„Zombie express” (2016r.) najbardziej wzruszający horror

in #polish5 years ago

dfghjk.png

Jest horror, są zombie, więc jestem i ja. Gatunek horrorów jest moim ulubionym bez wątpienia... a zombie i demony wciąż walczą o pierwsze miejsce na mojej liście ulubionych postaci filmowych.
Kłamała bym mówiąc, że podczas wczorajszego seansu zombie wskoczyły na pierwsze miejsce w tabeli choć film sam w sobie bardzo mi się spodobał.
Nie jestem krytykiem a mój gust filmowy prawdopodobnie jest zupełnie odmienny niż większości ludzi (wiem to stąd, że często czytam bardzo złe recenzje o moich ulubionych filmach).
Zanim zniechęce was do przeczytania mojego artykułu- nie recenzji, na temat tego filmu napisze po prostu:

ZAPRASZAM DO CZYTANIA!

Główną bohaterką filmu jest mała urocza dziewczynka Soo-an, której rodzice się rozeszli. Mała mieszka z babcią i zapracowanym ojcem Seok-woo w Seulu. Bardzo tęskni za swoją mamą, jej tęskonote pogłębia fakt, że tata nie poświęca jej wystarczająco czasu. Jak okazuje się w trakcie trwania filmu tata jest chłodnym człowiekiem, mało uczuciowym, mało empatycznym, momentami bezwzględnym. Dziewczynka bardzo pragnie spotkać się ze swoją mamą w dniu swoich urodzin, jej ojciec z początku stanowczo odmawia jednak koniec końców godzi się zawieźć dziecko następnego dnia pociągiem do Pusan.
Wczesnym rankiem wyruszają samochodem na dworzec, już w drodze zauważają, że coś złego dzieje się w mieście gdy kolumna samochodów ratunkowych przejeżdża im drogę.

Tata z córką oraz inni pasażerowie wsiadają do pociągu. Wśród innych pasażerów odnaleźć możemy drużynę baseballową wraz z zakochaną bez wzajemności w jednym ze sportowców cheerleaderką, parę spodziewającą sie dziecka, dwie siostry w podeszłym wieku i bezdomnego. W ostatniej chwili tuż przed zamknięciem drzwi do pociągu wskakuje również spanikowana młoda kobieta z raną na nodze. Pasażerowie zajmują miejsca, przemiły personel zagaduje do podróżujących, bezdomny jadący „na gapę” chowa się w toalecie i nikt nie podejrzewa tego jaka tragedia rozegra się zaraz w pociągu.

Niedługo po wyruszeniu ze stacji w Seulu podróż dla wszystkich zamienia się w koszmar. W Korei wybucha epidemia zombie, nieszczęśliwie wśród nieświadomych pasażerów znajduje się jedna zakażona osoba. Jak to wśród zombie bywa, od jednej osoby lawinowo rozprzestrzenia się zakażenie i już po chwili większość pasażerów staje się dzikimi umarłymi.
Podróżujący walczą jak tylko mogą o przeżycie, wśród walk pokazują swoje prawdziwe charaktery. Mężczyzna ciężarnej kobiety jest bardzo silny i bohatersko stara się ratować innych pasażerów, tata dziewczynki natomiast myśli tylko o sobie i o małej i tego samego wymaga od niej.

Żeby nie zdradzać za wiele szczegółów, przejdźmy do moich odczuć związanych z tym filmem...


Obawiałam się, że odbiór filmu będę miała nieco utrudniony ze względu na to, że aktorami są azjaci jednak wcale tak nie było. Biorąc pod uwagę, że akcja całego filmu toczyła się w pociągu i duża część pasażerów została przemieniona nie zostało zbyt wiele postaci do rozróżniania. Ci co zostali byli charakterystycznie ubrani, mieli inne rysy twarzy oraz zupełnie różne zachowanie.
Największą zagadką, która towarzyszyła mi od początku w głowie to „Jak przeżyć w pędzącym pociągu wśród zombie?” i momentami na siłę szukałam niedociągnięć, jakichś przesadzonych momentów gdzie mogłabym powiedzieć „przecież tak się nie da, to naciągane” jednak do tego nie doszło. Do ostatnich minut filmu walki i ucieczki były bardzo naturalne, bez przesadzonej akrobatyki i wyolbrzymionego szczęścia postaci.

Nie schowałam się ze strachu pod kołdrę ani razu i choć uwielbiam horrory po których budzę chłopaka co 2 minuty bo się boję zasnąć, to ten -mało straszny na pewno zostanie wśród tych do których wracam.

