You are viewing a single comment's thread from:
RE: Kobalt, królewski, ultramaryna, czyli krótka rzecz o błękitach
Wspaniały przegląd! Ja najbardziej lubię błękit pruski i szarość payne'a, chociaż to już prawie nie-niebieski (bieski, hihi)
ostatnio obejrzałam na youtube filmik artystki, która żyje z malarstwa - mówiła, że żeby robić postępy trzeba malować codziennie, po kilka godzin. trochę mnie to zdemotywowało - dla mnie to wyzwanie malować raz na tydzień, ale jednocześnie staram się codziennie przynajmniej kilka kresek szkicu postawić :) zainspirowałaś mnie do zbadania jakie mam kolory farb i jutro na pewno to zrobię :)
Dzięki! To prawda, podpisuje się obiema rękami i nogami. Choc ja i tak muszę zrobić sobie jakieś dwumiesieczne wakacje, to nie chce zaniedbać szkicowania, które uważam, ze jest równie ważne :) a czasem nawet i przerwa w tworzeniu jest równie ważna jak sama praca. Wiele razy miałam tak, ze odstawiłam jakiś obraz i dopiero po dłuższym czasie mogłam do niego wrócić i poprawić błędy, czy tez zacząć od nowa :)