Rękopis znaleziony w Saragossie - Książki do których wracam po latach

in #polish6 years ago

Podczas lektury tej powieść autor przenosi nas w inny wymiar i tylko brak w rękach manuskryptu z jakim mamy do czynienia w tej historii przypomina nam, że jesteśmy czytelnikami fikcji literackiej, a nie bohaterami zawartych w niej przygód.



Osobliwy kłopot zaistniał z „Rękopisem znalezionym w Saragossie”, bo niczym jak w powieści tak w 2002 roku Dominique Triaire francuski badacz Jana Potockiego odkrył w Archiwum Państwowym w Poznaniu sześć nieznanych manuskryptów autora, które są niczym innym jak prawdziwym Rękopisem. Czyżby to co do tej pory dostarczało nam tyle emocjonujących chwil i przeżyć było apokryfem? O tym innym razem, choć zastanawiam się czy można o tym dziele pisać cokolwiek bez genezy jego powstania. Odkrywanie historii tej powieści, wejścia do druku, a co dla nas najważniejsze tłumaczenie tego dzieła trwa do dzisiaj i nie jest mniej skomplikowane od jego fabuły z tego też powodu zasługuje na oddzielny post.  


Na zdjęciu widoczny Jan Potocki

Wszystko co działo i dzieje się wokół Rękopisu ma za zadanie, niczym reklama, zachęcić nas do odkrywania tego dzieła na nowo, konfrontacji starego tłumaczenia z nowym, wyłapywania tego co przeoczyliśmy podczas lektury. Zastanawiając się nad postacią autora mam nieodparte wrażenie, że całe to zamieszanie wokół rękopisu to jego misterny plan, który ma odzwierciedlenie w jego powieści, a może to samo życie kreśliło losy jednej z największych polskich książek? Każdy pretekst jest dobry, aby ponownie spotkać w drodze do Madrytu młodego oficera gwardii walońskiej Alfonsa van Wordena, towarzyszyć mu w jego przygodach i wsłuchać się w opowieści o napotkanych przez niego ludziach. Nie szukajmy więc dziury w całym tylko wróćmy do jednej z największych polskich powieści, mimo że napisanej po francusku w najbardziej znanym nam dzisiaj przekładzie autorstwa Edmunda Chojeckiego opublikowanym w 1847 roku, a dodatkowo rozpowszechnionego przez X muzę w 1964 roku. Ekranizacja stworzona przez znakomitego polskiego reżysera Wojciecha Jerzego Hasa to wyjątkowa rzecz. Historia manuskryptów Potockiego, jak i sam autor oraz ekranizacja to tematy obok których nie można przejść obojętnie, jednak ten post chciałbym poświęcić wyłącznie przekładowi autorstwa Chojeckiego. Czytając dzieło Potockiego wchodzimy jakoby do starej biblioteki, gdzie z półek ściągamy co rusz kolejne opowiadania, które mimo że mówią z goła o czymś innym stanowią całość. Tym spoiwem są jak najbardziej wyraziści bohaterowie, których losy zazębiają się w kolejnych usłyszanych przez nich opowieściach. Potocki w swojej powieści posłużył się kompozycją szkatułkową, to dzięki niej misterna fabuła składająca się z szeregu historii, gdzie z jednej wyłania się druga i z kolejnej następna stanowi spójną całość. Czytelnik dostaje do zabawy swoistą Matrioszkę, którą z każdą przeczytaną stroną rozbiera na kolejne dopasowane jak ulał do siebie fragmenty, by na finał złożyć ją ponownie w skrzętnie pasujący komplet.



