Tajemnica Dunkierki. Dlaczego Hitler zatrzymał wojska? Sukces czy porażka Churchilla?

in #polish6 years ago

Plaże Dunkierki, kryją wielką tajemnicę, jednak zanim was tam zabiorę i spróbujemy ją razem odkryć oraz odpowiedzieć na tytułowe pytanie, musimy niestety cofnąć się do polskiego września 1939 roku, gdzie znajdziemy początek tej historii. Agresja Niemiec na Polskę stała się faktem. 3 września Francja i Anglia wypowiedziały Niemcom wojnę. Już dzień po Wojska Brytyjskiego Korpusu Ekspedycyjnego zostały skierowane na kontynent i rozpoczęła się najdziwniejsza wojna jaką można sobie wyobrazić, określana mianem wojny siedzącej lub udawanej. 12 września 1939 roku kiedy Polska krwawiła, Najwyższa Rada Wojenna francusko-brytyjska podjęła decyzję o niepodejmowaniu żadnych działań na froncie zachodnim, co było złamaniem zobowiązań sojuszniczych ze strony Francuzów i Brytyjczyków.



Czas pokazał, że kara za bierność była sroga, być może to dziejowa zemsta za „zdradę sojuszników na polu bitwy”. Zostawmy jednak tę niechlubną kartę aliantów na inną okazję i skupmy się na głównym bohaterze, który występuje w tej opowieści w charakterze bohatera zbiorowego tysięcy brytyjskich żołnierzy uciekających przed niemieckim blitzkriegiem, brodzących w wodach Morza Północnego i czekających na ratunek w postaci jakiegokolwiek transportu na wyspy brytyjskie.

                                        

