Franciszek Martynowski, prorok czy malkontent?steemCreated with Sketch.

in #polish5 years ago (edited)

W 1882 Franciszek Martynowski napisał w swojej książce Na przełomie sztuki polskiej

Screenshot from 2019-06-16 10-59-02.png
Screenshot from 2019-06-16 10-59-28.png

Może czasem warto przesadzić. Rzeczywiście to co stało się później, w twórczości Wyspiańskiego, Malczewskiego, Boznańskiej, Mehoffera, Weissa, Stanisławskiego, Pankiewicza i wielu innych wyniosło polską sztukę na wyżyny. Współcześni Martynowskiego musieli być jednak zaszokowani taką surową oceną. Przecież powstały już wówczas najsłynniejsze dzieła Matejki, Gersona czy Siemiradzkiego. Zadziwiające, że zwykle traktujemy w Polsce twórczość artystów z kręgu Młodej Polski jako tylko jeden z wielu nurtów europejskiej sztuki około 1900 roku. Pogląd, że polska sztuka tego okresu była wyjątkowa i biła na głowę to co tworzono gdzie indziej, oprócz Francji rzecz jasna, większość potraktuje jako przejaw nacjonalizmu. Tymczasem jest on bardziej uzasadniony niż nam, wychowanym na pedagogice wstydu, może się wydawać. Rozmawiałem kiedyś z amerykańską historyk sztuki, która poznawanie sztuki europejskiej zaczęła w nietypowy sposób, właśnie od sztuki polskiej. Sądziła, że skoro w Polsce istniała tak dobra sztuka, to gdzie indziej powinno być tak samo. Z ogromnym zdziwieniem, poznając sztukę innego europejskiego narodu, nie mniej „starożytnego” i obdarzonego zdolnościami niż Polacy, zauważyła że dysproporcja na polu sztuki, na korzyść sztuki polskiej jest oczywista. W 1882 można już było mieć nadzieję na taki obrót sytuacji.

olga-boznanska-6123402-small.jpg

Olga Boznańska, Portret chłopca o blond włosach, ok. 1890

Sort:  

A tak mi na myśl przyszedł pewien wycinek z gazety

1.jpg

:)

Coin Marketplace

STEEM 0.20
TRX 0.13
JST 0.030
BTC 64689.90
ETH 3450.92
USDT 1.00
SBD 2.50