Ta wielowątkowość i ramowa budowa może niektórym czytelnikom przeszkadzać w odbiorze tego dzieła, a niejednego może to spotęgowanie opowiadań przyprawić o ból głowy. Rękopis wymaga uwagi od czytelnika, ale po chwili od zanurzenia w jego bajkową scenerię uwodzi nas albo odrzuca. Rękopis wybiera niejako czytelnika, poddaje go selekcji, a jego szkatułkowa budowa mu w tym pomaga. To wysublimowane dzieło napisane w dobie Oświecenia, które w żaden sposób nie daje się zaszufladkować. Gdybym przeczytał je dzisiaj po raz pierwszy odniósłbym je do popularnego nurtu fantasy, jednak bagaż doświadczeń i zdobyta wiedza na temat Rękopisu mi na to nie pozwala. Rękopis to rzeka rozlewająca się szerokim strumieniem, a my nie jesteśmy w stanie jej zatrzymać i trudno nam stwierdzić, na którą biblioteczną półkę ją skierować. Baśń, fantastyka, przygoda, horror, groza, romans, obyczaj, a może wszystko w jednym? Mnogość postaci jaka przewija się na kartach powieści oraz ciągłe zmiany czasu i miejsca akcji, nie tylko nie pozwalają się czytelnikowi nudzić, ale również sklasyfikować to dzieło. Możemy się zastanawiać ile gatunków literackich reprezentuje ta powieść, ale po co? Ta wielorakość działa tylko na naszą korzyść. Obcujemy z historiami rodem z „Baśni tysiąca i jednej nocy”, by po chwili przenieść się w upiorne miejsca i zbudzić się obok kościotrupa pod szubienicą z odrażającym wisielcem. Potocki wielokrotnie nas przeraża, tworzy niesamowity nastrój grozy, który na długo pozostaje w naszej pamięci, po czym bawi nas na ulicach Madrytu tragikomicznymi scenami rodem „Dekameronu” Giovanniego Boccaccia. I choć główny bohater nieustraszony kapitan Alfons van Worden nigdy nie walczył z wiatrakami, zastanawiam się nad jego podobieństwem do „Don Kichota” Cervantesa. Potocki pisząc „Rękopis znaleziony w Saragossie” zapewne czerpał z najlepszych wzorców, aczkolwiek barwne i misterne opisy miejsc w jakich rozgrywają się jego historie zawdzięcza swojej podróżniczej pasji. Biorąc do ręki jego dzieło przeniesiemy się do innego świata, odrywamy się od rzeczywistości, a nawet pokonujemy barierę czasu. Taka literatura nie każdemu przypadnie do gustu, ale wierzcie mi ten przedziwny manuskrypt zweryfikuje to sam.  



Mimo iż obiecałem napisać o filmie innym razem, muszę to zrobić i zadać pytanie. Dlaczego nie powstała inna ekranizacja czy adaptacja tego dzieła? Odpowiedz jest prosta - Martin Scorsese, Luis Buñuel, David Lynch, Lars von Trier, Harvey Keitel oraz pisarz Neil Gaiman uznali Rękopis za jeden z najwybitniejszych filmów światowego kina. Czyż to nie kolejny pretekst by sięgnąć po tę lekturę? Skoro nie oglądaliście filmu, nie popełnijcie błędu i przeczytajcie najpierw książkę.  


Źródła:
https://culture.pl/pl/artykul/rekopis-znaleziony-w-saragossie-to-nie-tylko-powiesc-wywiad

Zdjęcia pochodzą z:
http://www.pszczynska.pl/pkf-has_-morgenstern-i-cybulski.html
https://www.polskieradio.pl/39/1240/Artykul/1318560,Jan-Nepomucen-Potocki-pisarz-naukowiec-podroznik
http://akademiapolskiegofilmu.pl/pl/historia-polskiego-filmu/filmy/rekopis-znaleziony-w-saragossie/81
https://archiwum.stopklatka.pl/multimedia/76486,movie,198599,rekopis-znaleziony-w-saragossie#galeria


Sort:  

Tak świetnej recenzji "Rękopisu..." dokonałeś, że tym samym zaplanowałeś mi kolejną książkę do przeczytania ;)
Dzięki wielkie i pozdrawiam.

W 2015 roku pojawiło się nowe tłumaczenie Anny Wasilewskiej proponuje przygodę z Rękopisem rozpocząć od przekładu autorstwa Edmunda Chojeckiego. To dwie różne książki, ale o tym innym razem.
Dzięki. Pozdrawiam

Oj, chyba przeczytam :D Film też chcę obejrzeć.
Świetny tekst!

Dzięki. Pozdrawiam

Coin Marketplace

STEEM 0.19
TRX 0.15
JST 0.029
BTC 63209.62
ETH 2570.91
USDT 1.00
SBD 2.76