Temat Rzeka

Dzwoni budzik i podnosisz się leniwie gdy za oknem jeszcze widać noc...
Do kibla prowadzi lunatykujący krok...
Zza ściany dobiega, przytłumiony głos...
Słychać dudnienie na klatce kiedy zbiega ktoś w pośpiechu opuszczając blok...
Myślisz o tym ile jeszcze czeka Ciebie dzisiaj do zrobienia...
Ostatnio wybierasz częściej z rana dłuższy sen, zamiast jedzenia...
Tak naprawdę o pogodzie dowiadujesz się z przeciągu w drzwiach,
Kiedy wiatr ustawia strumień deszczu i zaczyna padać, prosto w twarz...
Na przystanku lekka zmiana, dziś jednego nie ma...
Ale w chodzisz do środka, reszta się nie zmienia...
Nikt jeszcze nie stoi a ci sami ludzie na siedzeniach...
Lecz jedyne co nas łączy to ta sama linia i poranny przejazd...
Nikt nikomu nie ma tutaj nic do powiedzenia... Ani siema ani dowidzenia...
Wzrok na szybę po niej kropla deszczu płynie...
Gwałtowny nurt wydarzeń i pytanie czy naprawdę żyjesz...
A jeśli tak, to czyim życiem...

Dzisiaj kończysz wcześniej, uznaj to za szczęście...
Później coraz gorzej, ciemniej, ciaśniej w mieście...
Wir emocjonalny w coraz szybszym tempie,
W pośpiechu,oddycha tłum, zabiera powietrze...
Nawet wtedy kiedy wcale nie jest takie ciepłe ani ciężkie...
Pozwoli Ci przetrwać ale nie jest i nie stanie się spełnieniem Twoich marzeń...
Wszystko w tym temacie jeśli chodzi o obecną pracę...
Gorzej ma kto inny kiedy szuka byle czego a nie może znaleźć...
Pozostali mają na to szczerze wyjebane co się stanie....
Koszą hajsy po swojemu, niekoniecznie zgodnie z prawem...
Ale nie każdy gotowy na zderzenie z kryminałem...
Temat rzeka, kto zarobił, kto zajebał...
Za czym gonisz, przed czym uciekasz...
Zaczynasz liczyć który to ostatni raz sobie znowu coś przyrzekasz?
licz, licz Tylko się nie przeraź... Teraz..
Trzeźwo oceniaj sytuacje otoczenia
Życie jest takie, jakie sobie wybierasz...