Altanka DIY (konkurs @pl-rekodzielo)
Od kiedy mam dzieci większość swojego wolnego czasu (czyli w sumie cały czas :D) spędzam na świeżym powietrzu. Mam te szczęście, że mieszkam w domu więc zamiast szykować ubranka i przekąski przed wyjściem na osiedlowy plac zabaw, mogę po prostu wyjść w piżamie za drzwi. Plusem mieszkania w domu jest bez wątpnienia ogród takie mieszkanie ma jednak też wiele minusów - nie może być zbyt kolorowo.
Od momentu jak wprowadził się do mnie mój chłopak a potem pojawiły się córki ogród wygląda coraz lepiej. To bardzo dobrze, bo spędzając tak dużo czasu w jakimś miejscu chciało by się by było tam ładnie i przyjemnie.
Piękne kwiaty, owocowe krzaczki, drewniany domek ogrodowy dzieci - to wszystko jest piękne, ale mi jeszcze było mało.
W zeszłym roku postanowiłam, że przydała by nam się altanka. Miałybyśmy miejsce w cieniu by siąść i odpocząć w słoneczny dzień, w deszczowy nie padał by nam deszcz na głowy, a w wietrzny nie dostawały byśmy jabłkami po głowach. Bo do momentu powstania altanki naszym miejscem odpoczynku w cieniu były ławki w cieniu szopki i jabłoni sąsiadów. Drzewo rośnie u sąsiadów, ale jego korona jest po naszej stronie, ale uwielbiam to drzewo, jest piękne... i mimo, że denerwuje moich domowników i mimo tych wszystkich guzów na naszych głowach nie pozwalam go ścinać.
Pomysł postawienia altanki spodobał się wszystkim domownikom, jednak ceny jakie rzeba za nie zapłacić są dośc duże i wcale mnie one nie zachęcały. Ale, ale... chłop - jest, fach w ręku -jest! Zbudujmy ją sami!
Jak postanowiliśmy tak zczęliśmy budowę. Na wyprzedaży w markecie budowlanym kupiliśmy kantówki, miliony wkrętów do drewna i płyty ogrodzeniowe. Każda płyta z innej parafii - bo było to już po sezonie letnim. Były one z innych kolekcji, z innymi wzorami, a nawet w innych kolorach. Jedna ściana altanki jest ścianą szopki, reszta ułożona z płyt ogrodzeniowych tak by jakoś to pasowało. Na podłogę położyliśmy drewniane deski tarasowe i to był najdroższy wydatek.
Utknęliśmy na dachu. Nie mieliśmy pojęcia z czego i jak wykonać dach. Tak więc nastała zima, nasza różnokolorowa budowla bez dachu stała i straszyła swoją brzydotą przechodniów. Już nawet myślałam by wiosną rozebrać to to, myślałam, że nic ładnego już z tego nie wyjdzie.
W naszym ośrodku wakacyjnym w tym roku znajdowała się przezroczysta wiata, która była naszą inspiracją do wykoniania dachu.
Gdy tylko nadeszła możliwość by mieć dłuższą przerwę od pracy mój chłopak zakasał rękawy i zabrał się za konstruowanie dachu.
Najpierw wykonał szkielet dachu z kantówek, które kupił od byłego szefa. Chłopak prywatnie zajmował się jakimś drewnem. Te kantówki, które kupiliśmy do zrobienia ścian w markecie były bardzo krzywe, kupione on byłego szefa nie dość, że dużo tańsze to w dodatku proste.
Po skręceniu szkieletu zabraliśmy się za montowanie niebieskich przezroczystych płyt trapezowych pcv. Chcieliśmy kupić białe jednak w naszej miejscowości znaleźliśmy jedynie niebieskie, ale w ogóle nie widać tego, że mają one jakiś kolor.
Po ukończeniu dachu zabraliśmy się za malowanie naszych paskudnych różnokolorowych płyt i było przy tym dużo pracy. Płyty umieszczone z przodu były brązowe więc naszą ciemną farbę przyjęły bez problemu, tak samo jak i ściana szopki. Tylne płyty były malowane dwukrotnie i ich kolor nieco się różni od przednich, ale nie widać tego, bo mimo, że dach jest przezroczysty to na tylną ścianę pada mniej światła. Płyta na ścianie bocznej była najbardziej kłopotliwa, dużo czasu trzeba było spędzić na ścieraniu jej farby specjalnych narzędziem. Przez ścieranie tej farby na płycie powstała faktura i wygląda to super. Szkoda, że jest ona tylko na jednej ścianie, zgodnie z chłopakiem stwierdziliśmy, że warto by było poświęcić nawet więcej czasu na te ściany by na każdej zrobić tką fakturkę.
