Karmnik dla ptaków
Zima to czas szczególnie ciężki dla wszystkich zwierząt. Psy, które nie nocują w domu marzną, a ptaki maja problem ze znalezieniem pożywienia.
Dziś w trosce o te drugie postanowiłam zrobić karmnik. No dobrze... przyznaje... może nie tylko w trosce o nie. Bardzo miło będzie mi je też obserwować, będzie to doskonała okazja by poćwiczyć fotografowanie ich i by po prostu je podziwiać.
Małymi kroczkami staram się też uczyć moje dzieci szacunku do zwierząt i kształtować w nich zachowania proekologiczne. Karmnik robiłam sama, a małe obserwowały mnie i dopingowały przez okno, gdyż dziś u nas było bardzo zimno i nie chciały siedzieć w ogrodzie. Mam nadzieje, że w przyszłym roku przy robieniu karmnika, albo nawet domku dla ptaków, za kilka miesięcy- kto wie, będą mi już czynnie pomagać.
Jako, że karmnik nie był przeze mnie planowany nie miałam zakupione nic do jego budowy. Właściwie wpadłam na ten pomysł patrząc na naszą sterte drewna- pozostałości po różnych remontach i budowach. Więc nie potrzebowałam kupować nic :)
MATERIAŁY I NARZĘDZIA:
- sterta drewnianych odpadków,
- piłka do drewna,
- młotek,
- wkrętarka,
- kombinerki,
- wkręty,
- gwoździe,
- miarka,
- ołówek,
- opcjonalnie farba + pędzel,
BUDOWA KARMNIKA Z DREWNIANYCH ODPADKÓW:
1.
Wybieramy kawałki drewna, które użyjemy do stworzenia karmnika: daszek, nóżki, podstawa, ramka. Ja wśród moich odpadków miałam bardzo duży wybór. Do daszku wybrałam szerokie listwy ze żłobieniem i listwe narożną, do nóżek wybrałam fioletowe nogi od zniszczonej tablicy córek, na podstawe wybrałam kawałek panelu podłogowego po remoncie u babci, na ramke wybrałam takie jakieś dziwne listwy ze szczelinami, które nie wiem po czym zostały.
2.
Przygotowywujemy sobie stanowisko z narzędziami i materiałami do budowy.
3.
Przy pomocy kombinerek pozbywamy się starych gwoździ, a przy pomocy wkrętarki starych wkrętów z naszych materiałów.
4.
Wymierzamy podstawe odpowiednią do szerokości daszku. Daszek powinien być przynajmniej trochę szerszy od podstawy.
Ja postnowiłam, że trzy szerokie listwy ze żłobieniami umieszcze obok siebie i na odrobinke większą szerokość zaznacze podstawe.
5.
Przy pomocy trzech listew dachowych odmierzyłam i zaznaczyłam długość listwy narożnej.
6.
Decydujemy o wymiarach daszku. Ja wymierzyłam długość spadu daszku idąc na łatwiznę, gdyż postanowiłam 50cm liswy dachowe przeciąć na pół by uzyskać z obydwu stron spad o długości 25cm.
7.
Czas na docinanie podstawy i wszystkich elementów daszku.
8.
Małymi gwoździkami zbijamy elementy daszku.
9.
Pamiętamy by ZAWSZE wszystkie gwoździki przebite na wylot przybijać na płasko, dla bezpieczeństwa.
10.
Od spodu daszku zabezpieczamy listwy przed niezależnym się ich ruszaniem.
11.
Gdy daszek jest już całkowicie skonstruowany na jego podstawie wymierzamy długość nóżek, tak by wizualnie części były proporcjonalne do siebie.
12.
Zaznaczamy długość nóżek i je docinamy.
13.
Nóżki przy pomocy wkrętarki przykręcam do podstawy.
14.
Daszek również przykręcam do nóżek wkrętami, jednak pod kątem.
15.
Czas na wymierzenie, docięcie i dokręcenie ramki.
TADAM!! MAMY DOMEK!!
Podczas sprzątania stanowiska i wynoszenia sprzętów do szopki natknęłam się na resztki farb, którymi malowany był domek moich dzieci. Postanowiłam więc wrócić do pracy przy karmniku jednak tym razem z farbami i pędzlami.
Nie miałam dokładnego zamysłu jak chce by wyglądał karmnik więc coś tam sobie pokombinowałam i wyszło jak wyszło :)
Tata montuje, dziewczyny obserwują :)
Miejsce w którym zamontowany jest karmnik nie jest przypadkowe. Karmnik będzie widoczny z najważniejszych punktów domu i ogrodu: nasze pokoje, kuchnia, taras, jeszcze nie altanka i domek dzieci.
Dwuspadowy dach jest wypas.
Najlepszy ;)
Bardzo mi się podoba.
Wykorzystanie odpadków, które były pod ręką, wyszło świetnie. Dwa lata temu sam zrobiłem karmnik właśnie w ten sposób.
Sam post ładnie "zrobiony". Wszystko opisane i "obfotografowane" ze szczegółami - super!
Dziękuje bardzo za opinie ;) Mam nadzieje, że ptakom też się spodoba... narazie nie widzieliśmy w nim ani jednego;/