RE: STEEM ADVENT CALENDAR 2019 - DAY 7
Leon wygląda mi na milczka raczej. Jest bardzo ulegly, często gdy nasz wzrok się spotyka, on po prostu opuszcza lepek, mimo, że nigdy krzywdy mu nie zrobilam. Potrafi bawić się i szaleć jak opętany jednak przypuszczam, że rozgadany by zbytnio nie był.
Nie wiem co by mi powiedział... Pewnie narzekał by, że zimno i że pada deszcz, na pewno narzekał by na to, że małe chodzą do przedszkola, a on musi siedzieć sam, bo mimo, że jestem głównie z nim w domu to średnio na mnie zwraca uwagę.
Sądzę też, że poruszył by kwestie ziemniaków i mleka. Nie daje mu do jedzenia ani tego ani tego, bo z tego co wiem psiakom nie wolno, natomiast gdy tylko którejś z dziewczyn spadnie ziemniak przy obiedzie to skubany wciąga go aż mu się uszy trzesa.
Jezeli miała bym możliwość porozmawiać z leonem chciała bym to wykorzystam na 100%. Po pierwsze spytała bym co sprawiło by, że był by szczęśliwy. Jakie chciałby łóżko, jaką karmę, jakie zabawki, czy chciałby rodzeństwo :p
A gdy już dowiedziała bym się jak dogodzić mu w tych ciężkich dla niego czasach gdy dziewczyny chodzą do przedszkola, zapewniła bym go, że na swój sposób kocham go i nie pozwolę go skrzywdzić oraz wytłumaczyła, że nie musi się denerwować gdy gonie, krzyczę i bije dziewczyny, bo zawsze jest to zabawa, zapasy, berek czy opetana matka, która chce zjeść dzieci. On nie rozumie tego, że to zabawa, bacznie obserwuje i niestety nieraz dotkliwie mnie gryzie, ale mi nawet nie chodzi o to, że mnie boli, tylko o to, by nie denerwowal się wtedy bo po co.
I jak już obgadali byśmy nasze rodzinne kwestie chciała bym spytać o to co nurtuje mnie od kiedy z nami jest. O jego przeszłość.
Czemu blakal się po lesie, czy to prawda, że porzuciła go jego rodzina w drodze na wakacje, czy długo był w tym lesie, kto postrzelil go kilkukrotnie, czy wie kto to był, czy to był obcy.
Spytała bym czy cieszy się, że trafił do nas i zapewniała go wciąż, że z nami, puki się słucha i nie wybiera sam na wycieczki jest bezpieczny. Bo mimo, że jest z nami tyle czasu, to boli nas, że wciąż nam nie ufa :(