W międzyczasie okazało się, że w miejscu gdzie dach altanki nachodzi na dach szopki cieknie nam deszcz. W sumie przewidywaliśmy to choć chyba nie chciało nam się już robić i postanowiliśmy sprawdzić czy tak będzie. Skoro tak było na jednej z wewnętrznych ścian altanki umieściliśmy rynne.
Cała budowla jest pomalowana na ciemno, meble ogrodowe w niej stojące również są ciemne. Obawiałam się, że nawet dla mnie jako miłośnika ciemności będzie to zbyt wiele, jednak po dodaniu różnokolorowych elementów wystroju jest na prawdę ładnie. Poza ym nie zapominajmy o przezroczystym dachu :)
Tak się złożyło, że wymienialiśmy nasz narożnik na inny mebel. Postanowiłam więc, że z materaca z narożnika i z jego tapicerki mogę stworzyć poduchę na skrzynie ogrodową, która również znajduje się w naszej altance. Zostały też poduchy od narożnika, które wraz z materacem po odświeżeniu trafiły do altanki.
Jedynym oświetleniem, które znajduje się w altance jest kolorowy łańcuch żarówek ledowych przeciągnięty pod dachem przez środek. Myśleliśmy o tym by w rogach altanki poumieszczać inne lampki jednak jak się okazało te żarówki dają bardzo fajne światło, na tyle mocne, że spokojnie można siedzieć sobie tam w nocy i robić krzyżówki.
Planuje różne kosze i koszyki pomalować jasną farbą i dodać do i w okolice altanki, ale narazie nie miałąm na to czasu. Poza tym nie lubię zmuszać się do robienia czegoś. Dziś robię altankę, jutro ogradzam krzaczki, pojutrze wyrywam chwasty, a może za pare dni znów wrócę do altanki.
Wiecie o co mi chodzi? O ten moment, kiedy w głowie rodzi się pomysł na następne majsterkowanie czy zmiany.
Oto zdjęcia naszego dzieła:
... u nas nic się nie marnuje, z odpadków jak zwykle powstało kolejne dzieło:
Altanka powstawała na przestrzeni trzynastu miesięcy i straciłam już nadzieje co do niej więc nie mam zdjęć z budowy.
Pomyślałam jednak, że to nic nie szkodzi i mogę się nią pochwalić przy okazji nowego konkursu kreatywnego.
A może uda mi się jeszcze coś zmajstrować w ogrodzie do końca trwania konkursu? Przecież temat daje ogromne pole do popisu.
Świetnie Wam to wyszło! Wcale nie widać, że kombinowane.
W dzień zakątek rodzinny, a wieczorem... miejsce na romantyczną randkę we własnym ogrodzie :)
Dzięki :) też jestem bardzo zadowolona, tak jak mówisz można spędzać tam czas na różne sposoby. Zjeść rodzinny obiad, rysować z dzieciakami, zrobić grilla z dalszą rodzina, lub rozluźnić się sam na sam wieczorem - a to wszystko nawet podczas ulewy :) i wciąż mając w głowie te myśl, że zrobiliśmy to sami.
Śliczna altanka! Bardzo doceniam własną robotę, brawo :)
Dziękujemy ;) pierwszy raz porwalismy się na tak duży projekt i miałam dużo obaw jednak ostatecznie jestem zachwycona i głodna dalszego budowania ;)
Twój post został podbity głosem @sp-group-up oraz głosami osób podpiętych pod nasz "TRIAL" o łącznej mocy ~0.17$. Zasady otrzymywania głosu z triala @sp-group-up znajdziesz w ostatnim raporcie tygodniowym z działalności @sp-group, w zakładce PROJEKTY.
@wadera
Chcesz nas bliżej poznać? Porozmawiać? A może chcesz do nas dołączyć? Zapraszamy na nasz czat: https://discord.gg/rcvWrAD
Dziękuję
Powiem Ci Julietlucy że wyszło Wam to gniazdko do wypoczynku na świeżym powietrzu w dzień i w nocy. Nawet piesio dostał przydział na letnią altankę. Brawo.
Pozdrawiam.
Dziękujemy :) od kiedy skończyliśmy budowę spędzam tam bardzo dużo czasu, ale jest mi bardzo miło, że i Wam steemianom się te miejsce podoba.
Piesio niestety nie docenia tego prezenciku, ale uważam, że jest to ładny element wystroju ogrodu ;)
Świetna sprawa. Słońce nie dokucza za mocno pod przeźroczystym dachem?
Świetne pytanie, zupełnie zapomniałam wspomnieć o tym w tekście a przed zamontowaniem dachu miałam obawy, że powstanie efekt szklarni.
Słońce wpada rano do altanki wejściem i gdy słońce jest ostre nie sposób tam wydzieciec, natomiast nawet w bardzo słoneczny dzień można tam siedzieć już od południa aż do wieczora (a właściwie aż do rana). Nad altanka i szopka znajduje się drzewo, więc wewnątrz jest wciąż jasno, ale promienie nie padają bezpośrednio na dach.