Bukmacherka - sposób na zarabianie czy iluzja?

in #polish6 years ago

dice-1209417_1920.jpg

Prawie każdy z nas w życiu chociaż raz pomarzył sobie o wielkiej wygranej. Najczęściej oglądając losowanie totolotka. W myślach pojawiają się obrazy nowego samochodu, nowego domu i super wakacji. Często też jest tak, że za setnym czy tysięczny razem pada słowo " kurde zabrakło jednej liczby." Wysyłamy kolejne kupony, a latka lecą. Czy podobnie jest obstawiając zakład sportowy?
I tak i nie. Większość zaczyna lub miała początki u bukmacherów stacjonarnych. Nie zaglądałem w statystyki światowe ale jest to przedział od 16 roku wzwyż. Nie trudno się domyślić dlaczego taki młody wiek. Siedziałem na różnych forach i chodziłem do stacjonarnych zakładów sportowych. Marzenia są te same. "Tylko aby się nie narobić." Wizja dużych i szybkich wygranych zaślepia nam wszystko w głowie. I tak każde kieszonkowe idzie na wpłaty do bukmacherów.

A teraz kilka statystyk

Szansa na wygraną w Lotto 6 jest 1 do 13 983 816
Szansa na wygraną w Lotto 5 jest 1 do 54 201

No a jak to się ma do zakładów sportowych?
Obecna oferta u bukmacherów jest tak bogata, że możemy obstawiać prawie wszystko. Często na Mistrzostwa Świata są oferty typu: czy kibic wybiegnie na boisko piłkarskie. Prawdopodobieństwo dla wystawiający kurs od 20-50 zł jest niskie. W praktyce o dziwo często to się zdarza😀

Czy ludzie zarabiają na bukmacherce?

Wczoraj oglądałem bardzo ciekawe nagranie Rafała Zaorskiego o ogolnej teorii spekulacji.Polecam link.
Oczywiście że zarabiają! Ale jest to niewielki procent. Może będzie to w przedziale 2-6%. Mówię tu o grupie ludzi, którzy żyją z tego, a ich yeld roczny jest na plusie. Czyli procentowy stosunek sumy zyskanych pieniędzy do sumy zainwestowanych pieniędzy wychodzi dodatni. Bardzo fajnie Rafał poruszył temat o szpecach którzy chwalą się wynikami a ich nie pokazują. Tak samo jest w bukmacherce. Pełno twarzowych grup na portalu pokazujących tylko wygrane kupony. Żerują na ludziach, którzy płacą im za typy.

Systemy gry

Znowu porównam grę sportową do wykładu Rafała bo widze podobieństwo. Przerabiałem prawie każdy z nich. Oczywiście że zadziała czasami któryś i łapiemy profity. Jednak na końcu okazuje się, że nie ma idealnego sposobu oszukania bukmachera. Tak samo w traidingu jak wspomniał Rafał. Nie ma idealnych odczytów z wykresu. Jest jedną wspólną zasada. Jeśli podejmiemy się grania to trzeba wiedzieć kiedy wyjść z gry. I tutaj też zauważyłem, że nasz mózg nas oszukuje.

Psychologia

Wygrywając kupony jesteśmy podekscytowani jak saldo nam rośnie. Lecz często jest tak, że nie wypłacany pieniędzy na konto i tracimy cały profit. Mózg nam podpowiada, że jeszcze jedno, dwa spotkania lub dojade do odpowiedniej kwoty i zrealizuje zyski. Jednak tak nie jest. W końcu pojawia się czarna seria i nie myślimy już logicznie. Chcemy się jak najszybciej odegrać. W traidingu patrzymy jak słup zielony rośnie i jest euforia. I ten sam schemat. "Jeszcze 5% w góre i realizuje zysk." I jest boom! Ściana się sypie i panikujemy. Chyba najłagodniej jest w Lotto. Grając regularnie i skreslajać liczby nie przeżywamy chyba aż tak emocjonalnie. I chyba wiem dlaczego. Poprostu nie widzimy salda konta na ekranie, a rzeczywistość jest i tak straszna. Kolega regularnie w Lotto i traci miesięcznie 500-700zł. Czyli w jego przypadku 1/5 wypłaty. Wygrywa raz na dwa, trzy lata 1500zł.

