Czy jest coś fajnego w naprawianiu starych budynków?

in #polish7 years ago

Ostatnio z kolegą z liceum wspominaliśmy stare dobre czasy i w końcu padło pytanie, czy właściwie lubimy swoją pracę i czy jesteśmy szczęśliwi. I wtedy zaczęłam się zastanawiać, co właściwie jest takiego, co sprawia, że lubię swoją pracę, mimo że studiowałam przecież tyle lat po to, żeby robić coś całkiem innego - projektować nowe budynki. Z innej beczki jestem też filologiem, więc to z pozoru już się totalnie nie trzyma kupy. O tym, co pchnęło mnie do decyzji o konserwacji i modernizacji - innym razem, bo to temat rzeka, a tymczasem - co motywuje do pracy architektów od konserwacji?

To pożyteczne

U szczytu listy priorytetów leży zawsze bezpieczeństwo mieszkańców miast. Niejednokrotnie słyszy się o zniszczonych elementach budynków historycznych, które doprowadziły do przypadkowej śmierci przechodnia. Z tego względu w Nowym Jorku nałożono na właścicielu budynków wyższych niż sześć kondygnacji naziemnych obowiązek zapewnienia inspekcji bezpieczeństwa oraz wodoszczelności fasad i dachów raz na pięć lat. Jeśli budynek stanowi zagrożenie, ubytki powinny zostać naprawione w trybie natychmiastowym. Wierzę, że dzięki temu oraz rzetelnemu projektowaniu i nadzorowaniu napraw udaje się zapobiec wielu nieszczęśliwym wypadkom, a także zbędnym kosztom właścicieli w przyszłości, gdyby budynek został w większym stopniu zaniedbany. Osobiście dzięki temu czuję się potrzebna; mimo niewielkiego wciąż doświadczenia i wiedzy, mam wrażenie, że moja praca jest ważna. Zdałam sobie z tego sprawę wczoraj, kiedy wraz z zespołem zostaliśmy wezwani w trybie natychmiastowym na budowę, gdzie podczas wykopów doszło do pęknięcia zabytkowej ściany. Mur lada chwila groził zawaleniem. W ciągu kilku godzin opracowany został sposób zabezpieczenia jej tak, aby prace mogły być bezpiecznie kontynuowane.
To wspaniałe uczucie móc pomagać w takich sytuacjach. Mimo że kocham design, często gdzieś z tyłu głowy pojawia mi się myśl, że otaczamy się nadmiarem, nie potrzebujemy aż tylu nowych budynków, gdzie często forma triumfuje nad treścią i jakością. Jest w tym też czasem coś powierzchownego - zawsze szukałam w architekturze sztuki i wyszło tak, że póki co znalazłam w niej naukę bardzo techniczną. Zobaczymy, co będzie dalej. W końcu jedną z przyczyn, dla których (jak większość architektów chyba) zdecydowałam się na rozwój w kierunku architektury była chęć pomocy ludziom. Wydaje mi się, że połączenie pracy not-for-profit dla tych, którzy mają mniej szczęścia od nas oraz praca na co dzień "dla wszystkich" może być odpowiedzią na taką potrzebę. Chciałabym dążyć w tym kierunku.

Trening zimnej krwi

Wspomniana historia uzmysłowiła mi jeszcze jedną sprawę - taka praca uczy rozważania tematu "na chłodno". Ważne, aby w trudnej sytuacji nie dać się ponieść emocjom. Niemal codziennie zdarzają mi się bardzo stresujące sytuacje, w których nie mam pewności, jaki kolejny ruch jest tym prawidłowym. Prawda jest jednak taka, że pewność i opanowanie przychodzi z doświadczeniem. Każdy kolejny obejrzany przypadek pozwala nauczyć się sposobu myślenia, procesu badania materiału i poszukiwania rozwiązań. Tylko spokój nas uratuje.

