Przyszłość Steem. Temat 3 #16 #temaTYgodnia

Mroźny wieczór, luty, rok 2026.

"Gdyby tylko wszyscy przestrzegali regulaminu..." To było ostatnie zdanie, które wymamrotał @lukmarcus przed wychyleniem ósmego kieliszka i powrotem do domu z pobliskiego baru. Poprzednie trzy dni kończył podobnie. Stało się to czego obawiał się od dawna. Steemit przestał być tym czym miał być według jego twórców. Ludzie zaczęli na masową skalę wykorzystywać "słabości" platformy. Spam, plagiaty, boty, głosowanie tylko na swoje posty, a przede wszystkim wojny flag związane z kłótniami o reward pool doprowadziły do licznych patologii. Wirtualne animozje przeniosły się nawet do realnego życia. Portal steemitnews napisał, że w ostatnim miesiącu dom @haejin'a został obrzucony jajkami, a w jego samochodzie przebito opony. W zakładce "aktywne" były tylko i wyłącznie posty w stylu "użytkownik abc za dużo zarobił" albo "w tym tygodniu flagujemy użytkownika zxc". Pod postami znalazło się odpowiednio 85724 UpVotów i 79211 UpVotów. Kolejne wpisy miały podobny temat i zbliżoną liczbę głosów. Jak wyglądała treść 97% postów pojawiających się w liczbie kilku tysięcy na sekundę w zakładce "nowe"? "Ghgfs", "sdjka" czy "ourty" to wpisy humanistów, a "33813", "20485" to produkcje "umysłów ścisłych". Marek po powrocie do domu (który trwał dłużej niż zwykle, ze względu na - jak mu się wydawało - bardzo krętą drogę) usiadł w fotelu i mętnym wzrokiem gapił się kilka minut w ekran swojego telefonu na ostatni SMS, który dostał wczoraj od @noisy 'ego: "Nie martw się, znajdziemy inny blockchain." Krzysztof zawsze był optymistą... "Nic nie rozumiesz." - pomyślał Marek, "Oni i tak znowu zrobią to samo...". @lukmarcus postanowił napisać ostatni post na stronie, na której spędził mnóstwo godzin. Wklepywanie liter zajmowało mu więcej czasu niż zwykle. Zaczął od tytułu: "Jak zniszczyliśmy Stee" (nawet, gdy miał wysokie stężenie alkoholu we krwi to potrafił napisać zdanie czy akapit bez ani jednej literówki - taki już był), jednak zmęczenie dało znać o sobie i usnął przy klawiaturze.

Może to i dobrze. Wpis pewnie nie przebiłby się przez spam, a poza tym i tak dostałby jakieś pięć tysięcy flag... Zanim jednak @lukmarcus obudzi się z "cięższą głową" jego wyobraźnia przypomni mu w czasie snu zjazd użytkowników na piątą rocznicę #polish.

Upalne popołudnie, lato, rok 2021.

Minęło pięć lat od startu platformy. Liczba założonych kont przekroczyła 100 milionów. Cena STEEM śrubuje kolejne rekordy.

Z okazji okrągłej rocznicy @noisy (a któż by inny) postanowił zorganizować zjazd #polish. Przyjechało kilka "dinozaurów", które zaczęły pisać na Steemit "zanim to stało się modne". Po szybkim zapoznaniu się zajęliśmy miejsca. Założę się, że większości osób nie potrafilibyście dopasować do nazwy użytkownika na Steemit - no, może poza przybyłą na zjazd w pomalowanych ubraniach (i butach) @bazgrajaca czy @klaudiacroft w - nie uwierzycie - stroju Lary Croft, która na pytanie "Dlaczego jesteś w takim nietypowym odzieniu?" odpowiedziała z uśmiechem "Nie miałam się w co ubrać." Ach, te kobiety... ;)