Więc grać czy nie grać Panie?

Z chęcią odpowiedziałbym wam "Róbta co chceta." Ja jestem uzależniony od zakładów i nie idzie zupełnie o tym zapomnieć. Jednak już tyle walk odbyłem, że mój mózg łagodniej reaguje na porażki. Nigdy nie zarobiłem kokosów. Jeśli miałbym doradzić komuś jak grać za pieniądze to powiem wam, że jest pełno stron z darmowymi konkursami z których zgarniamy pieniądze lub jakaś kwote przelewu u bukmachera. Z punktu widzenia psychologa pewnie by powiedział: Idiota! Szaleniec! To przecież wciągnie ich na złą drogę. Na co bym pewnie odpowiedział: "A kto nauczył panią palić papierosy?"

Sort:  

Świetny artykuł. Co do zarabiania na tego typu rzeczach jak forex, bukmacherka czy poker to musi tak być, że większość będzie tracić, gdyby było inaczej to ten rynek by nie miał szans istnieć, nie byłoby też firm umożliwiających nam zakłady. Niestety jest tak, że sprawdza się powiedzenie "kasyno zawsze wygrywa" bo mamy koszty transakcyjne, u bukmacherów prowizje, w pokerze też cały czas coraz mniej pieniędzy zostaje na stole. Jedyne co może pomóc nam zarabiać to żelazna dyscyplina i odpowiednie zarządzanie kapitałem no i też świadomość, że taki typ zarabiania mimo wszystko wiąże się z ryzykiem i to nie to samo co lokata w banku. W zamian za podjęcie tematu możemy otrzymać dużo więcej bo zyski mogą być bardzo wysokie i tu jest też ta pokusa przez którą dużo osób zaczyna "grać". Co do lotto to trochę inna sprawa bo tu prawdopodobieństwo wygranej dąży do zera, moim zdaniem nie ma sensu grać, ja czasem kupię kupon lub zdrapkę (2-3 razy w roku) dla rozrywki i do towarzystwa bo znam inne osoby co kupują kupony lotto regularnie.

Ludzie zarabiają na bukmacherce - są to głównie organizatorzy zakładów,którzy strzygą naiwnych.To smutna prawda.

Bardzo dobry artykuł. Sam nie obstawiam, ale grałem dość długo w pokera (texas holdem) i widzę duże podobienstwa. W obu przypadkach znaczenie ma zarządzanie kapitałem i mindset (psychologia). W kartach dochodzi matma i rachunek pawdopodobieństwa, ale bez powyższych też nie ma czego szukać. Szacuje się, że w poksa wygrywa 6-8%, a reszta napędza koniunkturę, więc też podobnie. 😉
Super się do kawki czytało! 👊

Tak jak piszesz, gram w poksa i potwierdzam - w tej i podobnych dziedzinach wygrywaja ludzie, ktorzy caly czas sie ucza gry, i to bardzo ciezko kazdego prawie dnia. Podobnie jest w tradingu, z bukmacherka troche gorzej bo osobiscie uwazam, ze jest najbardziej losowa z tych trzech dziedzin.

Też uważam, że w bukmacherce najmniej zależy od nas i jakoś nigdy mnie nie ciągnęło.
A Ty @rafalski turnieje czy cash grywasz?

Wszystko :D mam takie fazy, że potrafię długi czas grać jedno, żeby potem zacząć grać drugie i na odwrót. Zazwyczaj w kesze wbijam, żeby się douczyć gry postflop. Ale generalnie jestem turniejowcem. Obczaj moj post z konca 2017 - https://steemit.com/poker/@rafalski/my-2017-poker-year-statistics-and-summary-of-over-2000-mtt

No Panie solid wykresy, po volume widać, że nie prożnujesz. 😉
Zawsze chciałem grać turnieje, ale nigdy nie miałem tyle czasu, więc wybór padł na 6maxa.
Ta liga o której piszesz na końcu jeszcze działa? Chętnie coś program. 😎

Działa, dużo hajsu wyciągnąłem, jeszcze jak sbd był drogi :) Niestety obecnie jak ceny spadły nie mają środków i jest b. mało turniejów, w niedziele jedynie dobry turniej z pulą 50 sbd

Szkoda ze tak późno turnieje sa. Jeden 50sbd wygralem i zajałem pierwsze miejsce. 17sbd zgarnąłem. A nie wiesz czy team turnieje jeszcze są?

