Popatrz w dół czyli chodnikowe piękno Barcelony
Kilka miesięcy temu miałam przyjemność spędzić tydzień w katalońskiej Barcelonie.
Nie był to mój pierwszy pobyt w tym mieście ale tym razem zwiedzałam go na własną rękę.
Zwiedzanie przeze mnie nowych miejsc wygląda najczęściej tak,że po prostu wychodzę z mojego tymczasowego domu, rozglądam się i idę przed siebie- w kierunku który wydaje mi się interesujący. Oczywiście odwiedzam również kilka znanych z przewodników atrakcji turystycznych, sławnych budynków itd ale największą frajdę sprawia mi oglądanie codziennego życia mieszkańców, spacery i cieszenie oka detalami.
I tak,idąc sobie ulicami jak zapewne większość turystów, moją uwagę zwróciły barcelońskie chodniki.
Kafelki które je zdobią są znanymi symbolami tego miasta- 13 różnych rodzajów wzorów, przypadających na daną część Barcelony, zaprojektowane były przez artystów takich jak Antoni Gaudí i Josep Puig i Cadafalch.
Każdy"panot" ( nazwa, której używają Katalończycy ) ma te same wymiary: 20cmx 20cm i 4 cm grubości.
Najbardziej znany i najczęściej spotykany panot to "Flor de Barcelona’", który na ulicach pojawił się w 1926 roku i został jednym z głównych symboli tego miasta.
Drugi z kolei (mój ulubiony) zaprojektowany został przez samego Gaudi’ego i zdobi Passeig de Gràcia – jedną z najbogatszych i luksusowych ulic Barcelony.
Panot poniżej nazywa się "B de Barcelona" i znajduje się tuż przedEspacio Cultural Pere Pruna, przy ulicy Ganduxer. Jest częścią nieudanego projektu, został uznany za zbyt ''surowy '' w stosunku do wyglądu całej ulicy.
Jeden z najstarszych panotów"Róża" - w 1916 zaprzestano go stosować.
Poniżej zdjęcie nowego projektu panotu przedstawiającego liść bananowca. Wprowadzony został w 2014 roku i nosi nazwę"Diagonal" a to ze względu na jego lokalizację ( zdobi chodnikiDiagonal Avenue)
Okrągła płytka''Flor de Barcelona'' należy do Szlaku Modernizmu i jest strategicznie zlokalizowana przed ważnymi modernistycznymi budynkami lub symbolami architektury Barcelony.
W mieście jest ich podobno 115-wszystkie z nich ukazują kolejne fragmenty sztuki secesji w mieście.
Kolejny, dosyć często spotykany ''panot'':
Oprócz klasycznych ''patonów'' moją uwagę zwróciła też ta oto współcześnie zaprojektowana podłoga wokół centrum handlowego w Barcelonie, składająca się z kafelek w dwóch kolorach w geometryczny wzór.
A na koniec chciałam jeszcze dodać zdjęcie posadzki w jednej z bardzo klimatycznych kafejek w tym mieście, której nazwy niestety nie pamiętam. Czy nie urocza?
Warto czasem popatrzeć na coś z góry :)
Podoba mi się taka dbałość o detale, które wpływają na wygląd całości i budują atmosferę miejsc.
Zauroczona wyglądem ''patonów''- zwłaszcza, tego który zaprojektował Gaudi, z radością odkryłam,że mogę mieć swój własny osobisty paton i powiesić go na lodówce :D
Barcelończycy bowiem wykorzystują ten element architektury miasta jako motyw dobrze sprzedających się pamiątek w postaci magnesów, podkładek pod kubki, grafik okładek na zeszyty i wielu innych. I dobrze, bo robią to ze smakiem , w przeciwieństwie do większości typowych pamiątek jakie spotykamy w sklepach dla turystów.
Fajny motyw zwiedzania! :) i w sumie inspirujący :) Pozdrawiam!
:) dzięki, również Cię bardzo pozdrawiam!
bardzo ciekawy post!
ale kafeleczki małe!, ciężko nie zadeptywać linii :)
haha, minusy dzieciństwa w Barcelonie :D
Iberowie słyną z Azulejos, kiedy siedziałem bardziej w branży łazienkowej to płytki włoskie i hiszpańskie były co najmniej tak samo popularne jak polskie. U klientów z zasobniejszym portfelem zwłaszcza.
piękne są :)