Fajnie było uścisnąć dłoń ludziom, z którymi jedynym kontaktem był blockchainowy UpVote. :) Pierwsze drinki piliśmy za zdrowie @anisso, która korzystając ze swojego doświadczenia znalazła fajny lokal z dobrymi cenami napojów wyskokowych. Już na początku @fervi przygotował dla @lukmarcus'a niespodziankę w podziękowaniu za wkład włożony w rozwój #polish. Zamówił w cukierni tort z czekoladowymi napisami z username rekordzisty UpVotów polskich postów, tagiem polish i "dziękujemy". Prezent był pokaźnych rozmiarów, więc w transporcie @fervi'emu musiał pomóc @santarius. Trzy metry od celu obydwaj spojrzeli na siebie i zaświtała im ta sama myśl - ciekawe czy w cukierni nie prze... (ale i tak było już za późno). Wszyscy zaczęliśmy śpiewać sto lat (Nie wiem dlaczego, Marek tego dnia nie miał urodzin. Alkohol robi swoje...), a następnie nasz bohater otworzył prezent. Gdy opakowanie tortu zniknęło @fervi i @sanitarius znowu spojrzeli na siebie i przekazali sobie "myślo-wiadomość": "A jednak to zrobili - przekręcili jego nick!" "Może nie zauważy?" Szepnął jeden z nich. @lukmarcus nie dał nic po sobie poznać i zachował "pokerface" przy krojeniu tortu. Dopiero kilka godzin później, gdy @fervi go zapytał: "Serio nic nie zauważyłeś?" rozwiał wszystkie wątpliwości: "Czy ja na prawdę mam taki trudny nick?" :D

Atmosfera była bardzo wesoła. Co chwilę "latały" żarty:

"Kiedyś nikt nie chciał pisać na Steemit i trzeba było wymyślać tematygodnia."
"Pamiętacie jak w "trending" były posty po 10 $?"
"Albo jak miałem ponad 20 UpVotów i nagrodę kilka centów?"
"Kolejne drinki za 2,4 godziny. Dlaczego? Bo power się zregeneruje."

Wyjątkowy humor dopisywał @mmmmkkkk311, który również przyjechał na zlot.
"A pamiętacie jak pewien dziennikarz próbował pisać na Steemit i w tydzień zjechałem mu flagami reputację do zera? Czekajcie zrobiłem nawet zdjęcie - patrzcie."

@noisy mówił, że nie może spokojnie przejść ulicą i codziennie dostaje kilkadziesiąt próśb o UpVote. Bez czapki i ciemnych okularów nawet nie próbuje wychodzić z domu.

@anna.urbanska powiedziała, że dzwonili do niej z telewizji, aby poprowadziła program o dietetyce, a ona do nich "To wy jeszcze istniejecie?"

Pamiętam jeszcze jak @astromaniak opowiadał coś o Jowiszu czy Saturnie, @nicniezgrublem o Tesli, @rafalski nadawał o liczbach, a @jacekw do niego, że nie chce mu się myśleć i napisze bota, który to policzy. Byli też @philk i @kryptojanusz, którzy nie mogli się zdecydować co jest lepsze: EOS czy Cardano. Prawie zapomniałbym o @bowess, która zwracała uwagę na wszystkie błędy językowe mnożące się wprost proporcjonalnie do ilości wypitych płynów.

Godzina 6:20, 22 luty, 2026.

[Dzwoniący budzik]

"Kurka wodna, zapomniałem wyłączyć budzi... Ałaaaa moja głowa." Ledwo żywy @lukmarcus otworzył oczy. Ból przypomniał mu o tym co się stało ze Steemit w ostatnich latach. Kto zawiódł? Czy za wszystkim stał Mark Zuckerberg, który zainicjował akcję z flagowaniem? Czy to on kupił kilka tysięcy spamujących botów? Czy przyczyną była hiperinflacja w Wenezueli i tworzenie kilkunastu kont przez każdego mieszkańca tego kraju, by mieć za co kupić przysłowiowy chleb? A może gdyby nie ten cholerny regulamin... Jedno jest pewne - to dobry temat, aby napisać artykuł. Resztkami sił sięgnął po telefon, który leżał zaledwie metr od jego głowy i wykręcił numer.

Lukmarcus: "@noisy, to gdzie teraz będziemy pisać?"
Jego rozmówca uśmiechnął się.
Noisy: "Dziwny masz głos. Przeglądam alternatywy. Do wieczora będę wiedział."
Lukmarcus: "To dobrze, bo potrzebuję trochę snu. Na razie."
Noisy: "Wiedziałem, że zadzwo [połączenie zakończone] nisz."

Zdjęcia: https://pixabay.com, https://coinmarketcap.com

Miłego dnia.