A na którym roomie to jest grane?

Co do pokiera ta gra już jest skończona i zniszczona nie tylko wykorzystywane przez boty czy stajnie itd. Nauka czy strategie masowo przedstawiane rzekomo na wyliczeniach. Zasada zawsze była taka że trzeba coś dać społeczeństwu. Wystarczy popatrzeć została garstka świetnych graczy grających tylko w kasynch a niegdyś znakomici trenerzy na wielu portalach. Za cytuje tu jednego gracza myślę że @rafalski się skapnie o kogo chodzi?

Przy okazji wybuchu afery, której dałem nazwę #Smartgate, poczułem motywacje, żeby odpisać w końcu na pytanie co dalej z pokerem online.

Zacznijmy od tego, wiele osób, w szczególności portale pokerowe na całym świecie, narzekają na to, ze firmy - czytaj starsy zwiększają rake, a maleje rakeback, hmmm ale czy to na pewno powód dla którego poker ma teraz problem, nie sądzę. Tak naprawdę, jest to problem, który dotyka regów, a czy to ich brak będzie tak bardzo odczuwalny. Przecież Ci co zarabiają na pokerze nie dorzucają kasy do ekosystemu, a nawet jeśli rake będzie podniesiony to wciąż będzie można wygrywać.
Myślę, ze tak naprawdę jest to nadmuchany balon, redzy narzekają, bo tacy już są, portale też, w końcu cześć z rackbacku, kiedyś wpadało do nich, za czasów, kiedy wszystkim zależało na promocji pokera

Lecimy dalej, co jest prawdziwym problemem, a nikt nie chce powiedzieć tego głosno. (Chodzi mi głównie o gry cashowe, ale prawda jest taka, ktoś traci kasę na cashu, nie zagra potem tez w turnieju)

.Dla mnie najważniejszy punkt to:

Myślę, że będzie to HUD oraz ... Kiedyś było z 20 statystyk, teraz są ich setki, i w sumie jeszcze byłoby to okej, każdy ma do nich dostęp, tylko problem pojawia się jak dodamy do HUDów miliony rozdań. Pokerzyści to oszuści, przynajmniej w większości :(. No bo trzeba nazwać rzeczy po imieniu. Wiadomo, że jest zakaz kupowania rozdań na cashu, a przecież każdy to robi... Dobrze, nie każdy, ale większość. Kiedyś znajomy na pytanie, czy kupuje rozdania odpowiedział w ten oto sposób, wiesz Mikołaj, nie robiłbym tego, ale dzięki temu niweluje przewagę regów nade mną... Czyli w sumie nie kupujesz nie grasz... Można się domyslić czemu przestałem grac cashe ^^ na starsach. Na party do czasu było spoko, nie ma hudów itp, ale ponoć ruscy już sprawę ogarneli. No bo jak tu ma grac Kowalski, wyobraźcie sobie, wpada raz w tygodniu pograć, patrzy, wow nowi ludzie nikt mnie nie zna, włącza tryb agro, nagle boom, dostaje call na river od Ace high, bo Zbyszek, niby z Kowalskim nie grał, ale przeciez ma na niego 20 tysięcy rozdań, i wie, ze Kowalski jak overbetuje river, to póki co nigdy nie pokazał nawet pary... I jak tu Kowalski ma się z gry cieszyć. Nie ma się co dziwić, że cashe już nigdy nie wrócą do starych czasów... Rybka teraz straci kase nie w miesiąc, tylko w dwie sesje, to jaka to dla niej rozrywaka... ŻADNA!!!! Dla mnie walka Rega z rybą, to trochę tak, jakby reg siedział w komfortowych warunkach na 40 calowym monitorze, miał niczym cały ekran zawalony statami, a ryba gra na Nokii 3310 i ma do wyboru raise/check/fold...

