JA twój stażysta czyli co w trawie piszczy gdy jesteś na stażu - Początek

in #polish6 years ago (edited)

DSC_0215.JPG
Opowieści dziwnej treści, czyli o tym, jak robi się ludzi w bambuko, ale nie w balona!!

Umówmy się, że jak bida piszczy i jest źle, to łapiesz co popadnie – czyż nie?
No dobra... niech będzie: jesteś artystą i chcesz mieć składki zdrowotne opłacone, więc co robisz? Ano w słabym okresie, niefestiwalowym, łapiesz się jakiejś tam pracy albo idziesz na projekt unijny i masz staż... Pomysł spoko lux torpeda! Cały uchachany patatajasz sobie na spotkanie z REKRUTEREM. Na razie w Twojej głowie jest spoko. Przychodzisz do miejsca znanego z szybkiego jedzenia z literką M na przedzie, a tam czeka uśmiechnięty pan Rekruter. Czego to on Ci nie powie: że to staż unijny, projekt certyfikowany – obiecanki cacanki, a głupiemu radość – gdyby jeszcze ten Rekruter był HR-owcem na wysokim poziomie... a on wygląda jak pół dupy zza krzaka... Ta, super - ty naiwnie, zamiast myśleć, słuchasz i spijasz każde jego słowo niczym ambrozję z ust cherubina, a on ci mówi, że to takie oh ah uh certyfikat, szkolenie, że praca czeka itd. A ty w swojej naiwności podpisujesz zgłoszenie.

I czekasz... czekasz... powoli szlag cię jasny trafia, łapiesz za telefon i rozmawiasz jak prawie, prawie cywilizowany człowiek, starasz się nie rzucać inwektywami, bo po drugiej stronie siedzi też człowiek ale... za 70 razem, kiedy słyszysz: „Nie wiem”, zaczyna Ci pulsować żyłka.

Sobota. Godzina 22:05. Przychodzi sms - zapraszamy na spotkanie organizacyjne do miejsca x o godzinie 16 w poniedziałek, obecność obowiązkowa! No dobra. W całej swojej naiwności idziesz na spotkanie organizacyjne z KOORDYNATOREM! Tak – ooo, naiwność – liczysz na to że coś się dowiesz? No co ty, nie bądź głupi, nie, nie, nie bądź hop do przodu, bo z tyłu Cię zabraknie!

Dobrze - po kolei:

Sądny dzień. Godzina zero, miejsce x, przychodzisz przed czasem i czekasz, czekasz, jak ten wioskowy głupek, odstrzelony jak stróż w Boże Ciało, oczywiście wszystko elegancja Francja – but na wysokim obcasie, włosy umyte, uczesane, make up zrobiony – baaa nawet jesteś ubrana w sukienkę! no i czekasz... 10 minut, 15... Łapiesz za telefon i tym razem w miły, budowlany sposób grzecznie pytasz: za ile do jasnej cholery przyjadą, i czy te 12 osób, które czekają na nich, ma kwitnąć, jak pierwiosnki na wiosnę w tym miejscu i czekać... Olaboga! Pani KOORDYNATOR odbiera i w nieprzyjemnych słowach mówi, że na prywatny numer mamy nie dzwonić i będzie za 7 minut... Żyłka zaczyna ci pulsować mocniej, ale dobrze. Oddychasz głośno i spokojnie.

Po 7 minutach – są! Przyjechali niczym Batman i Robin swoim Batmobilem! Idziemy gęsiego, jak dziecka w przedszkolu, do salki konferencyjnej. Dobrze - patrzymy sobie głęboko w oczy. Siadamy. Dobra – no to czas na pytania. Ale zaraz, zaraz? Przewodnicząca podwórka w twojej osobie siedzi, majta nogą i analizuje. A co? A kogo? Ano Panią KOORDYNATOR. Co widzi: brudne buty i paznokcie... nieprzygotowanie do prowadzenia zebrania – zero organizacji i koordynacji. Siadasz i patrzysz jej głęboko w oczy. Zadajesz pytanie-klucz - kiedy, ILE i JAK... To były jednak za trudne pytania... Pani Koordynator próbuje Cię zakrzyczeć, czujesz, że się boi – dlatego też drążysz temat niczym robak, czekasz aż pęknie i.... jest!!!!!!!! Długo wyczekiwane słowo - "NIE WIEM"! No wygrałeś, ale nadal bez wiedzy idziesz do domu. Kazali czekać na telefon... więc czekasz.

CDN. A dla spragnionych kolejne balonowe cudo1487318616938.jpg

Sort:  

Znam to, dlatego olewam takich panów nie-wiem. Albo konkrety albo papa. Co do piekła staży to pamiętam rozmowę z rekruterem. Mówię, że dziękuję bo mam już płatny staż. On na to, żebym zrezygnował bo u nich nic nie trzeba płacić, jak mu powiedziałem, że to mi zapłacą - rozłączył się...

oj nieee tu bedzie wiecej smaczków smaczyków i kąsków

Miałem przyjemność czytać przed publikacją! Świetny tekst! Czekam na ciąg dalszy opowieści! Moja wspaniała zołzo <3

Dobre dobre :) co było dalej ? ;)

będzie niebawem , planuję cały cykl o tym napisać w końcu mam staż do 31 Maja a to znaczy że będzie o czym pisać!

Kolorowa Wiedźma vel Przewodnicząca Podwórka :D
Dbaj o żyłkę, bo czuję, że będzie Ci jeszcze nie raz potrzebna :D

Oj żyłka bedzie pulsować będzie

Ja poszłąm na staż całkiem nie artystyczny i byłam niezwykle zadowolona. Ale może to dlatego, że sama rekrutacja na niego była 3 etapowa i sprawdzali nawet moją znajomość gramatyki angielskiego. Staż stażowi nierówny jak widać :D

jestem na stazu nie artystycznym, będzie zabawnie

Coin Marketplace

STEEM 0.30
TRX 0.12
JST 0.033
BTC 64143.01
ETH 3154.83
USDT 1.00
SBD 3.86