Po co kraść jak można oszukiwać.

in #polish5 years ago (edited)

Jest wielu oszustów którzy opracowują nowsze sposoby oszustw. W swojej pracy spotykałem tego bardzo dużo, w pewnym momencie znałem już wszystko. Schematy powtarzały się notorycznie. Pomysłodawcy dodawali tylko nową oprawę wykonania, czasami lepszą czasami gorszą. Zawsze jednak zadziwiało mnie to w jaki sposób i z jaką łatwością nabierali swoich potencjalnych klientów.
oszusci.png
zdjęcie z google.pl

Na Śląsku działał sobie pewien oszust podający się za komornika mającego dostęp do wielu fantastycznych i atrakcyjnych cenowo rzeczy, obiektów i pojazdów. Miał też wspólniczkę tzw naganiaczkę. Jej zadaniem było w rozmowach z ludźmi wyciąganie informacji w co potencjalny klient chce zainwestować lub co potrzebuje kupić (samochód, dom, maszynę rolniczą). Kiedy już wiedziała co potrzeba, rozmowę sprowadzała na nowy temat. Miała mieć znajomego komornika mającego dostęp do licytacji, który mógł za rozsądne pieniądze spełniać marzenia swoich klientów. Wystarczyło tylko spotkać się z nim i pogadać, odpalić tysiaka i wpłacić 50 % wartości licytowanego towaru.
Ponadto każdy kto znalazł nowego chętnego klienta dostawał upust 10 procent. Biznes się kręcił. Pieniądze spadały z nieba jak kasza manna.

Komornik i jego wspólniczka znikali tydzień przed terminem licytacji komorniczej. Wyjeżdżali z danego terenu , zmieniali dokumenty, wygląd i zaczynali od nowa. W ten sposób nabijali ludzi w butelkę kradnąc kilkadziesiąt tysięcy miesięcznie. Poszkodowani zgłaszali się na policję, oni rozkładali ręce, wszczynali poszukiwania tylko tak naprawdę kogo.

Oszuści widząc że za mocno pali się już im grunt pod nogami, likwidowali swój interes i znikali za granicą. Tam odczekiwali rok może dłużej i wracali z nowym pomysłem, np na terenach pomorskich oferując maszyny rolnicze. Na każdym terenie było to co innego, wszystko zależało od pory roku i zapotrzebowania. Wielu z oszustów nie zostało jeszcze złapanych i szatkują kasę gdzieś w Polsce. Ale jak to niestety bywa przychodzi kolej na każdego.
Rutkowskiemu przy pomocy swoich pracowników takich jak ja udało się kilku nakryć i zatrzymać.

Przy każdej próbie zatrzymania zawsze podpieraliśmy się policją. Zawsze przy oszustach znajdowaliśmy masę fałszywych dokumentów urzędowych i masę skradzionych tożsamości. Często zastanawiałem się jak Ci ludzie żyją? Przecież cały czas są na bombie zegarowej która w każdej chwili mogła eksplodować.

Sort:  

od poru roku
pory :)

!tipuvote 0.4 hide

:) dzięki.

Oszuści to specyficzna grupa ludzi. Co może zaskakiwać innych, to to, że Ci "dobrzy" maja bardzo precyzyjny plan. Większość wpada przez zwykłą chciwość. Nie wiedzą kiedy przestać. E&Y oszacował, że 70% oszustów, mogło spokojnie uniknąć kary gdyby powstrzymali swoje 2-3 ostatnich kroków. W większości gubi ich kontynuacja swojego "dzieła". Jak żyją? Przeważnie dobrze. Ogrom nieujawnionych spraw i ogólny brak wiedzy o tym, że w ogóle takie oszustwo miało miejsce, to ta większa część całości.
Uczciwym ludziom dość trudno zrozumieć uch styl życia, ale oszust to też "ćpun adrenaliny". To coś w stylu narkotyku dla niego. Jest sporo artykułów psychologicznych o psychice takich ludzi. Z punktu widzenia analityka są one bardzo interesujące. Pomijam tutaj aspekt moralny, bo wiadomo jaka jest tego ocena. Fajny wpis.

Coin Marketplace

STEEM 0.19
TRX 0.15
JST 0.029
BTC 63239.86
ETH 2621.03
USDT 1.00
SBD 2.77