Świetny tekst! :)
Zdaje mi się, że ten podział na czterech wrogów u kogoś kiedyś widziałem (u Castaneda może?), jednak opisałeś to jasno i trafnie.
Chętnie bym jednak poczytał jakieś rozwinięcie co do skutecznej walki z ostatnim wrogiem... :)
Kest to moja interpretacja tego jak ja to rozumiem w oparciu między innymi o jego ksiązki. Ponadto o tych wrogach znajdziemy wzmianki również w buddyzmie i innych religiach świata.
Niema skuteczniej walki trzeba się po prostu nie poddawać nigdy i niezłomnie trwać do końca w poszukiwaniu wiedzy. Ze śmiercią nie wygrasz możesz ja tylko przechytrzyć i jak najdłużej powstrzymywać.
Świetny tekst! :)
Zdaje mi się, że ten podział na czterech wrogów u kogoś kiedyś widziałem (u Castaneda może?), jednak opisałeś to jasno i trafnie.
Chętnie bym jednak poczytał jakieś rozwinięcie co do skutecznej walki z ostatnim wrogiem... :)
Kest to moja interpretacja tego jak ja to rozumiem w oparciu między innymi o jego ksiązki. Ponadto o tych wrogach znajdziemy wzmianki również w buddyzmie i innych religiach świata.
Niema skuteczniej walki trzeba się po prostu nie poddawać nigdy i niezłomnie trwać do końca w poszukiwaniu wiedzy. Ze śmiercią nie wygrasz możesz ja tylko przechytrzyć i jak najdłużej powstrzymywać.