Czy Bitcoin jest prawem majątkowym?

in #polish6 years ago (edited)

Twierdzę, że nie jest.

Bo czymże jest majątek? Wielce ułomne prawo polskie (zniszczone przez pożogę legislacyjną ostatniego ćwierćwiecza) nie potrafi tego prawidłowo zdefiniować.

Ale spróbujmy to ująć zdrowo-rozsądkowo (common sense): majątek jest wtedy, gdy mamy przedmiot o jakiejś wartości, wyrażalnej w powszechnym pieniądzu.

Prawo majątkowe, to prawo zabezpieczające posiadanie określonego majątku, do którego jesteśmy uprawnieni. Zabezpieczanie majątków, to jedna z fundamentalnych funkcji państwa, czy cywilizacji nawet.

Jaką wartość ma Bitcoin?

Ktoś to potrafi określić? -To jest kryptowaluta (jak i inne) o tak bardzo szybkozmiennej wartości (nieraz w sekundach, a nieraz w godzinach), że nie możemy jej okreslić. Tak właśnie jest, kryptowaluty nie mają stałej (dniowej) wartości i świadczy o tym praktyka wszystkich sklepów, z towarami za kryptowaluty, podających ceny towarów w powszechnej walucie fiat i obok jest druga cena w kryptowalucie. Ale ta cena w kryptowalucie jest na bieżąco (w sekundach) automatycznie przeliczana do jej giełdowego kursu (przy użyciu API giełdy lub zestawienia giełd). Zatem kupujący godzi się na aktualną cenę kryptowalutową, która odpowiada wartości towaru w walucie fiat.

Wynika stąd, że w terminie np. dnia Bitcoin, właściwie nie ma określonej wartości. Bitcoin jest tu jedynie protokołem przesyłu wartości, podanej w walucie fiat.

Czy zatem Bitcoin może być prawem majątkowym, skoro nie wiemy jaką wartość ma ten majątek?
To taki kwit na węgiel, bez wyszczególnienia ilości tego węgla.

Tutaj kluczowa jest wielka szybkość zmian wartości kryptowalut, która nie ma zastosowania do regół dotychczasowego prawa. Jeśli ktoś chce naginać stare prawo do tworu, który wcześniej w historii nie istniał i ma swoje specyficzne i nowe cechy, to ten ktoś wyrządza ludziom wielką krzywdę. Do kryptowalut należy stosować prawo dla nich specyficzne. I powiedzmy to jasno dzisiejsze prawo podatkowe (skądinąd korupcjogenne, nielogiczne i hamujące rozwój gospodarczy) należy gruntownie zmienić. Mam wrażenie, że państwo (państwa) zostało przechwycone przez syndykaty korporacyjne i gangi polityczne, działające dzisiaj na szkodę obywateli.

Takie mam zdanie, a jeśli się mylę, to proszę mnie oświecić (ale łatwo nie będzie ;) ).

KB

Sort:  

http://wgospodarce.pl/opinie/48320-mf-uzyl-podatku-aby-zakazac-obrotu-kryptowalutami

Wprawdzie definicja mówi głównie o tym, czym waluta wirtualna nie jest, ale jednak pojawia się i fragment, w którym mówi się, że jest to „cyfrowe odwzorowanie wartości”. Bardzo jestem ciekaw, jak resort z tego „cyfrowego odwzorowania wartości” zrobi prawo majątkowe. I to jeszcze biorąc pod uwagę fakt, że pojawia się w przepisie słowo „waluta”, która ma również swoje określone znaczenie, bardzo odległe od tego, jakie wiąże się z prawem majątkowym, gdzie w grę wchodzi m.in. własność intelektualna.

Wydaje się więc, że nie do obrony przed sądem będzie kolejny punkt, jaki znalazł się w wyjaśnieniach resortu co do rozliczenia zysków z handlu kryptowalutami – ten, w którym MF żąda podatku od czynności cywilno-prawnych. Jeśli uznać, że kryptowaluta to prawo majątkowe, to rzeczywiście, podatek PCC się należy. Ale jeśli mamy definicję kryptowaluty – a mamy ją dzięki resortowi finansów – to PCC pobierać nie wolno. I przypomni to ministerstwu pierwszy sąd administracyjny, do którego taka sprawa trafi.

http://tradingjam.pl/list-otwarty-do-premiera-w-sprawie-podatku-od-kryptowalut/

https://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/kryptowaluty-musza-zostac-rozliczone-w-pit,144,0,2402704.html

Kryptowaluta to "cyfrowe odwzorowanie wartości”? -to by znaczyło, że wartość jakiegoś towaru jest szybkozmienna, co jest nieprawdą . Ta wartość jest stabilnie określona w lokalnej walucie fiat (a dowód jak podałem: sklepy stosują dwie ceny fiat i krypto-aktualizowane kursowo).

Poza tym nie wiadomo, co to jest waluta wirtualna (choć pewnie wkładają w to kryptowaluty - niesłusznie). A może to jest tylko bankowy obrót bezgotówkowy, to wtedy by pasowało: "cyfrowe odwzorowanie wartości”. Ale kryptowaluta tu nie pasuje.

Waluta wirtualna to kryptowaluta, tak pisało KNF w swoim kampanii #uwazajnakryptowaluty .

Bo to są krętacze korporacyjni.

Dla mnie to jest po prostu dramat.

Przede wszystkim zmiana wartości w czasie - nawet krótkim nie ma znaczenia - podobnie jest z nowym samochodem kupionym w salonie: wraz z każdym przejechanym kilometrem traci na wartości. Czy też np podczas hiperinflacji wartość kupionego jedzenia w restauracji może urosnąć parokrotnie w trakcie jedzenia.

Sam bitcoin według mnie nie jest walutą - w moim odczuciu jest czymś w rodzaju sztabki złota etc. Czyli pieniędzmi ulokowanymi w jakimś dobrze - w tym wypadku elektronicznym.

Opodatkowanie obracaniem kryptowalutami na pewno nastąpi, jednak ludzie muszą koniecznie wywalczyć jakieś rozsądne rozwiązanie tej kwestii, bo obecna jest niewesoła.

Z tym samochodem to złe porównanie, nikt tam nie stosuje podwójnych cen, a przy kryptowalutach sklepy stosują dodatkowo cenę we fiat -dla określenia wartości.

Dla mnie kryptowaluta, to protokół transmisji wartości i tak jest ok globalnie: wymieniam (hipotetycznie -inf. dla US) lokalną walutę na krypto, dokonuję transakcji i kntrahent też wymienia to krypto na swoją walutę lokalną. To się dzieje prawie natychmiastowo (z użyciem DEX -niebawem coś o tym napiszę), więc szybka zmienność kursów ma małe znaczenie.

Można traktować kryptowaluty tezauryzacyjnie, ale to jest uzależnione od wielkich funduszy obecnie manipulujacych rynkiem. Więc po prawdzie, to rządy powinny lepiej uregulować tych wielkich manipulatorów, ale tego nie zrobią, tylko będą markować pryncypialność regulacyjną, dając popalić maluczkim.

Dramat. Nikt nie będzie wypełniał PCC od każdej transakcji. Sami sobie strzelili w kolano. Wyjeżdżajcie z tego chorego kraju jak najszybciej!

Coin Marketplace

STEEM 0.29
TRX 0.12
JST 0.032
BTC 63877.76
ETH 3093.04
USDT 1.00
SBD 3.83