Film poruszył mnie dogłębnie i wywołał we mnie wiele emocji. Od połowy filmu, może trochę wcześniej, aż do jego końca płakałam. „Zombie express” nie jest jednym z tych filmów o zombie, których fabuła zaczyna i kończy się na pożeraniu ludzkiego mięsa (choć nie mówie, że są one złe- uwielbiam), ten film pokazuje tak naprawdę jak ludzie zachowują się w obliczu tak przerażającego zagrożenia i jak widmo bliskiej śmierci potrafi wpłynąć na ludzkie zachowanie.
Pod przykrywką horroru obserwujemy tutaj dramat o miłości, oddaniu, zaufaniu, walce, odwadze i poświęceniu. I to chyba w zamyśle twórców miało być najważniejsze w tej produkcji. Przemiana zimnego ojca egoisty w odpowiedzialnego kochającego tate; silnego i bohaterskiego ojca nienarodzonego dziecka, który poświęca się dla dobra ogółu; kobietę, która spodziewa się dziecka i instynktownie otacza opieką i uczuciem małą Soo-ann, która tak bardzo spragniona jest matczynej miłości i na krok nie odstępuje ciężarnej...
Prawie bym zapomniała- wśród postaci drugoplanowych też dochodziło do heroicznych czynów i wielkich zmian pod wpływem zagrożenia! Bardzo wzruszającym momentem było gdy sportowiec zdał sobie sprawę, że tak na prawdę zakochana w nim cheerleaderka też mu się podoba, żałował że dopiero w trakcie tak tragicznych chwil potrafił jej to przyznać.

ZAPRASZAM DO OGLĄDANIA!

...A wy lubicie filmy o zombie?

Sort:  

Ciekawi mnie, co by się stało gdyby maszynista zamienił się w zombie? Myślałaś o tym? Ktoś musiał zostać ugryziony, żeby się zarazić czy droga kropelkowa?

Wszystko przenosiło się drogą ugryzień, ostatniej chwili do pociągu wskoczyła ugryziona kobieta.
Nie zastanawiałam się nad tym co by się stało gdyby maszynista zamienił się w zombie, był on w zamkniętej lokomotywie więc był stosunkowo bezpieczny, tymbardziej, że akcja zaczęła się toczyć w wagonach z tyłu. Poza tym zawsze sądziłam, że wystarczy kliknąć jeden przycisk by rozłączyć wagony od lokomotwy- jak się okazało-myliłam się. Jeżeli ciekawi cię taki rozwój wydarzeń to może warto obejrzeć ten fim? ;)

Bardzo fajny tekst :) A sam film mi również się bardzo spodobał.

Gdy gdzieś z półtora roku temu byłem w kinie na nocy horrorów to nie spodziewałem się po filmie o takim tytule (i to jeszcze koreańskiej produkcji) zbyt wiele dobrego. A tu mega pozytywne zaskoczenie. Film nie dość, że oglądałem cały czas z dużą uwagą i napięciem, to jeszcze potrafił nie raz rozbawić i wzruszyć. A co najważniejsze, utkwił mi mocno w pamięci.

Może niektóre sceny były sztampowe, fabuła prosta, ale wpasowało się to dzieło w mój gust :)

Tytuł rzeczywiście zniechęca... Troszkę mnie chłopak namawiał zanim go włączyliśmy. Jak już włączyliśmy to też nie do końca pasowało mi, że film jest koreański i obawiałam się, że będzie słaby, ale bardzo się myliłam.
Fabuła była dość prosta, szczególnie od początku filmu działo się wciąż to samo, ale w międzyczasie zostało przedstawione tylko zachowań ludzkich, wzruszających chwil, że nie było by to tak czytelne dla każdego przy bardziej skomplikowanej fabule, tak myślę...
Dziękuję za twoją opinię :)

Uwielbiam zombie, mam zamiar grę zrobić o zombie, ale pewnie skończy się na planach.

Zrobić gre? No to ambitny plan... Czekam na realizacje:)
Zombie są świetne!

Na pewno obejrzę :)
Jak Juliet coś poleca to na pewno jest dobre :)

Posted using Partiko Android

Bardzo i miło :) daj znać jak się na niego skusisz, chętnie wysłucham twojej opinii.

Coin Marketplace

STEEM 0.36
TRX 0.12
JST 0.039
BTC 69735.97
ETH 3533.64
USDT 1.00
SBD 4.72