Wracając na chwilę pamięcią do polskiego września i męstwa polskiego żołnierza widok angielskiego korpusu na plażach Dunkierki jawi się nam upokarzająco i nie wzbudza odruchu współczucia. Nie nam tu jednak oceniać postawę brytyjskiego żołnierza, bo był to krok z góry przemyślany mający na celu konkretne zamiary. Nie uprzedzając faktów wróćmy do sedna sprawy. Mimo iż pierwsze oddziały Brytyjskiego Korpusu Ekspedycyjnego przybyły do Francji we wrześniu 1939 roku, oprócz zajęcia stanowisk wzdłuż granicy belgijskiej nie zrobiły nic więcej. Przeszło pół roku później stan korpusu z 152 tysięcy żołnierzy powiększył się i liczył dokładnie 394 165 żołnierzy. Warto dodać, że nie były to elitarne jednostki, posiadające przestarzałą broń pancerną, spędzające większość czasu na kopaniu umocnień na granicy francusko-belgijskiej. Francuzi skażeni cały czas Linią Maginota upatrywali w niej swój sukces, a raczej swoje bezpieczeństwo. Wprawdzie sztab francuski rozpatrywał przed wybuchem wojny możliwość niemieckiego ataku przez Ardeny, ale po własnych wojskowych symulacjach kategorycznie odrzucił taką możliwość ataku ze strony wroga. Tymczasem Hitlerowi przypadł do gustu plan generała Ericha von Mansteina, który polegał na zmasowanym użyciu czołgów i uderzeniu przez Ardeny w kierunku Sedanu. W taki sposób Niemcy uderzyli z trzech stron, największe siły Grupy Armii „A” generała von Rundstedta zaatakowały Francję poprzez wspomniane wcześniej Ardeny. Grupa Armii „B” generała von Bocka uderzyła na Holandię i Belgię. Rola Grupy Armii „C” stacjonującej na południu naprzeciwko Linii Maginota polegała na wiązaniu jak największych obronnych sił francuskich. Z góry można było przewidzieć, że archaiczne myślenie francuskiego sztabu, brak wyciągnięcia wniosków z kampanii wrześniowej i ślepa wiara w Linię Maginota doprowadzi do katastrofy. Czy Francuzi byli na tyle naiwni by sądzić, że Hitler ruszy na zachód przez największe umocnienia ówczesnej Europy? Nawet patrząc z perspektywy czasu i wiedząc jak rozprawił się z chlubą belgijskiej armii jaką był Fort Eben-Emael, który stał mu na drodze, nikt nie podejrzewałby go o taką głupotę. Hitler miał inną wizję wojny, która sprawdziła się już we wrześniu 1939 roku. Francuzi nie odrobili zadania, nie przygotowali się na niemiecki blitzkrieg. On spełnił tu również swoje zadanie w połączeniu z genialnym planem von Mansteina, aczkolwiek ryzykownym. Hitler lubił ryzyko. Atak na Belgię i Holandię miał na celu sprowokowanie aliantów do opuszczenia swoich pozycji obronnych i związaniu ich walką na terenie Belgii, jednocześnie Grupa Armii „A” dużymi siłami pancernymi po przejściu przez Ardeny sforsowała Mozę, przełamała francuskie linie obrony i skierowała się na zachód, po czym wbiła się klinem w armie sprzymierzonych, co miało doprowadzić do odcięcia aliantów. Pancerne dywizje parły w kierunku kanału La Manche. 20 maja stało się to. co się miało stać. Wraz z osiągnięciem Kanału w miejscu ujścia Somy przez wojska nieprzyjacielskie nasi bohaterowie znaleźli się w potrzasku. Po zdobyciu przez Niemców portów w Calais i Boulogne-sur-Mer alianci coraz bardziej byli spychani ze wszystkich stron w kierunku Kanału La Manche. Zdawali sobie również sprawę z tego, że po kapitulacji Belgii i zaprzestaniu przez nich walk, odsłoni się ich północna strona i w będą w krytycznym położeniu. Anglikom nie pozostało nic innego jak ewakuacja. Generał lord Gort – dowódca Brytyjskiego Korpusu Ekspedycyjnego – poinformował o tym swoich przełożonych w Londynie. Ściśnięci w kotle, w którym w centralnym punkcie była Dunkierka mogli tylko tam oczekiwać na ratunek z Wysp Brytyjskich, ponieważ była ona jedynym port przez który mogła nastąpić ewakuacja. W nocy z 21 na 22 maja Churchill polecił admirałowi Bertramowi Ramsay'owi, przeprowadzić ewakuację wojsk angielskich, które zgromadziły się wokół Dunkierki, ale 23 maja ostatnia droga ewakuacji wojsk brytyjskich była już w zasięgu niemieckich korpusów pancernych generała Heinza Guderiana i Georga-Hansa Reinhardta. Niemieckie wojska pancerne wyhamowały jednak przed Dunkierką. Dlaczego? Gdzie kryję się tajemnica