawsze 21dni trwał taki pobyt, a goście komercyjni to już adekwatnie do ich potrzeb czasem 7dni czasem 14 różnie.

Pisać, pisać! Będę czytać, a i wspierać swoimi steemcentami :)

Pisać jak najbardziej. Przeszukując oferty pracy czytam także te hotelowe. Kto wie co będzie.

Coin Marketplace

STEEM 0.16
TRX 0.15
JST 0.027
BTC 60244.17
ETH 2333.72
USDT 1.00
SBD 2.47