Obcowanie z historią

Pamiętam jak będąc jeszcze na studiach, po zdanym za trzecim razem egzaminie z historii architektury polskiej (ściąganie nie było moją mocną stroną, więc zdałam dopiero, kiedy obkułam materiał) opowiedziałam swojemu ówczesnemu chłopakowi o historii zabytkowej bramy w jego miejscowości tylko na podstawie obserwacji zmian wiązania muru. To było super. W Nowym Jorku typy konstrukcji są inne niż u nas - najczęściej spotyka się budynki wznoszone w konstrukcji stalowej z warstwą osłonową z cegły lub kamienia.

U nas to ogromna rzadkość, dlatego zrozumienia tych niuansów trzeba się uczyć od zera. To jest naprawdę fajna sprawa - tak dosłowne dotykanie świadectwa historii danego miejsca. Bardzo lubię odkrywki w postaci odsłonięcia oryginalnych elementów budynku, które wymagają naprawy - to takie małe śledztwa mające na celu zrozumienie, jak budynek został zaprojektowany, a następnie zbudowany (to często dwie różne rzeczy), jak był eksploatowany, jak funkcjonuje i jaki wpływ mają nań czynniki atmosferyczne itd... Przy takiej diagnostyce można czasem poczuć się jak chirurg operujący bardzo wrażliwy organ, od prawidłowego działania którego zależy zachowanie całego organizmu!

Widoki niedostępne dla innych

Tak... Efektem ubocznym tej pracy jest to, że często wchodzi się w miejsca oznakowane "nieupoważnionym wstęp wzbroniony". Zdjęcia będące takim efektem ubocznym, choć zwykle jest na nie jakieś 30 sekund, możecie zobaczyć w tym poście. Jest w tym coś niesamowitego.

Osobiście uwielbiam włażenie do opuszczonych budynków, jednak mam przed tym lekkie opory. Chodzenie po dachach i zwisanie z fasady kilka razy w tygodniu w pracy gwarantuje niepowtarzalne doznania, także wizualne. No i zawsze można sobie zrobić niepowtarzalne selfie w szybie. ;)
Sort:  

Przede wszystkim zazdrościłbym dobrych kadrów - w takiej pracy można wejść w wiele ekstra miejsc. Kiedyś pracowałem przy dekarstwie i renowacji kamienic i kilka strychów/dachów udało się zaliczyć ;)

Dzięki. Nie ma co zazdrościć - jak coś mi się uda uchwycić, to się podzielę:)

ale ciekawie opowiedziana historia.

a mnie uderzyło coś innego,
ze mówisz o tym z dużą serdecznością i sympatią do budynków (jakkolwiek dziwnie to brzmi :), taką nienachalną, ale jednak.
masz chyba wiele opanowania szacunku i cierpliwości do budynków, (gzymsów fasad i dachów), co?

wiesz, tak jak sie mówi o złośliwości rzeczy martwych,
czasem widzę jak ktoś sie wyżywa na niematerialnych rzeczach, (będących w zasięgu ich kompetencji), wyżywa, rzuca, przeklina.. takie małe drobne kwestie wskazujące czy lubi się daną pracę czy nie.
u Ciebie daje sie wyczuć dużą sympatie do materii :)

Szanuje materię - tak :) i czas zamknięty w starym budynku. Jest w budynkach wiele magii, zachowują coś co nam ludziom umyka. A z naszą pomocą są niemal nieśmiertelne. No i z racji tego że zawodowo nie mam wyboru, muszę je kochać. Dzięki temu żyjemy we względnej symbiozie i sobie nawzajem pomagamy :)

World of Photography
>Visit the website<

You have earned 6.50 XP for sharing your photo!

Daily Stats
Daily photos: 1/2
Daily comments: 0/5
Multiplier: 1.30
Block time: 2018-05-12T02:39:54
Account Level: 0
Total XP: 44.50/100.00
Total Photos: 5
Total comments: 12
Total contest wins: 0
When you reach level 1 you will start receiving up to two daily upvotes

Follow: @photocontests
Join the Discord channel: click!
Play and win SBD: @fairlotto
Daily Steem Statistics: @dailysteemreport
Learn how to program Steem-Python applications: @steempytutorials
Developed and sponsored by: @juliank

Coin Marketplace

STEEM 0.22
TRX 0.21
JST 0.035
BTC 98789.27
ETH 3346.59
USDT 1.00
SBD 3.08