Dunkierki? Wróćmy na moment do naszych bohaterów brodzących w morskiej wodzie wystraszonych, sponiewieranych, uciekających przed niemiecką potęgą. Mając ten obraz przed oczami trudno sobie wyobrazić jak nasi sojusznicy mogliby nas obronić w 1939 roku przed Hitlerem. W tych ostatnich majowych dniach trzeba było ocalić ich jak najwięcej. Ewakuować wszystkich na wyspy. Francja przegrywała. Korpus miał teraz inne priorytety, miał bronić wysp przed niemiecką inwazją. „Oczywiście, cokolwiek stanie się pod Dunkierką, będziemy walczyć nadal” to słowa Churchilla, wiedział, że sytuacja staje się krytyczna, a operacja ewakuacji korpusu może się nie udać. Premier nowego rządu zdawał sobie sprawę, że na wyspach nie ma odpowiedniej ilości żołnierzy do jej obrony, nie tracił jednak ducha. Ponownie możemy zadać pytanie jaką tajemnicę skrywa Dunkierka? Skoro na wyspach brakowało żołnierzy, dlaczego Hitler wstrzymał pancerny taran? Co nim kierowało? Rozbicie lub wzięcie do niewoli Brytyjskiego Korpusu Ekspedycyjnego ogromnie skomplikowałoby sytuacje Wielkiej Brytanii i stworzyłby wodzowi III rzeszy realną szansę inwazji lub zawarcia pokoju na własnych warunkach. Czy był to błąd Hitlera, który umożliwiłby uratowanie żołnierzy brytyjskich? Czy było to zamierzone działanie, które spowodowałoby zamknięcie i uwięzienie ich w dunkierskim kotle? Historycy mnożą odpowiedzi w książkach, co rusz w publikacjach możemy znaleźć sensacyjne wyjaśnienia od głębokiego szacunku Hitlera dla Anglików po chorobę umysłową wodza III Rzeszy. Co wiemy jednak na pewno? Czołgi Grupy Armii „A” zatrzymały się około 30 km przed Dunkierką. Osłonę w postaci piechoty pozostawiły daleko w tyle. Wojska pancerne obawiały się kontrataku ze strony aliantów, poza tym pojazdy wymagały uzupełnienia. Brakowało paliwa i amunicji. Generał Heinz Guderian sugerował Hitlerowi o niedogodnościach w terenie, ponieważ okolice Dunkierki to nie było pole dla działań wozów pancernych. Czołgi potrzebne były do dalszych działań. Niemcy obawiali się terenu i dobrze okopanych w nim aliantów. Za namową feldmarszałka Hermanna Göringa Hitler postanowił postawić na Luftwaffe. Göring chłonny sukcesów w kampanii francuskiej zapewniał wodza, że po zaminowaniu przez jego samoloty wód przybrzeżnych wokół Dunkierki, żaden brytyjski okręt i statek nie zbliży się do francuskich plaż, a niemieckie samoloty przejmą inicjatywę nad dunkierskim niebem. Brytyjczycy staną się zakładnikami Hitlera. Bez zaopatrzenia, bez żywności, lekarstw, chorzy, wygłodzeni, dziesiątkowani przez niemieckie lotnictwo i artylerię staną się kartą przetargową w rozmowach. Hitler po zwycięstwie nad Francją chciał skierować swoje wojska na wschód, lecz otwarty front na zachodzie krzyżował mu szyki. Odcięci żołnierze brytyjscy na plażach Dunkierki mogliby wpłynąć na decyzję rządu Wielkiej Brytanii, czy też nawet na jego upadek, a co za tym idzie na dalsze poczynania wobec Niemiec. Masakra brytyjskiego korpusu na plażach Dunkierki uczyniłaby z żołnierzy bohaterów i męczenników, a społeczeństwo brytyjskie utwierdziłoby w przekonaniu słuszności słów Churchilla: „(…) prowadzić wojnę na morzu, lądzie i w powietrzu z całą mocą i siłą (…) przeciwko potwornej tyranii, której mrocznej, tragicznej listy zbrodni nic nie przewyższa”. Z pokoju, o którym myślał Hitler byłyby nici a mobilizacja Anglików do walki ogromna. Hitler zatrzymując swe pancerne zagony nie zdawał sobie sprawy z tego, że w Londynie wyrósł mu nowy przeciwnik, twardy rywal, który nie pójdzie na żaden kompromis, a jego domeną było jak sam mówił: „Zwycięstwo – zwycięstwo za wszelką cenę zwycięstwo”. Trudno powiedzieć jak zachowałby się Churchill w obliczu presji spowodowanej okrążeniem i próbą zagłodzenia Brytyjskiego Korpusu Ekspedycyjnego. Nie sądzę, aby zgodził się na żądania Hitlera, który chciał neutralności Anglii wobec działań III Rzeszy, oraz zwrotu niemieckich kolonii, z których Rzesza mogłaby czerpać surowce mineralne. Ten scenariusz był jak najbardziej realistyczny w wyniku upadku rządu Churchilla, jednakże ta bitwa jak i Operacja Dynamo zakończyła się sukcesem nowego premiera Wielkiej Brytanii.