Teraz mógłbym ponarzekać na solvery, no ale nie będę bo coś takiego musiało powstać, i w końcu mamy GTO, a nie bo mi się tak wydaje. Still jednak, wszyscy o tym wiedzą, uczą się, ale ludzie to nie boty, solvery według mnie sprawiły, ze gra poszła mocno do przodu i fajnie, ale zaraz będzie haczyk.

Next podpunkt to:
Stajnie... Jak je kochać, jak można tylko nienawidzić, bo wyobraźcie sobie, ja popracuje z solverem i mam coś dla siebie, a 100 Kowalskich dostanie arkusze od Zenka i mają all gotowe. Nagle poziom pokera poszedł kilkukrotnie do góry. Kolejna ich wada to wiadomo, walczę z Januszem na stole, raz wykańczam jego bankrol, drugi, trzeci, a on jak feniks z popiołów mi wraca, aż wkońcu wykańcza mnie :(. Wiadomo, nie każda stajnia tak robi, ale nie raz można było usłyszeć o wymianie rozdań w jakiś stajniach, kupowaniu grupowo rozdań. Wspomnę też o kolejkowaniu, nie wiem co to, ale wiem że to zło, i nie fajnie jak się słyszy, ze każdy coś ma tam na sumieniu, koniec końców to zabija to naszego wspaniałego pokera. Bo ktoś niby zarobi więcej, szybciej, ale przyczynia się też do wykończenia samej gry...

Jak już nawiązałem do afery #Smartgate, to ciekawa sprawa w sumie, wydarzenie w polskim pokerze jakiego jeszcze nie było, ale jakoś portale nasze temat pomiają, a szkoda. Chętnie poczytałbym obiektywne spojrzenie kogoś na ten temat. Sam zaznajomiłem się z większością no i nie powiem, każdy dostał ode mnie plusy i minusy. Post killU fajny, ale za długi, mój mały móżdżek, nie był w stanie przetworzyć wszystkich informacji. Podobał mi się fragment, o tym że pokerzyści często po wygraniu 200k, myślą, że do końca roku lekko 3 miliony wpadną, a w przyszłym, atakujemy 10 baniek. Tak nie jest i zgadzam się z opinią autora tekstu, ze pokora to podstawa. Wytłumaczenie czemu Kurzatvvarz nie może wejść na 1k, spoko jeśli chodzi o wybadanie fieldu itp., ale z drugiej strony czuje, że jednak coś jest tu niedopowiedziane, Sam liczyłem, że dowiem się czegoś o tym kolejkowaniu, no i gadka o tym adwokacie i komentarzach, Panowie, po co to. Zauważyłem, ze wszyscy podjarali się pomysłem z pojedynkiem, ja sam w tym nic ciekawego nie widzę... Ale odważe się powiedzieć, że postawiłbym na KillU, miałem przyjemność poznać go osobiście i wiem, że jego adjust do gry byłby niesamowity, bo to tytan pracy, z drugiej strony Marcin to ponoć fenomen, w sumie gra na 20bb, to taki pojedynek przypominający pewnie flipa. Wiele osób słyszałem od razu napisała, ze byłaby to walka Kurzatvvarz vs cały Smart. Nie przesadzajmy, po pierwsze KillU na bank nie skorzystałby z pomocy i wolałby sam udowadnić swoją grą, że kiedyś był jednym z najlepszych. Nie chce mi się też wierzyć, że skorzystali by z rozdań Marcina, no kurcze, przecież to byłoby mega oszustwo!!!

Sprawa trochę ucichła, ale jestem ciekaw jak się skończy, może jakoś się dogadają, bo pieniądze to nie wszystko. Robienie z firmy pokerowej korpo to też nie rozwiązanie, a trochę tak to widzę.

Wracając do pokera online, to mam mieszane uczucia, cashe raczej nie przeżyją nowego boomu, jedyne co, to liczę, że MTT jakość będzie się turlać, mimo że poziom wzrósł i wariancja odgrywa coraz większą role, to da się z tego wyżyć (moje wyniki tego nie udowadniają, ale kolegów już tak). Jak nie, to zawsze zostaje live, z drugiej strony, kiedyś zostaliśmy trochę rozpieszczeni, że jak wygrywać to tysiące. Teraz na cashu dalej można zarobić dobrą kasę, tylko trzeba pamiętać, żeby robić to uczciwie, bo jak wszyscy będziemy zgadzać się na oszukiwanie, to może od razu siadajmy w pięć osób na 6maxa, i golmy jednego frajera... przepraszam, nie da się rake za duży :P.

Zanim to wszystko napisałem, miałem miliony pomysłów na tego posta, a wyszedł spontan.

Zapraszam do siebie ;) btw. Podobno Azja aż furczy :)

No nie do końca losowo. Znasz skład drużyny naprzykład, forme, i w jakiej fazie są rozgrywki. Plus statystyki😀

i jak pokazuje boisko gówno to daje :D , a próbowałeś jakiejś metody matematycznej przy graniu? ja np. kiedys probowalem grac w ogole nie patrząc na aspekty sportowe, brałem atrakcyjne kursy po prostu, ale storbilem bo potrzebna byla progresja, a ja nie chcialem inwestwoac w to ;)

Przerabialem wszystko😀 matematycznie też. Bardzo ważne jest zarządzanie many menagment czyli swoim budżetem.

Ja ostatnio zacząłem porównywać szachy do mojej gry w pokera i jest to zdecydowanie lepsze. :D
Może kiedyś napiszę coś podobonego do pokerstars i będzie można pykać w szachy na pieniądze. :D

Jedyną zawsze wygrywającą osobą jest bukmacher.

Oczywiście, że to nie jest prawda. Minusem zakładów jest to, że wynik nie jest zależny od Ciebie. Można grać mądrze i za każdym razem mnożyć kapitał. Wszystko jest też kwestią skali. Z budżetem 10 złotych zysk jest znikomy. Jeśli masz do dyspozycji 10 000 to wystarczy jeden zakład z minimalnym ryzykiem i już jesteś dużo do przodu.

Nie ma czegoś takiego jak minimalne ryzyko. Decyduje przypadek i Twój pewniak remisuje lub przegrywa. Decyduje przypadek i ktoś łapie kontuzje i przegrywa. Decyduje przypadek i jeden gwizdek wypaczy wynik meczu... Nie ma czegoś takiego jak mądre granie o wszystkim decyduje przypadek. Możesz jedynie grać w oparciu o statystyki i to jedyne wsparcie logiczne jakie masz.

Oczywiście, że jest minimalizacja ryzyka. Jeśli ktoś bazuje na przypadku to nie powinien grać :)

No i widze że się nie znasz.

z budżetem 10 zł zysk jest znikomy.
Tak samo w ttraidingu chodzi o procent zysku a nie patrzysz na stawke początkową.

Wszystko zależy od systemu jaki ktoś sobie przyjął. I ilości zdarzeń na kuponie. Fajnie z 10 zł zrobić 100%. A wraz z rosnącą liczbą zdarzeń maleje szansa na wygraną.

Jako Zawodowy Pokerzysta dokładnie poznałem działanie kilku kolegów po fachu w różnych branżach iGamingu czy bukmacherki - znam 3 osoby które pobudowały z tego domy, jedna z nich przeskoczyła z Pokera(gracz PLO) otwierając znany i dobrze prosperujący lokal do dzisiaj ;) Aczkolwiek mowa o surebetingu - zabawa w jakiekolwiek strategie i typy iluzja nikt poważny się w to nie bawił - to już są czasy zamierzchłe więc dziaj to żadna tajemnica - jakiś szwed napisał program w latach 2009-2011 szukający różnicy kursów na różnych bokach z 100% roi na poziomie 4%-6% .... nie mam pojęcia jak jest dzisiaj ale sądzę, że na 2%-5% mrożenie kapitału pewnie dalej są opcje...

Coin Marketplace

STEEM 0.16
TRX 0.15
JST 0.030
BTC 59106.19
ETH 2538.36
USDT 1.00
SBD 2.37