                                          

To była ewakuacja jakiej świat jeszcze nie widział. Parę dni jakie Hitler dał w prezencie aliantom pozwoliło im na okopaniu się i wzmocnieniu pozycji obronnych, dzięki czemu mogli śmiało stawiać czoła nacierającym wojskom i wycofywać się na plaże Dunkierki. Luftwaffe Hermanna Göringa cały czas uprzykrzała im życie. Bezustannie bombardowała plaże, jednakże pogoda była po stronie aliantów, mgła i gęste dymy z płonących pojazdów angielskich uniemożliwiały samolotom dokładną lokalizację celów. Luftwaffe nie spełniła oczekiwań Hitlera, nie odseparowała wybrzeża od brytyjskich okrętów, pomimo że użyła do walki 300 bombowców i 500 myśliwców oraz zatopiła 224 statki i okręty, poniosła klęskę. Ewakuacja zakończyła się sukcesem. Sukces ten alianci zawdzięczali najdziwniejszej flocie jaka wyruszyła z wysp do plaż Dunkierki. Problemem były płytkie wody na których nie mogły cumować wielkie jednostki wobec czego do plaż dzięki determinacji całego społeczeństwa przybijały kutry, łódki, statki, stateczki, jachty. Wszystko co mogło zabrać stających w kolejkach zanurzonych w morzu niejednokrotnie po szyję żołnierzy brytyjskich, francuskich i belgijskich.

                                      
                                

Wprawdzie do wysp i najbliższego portu było około 40 km, ale zanim uciekinierzy zobaczyli białe klify Dover narażeni byli na miny i atakujące ich samoloty wroga, dla niektórych z nich zapewne była to ostatnia podróż do Anglii, a jeśli nie ostatnia to zapewne najdłuższa. Ostatnie okręty brytyjskie dotarły pod Dunkierkę 3 czerwca. Niestety nie udało się zabrać wszystkich na lądzie pozostało około 80 tys. żołnierzy – głównie francuskich, ale do Anglii udało się przetransportować 330 tysięcy żołnierzy, ponad 220 tysięcy Brytyjczyków oraz ponad 110 tysięcy Francuzów i Belgów. Brytyjczycy zorganizowali od 850 do 950 jednostek pływających. Warto wspomnieć o polskim epizodzie w tej operacji, niszczyciel ORP Błyskawica wziął udział w akcji ratunkowej ciężko uszkodzonego niszczyciela Greyhound z setkami żołnierzy na pokładzie. Często tak bywa, że klęskę przekuwa się w sukces. Czy w tym przypadku tak było? Z uwagi na wcześniejszą tragiczną sytuację Brytyjskiego Korpusu ewakuację możemy uznać za sukces, ale musimy pamiętać o słowach Churchilla „Wojen nie wygrywa się dzięki ewakuacjom”.

                                       

Mimo iż Anglia straciła olbrzymią ilość sprzętu, a na plażach pozostawili pojazdy, działa, tony zapasów i amunicji, ciężkie straty poniosła marynarka i lotnictwo, Brytyjczycy nie stracili ducha walki, a na scenę wkroczył polityk, który wygrał pierwszą rundę starcia brytyjskiego imperium z niemiecką machiną wojenną. Wygrał, ale sukces ten będzie zawsze okrywała tajemnica Dunkierki.

Źródła:
Bogusław Wołoszański "Tajna Wojna Hitlera"
Tadeusz A. Kisielewski "Churchill Najlepszy Sojusznik Polski?"
https://pl.wikipedia.org/wiki/Operacja_Dynamo
https://en.wikipedia.org/wiki/British_Expeditionary_Force_(World_War_II)
https://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/dunkierka-pierwszy-z-bledow-hitlera/wkxqsdn

Zdjęcia pochodzą z:
https://www.bbc.co.uk/programmes/b08x8rb9
https://allthatsinteresting.com/dunkirk-evacuation
https://www.vintag.es/2017/08/pictures-of-dunkirk-little-ships-and.html
https://weaponsandwarfare.com/2015/09/17/operation-dynamo-air-operations-at-dunkirk-1940/
http://www.smartage.pl/operacja-dynamo-dramatyczna-ewakuacja-dunkierki/

Coin Marketplace

STEEM 0.19
TRX 0.15
JST 0.029
BTC 63651.41
ETH 2679.55
USDT 1.00
SBD 2.80