Trzeci dzień finału Pucharu Kontynentalnego - GKS Katowice na trzecim miejscu.

in #polish6 years ago

Rozgrywany w Belfaście finał Pucharu Kontynentalnego w hokeju na lodzie tak się ułożył, że w ostatnim dniu mecze decydowały o ostatecznych rozstrzygnięciach. Jako pierwsi na taflę SSE Arena wyszli hokeiści GKS-u Katowice i białoruskiego HK Gomel. Wyszli po to, by zagrać o brązowy medal tego finału. Katowiczanie bardzo szybko, bo już w 17. sekundzie objęli prowadzenie. Przeważali w tym spotkaniu od początku do końca. W pierwszej tercji zdobyli jeszcze jednego gola. Druga odsłona rozpoczęła się równie efektownie jak pierwsza. Na samym jej początku Mikołaj Łopuski skompletował hat-tricka, gdyż trafienia z początku meczu również należały do niego. W tej części gry polska ekipa dołożyła jeszcze jednego gola. Właściwie mecz był bez historii. Białorusini nie byli w stanie nic zdziałać. Nie było to żadną niespodzianką - pierwsze dwa mecze równie wysoko przegrali. Przyjechali na turniej w składzie mocno osłabionym. Wszystko przez problemy finansowe klubu, które nastąpiły w ostatnich dwóch miesiącach. Trzecia tercja była formalnością. GKS strzelił jeszcze jedną bramkę i ostatecznie zwyciężył 5-0. Brawo!


Finałowa rozgrywka przyniosła mnóstwo emocji. Kazachski Arlan Kokczetaw w pierwszej odsłonie zdobył dwa gole. I to pomimo sporej przewagi gospodarzy. Wynik 2-0 utrzymał się do trzeciej tercji. W niej w odstępie minuty i 12 sekund Belfast Giants wyrównali. Zacięta walka trwała do końca, ale zmiany rezultatu nie było. Podobnie w dogrywce. To oznaczało, że o pucharze zadecydują najazdy. Po pięciu ich seriach znowu był remis. Dopiero szósta ich seria przyniosła rozstrzygnięcie. Puchar Kontynentalny wznieśli do góry Kazachowie. Uczynili to pierwszy raz dla swojego kraju.

Kilka słów podsumowania
GKS Katowice zajmując trzecie miejsce wyrównał wynik GKS-u Tychy z sezonu 2015/16. Powodów do euforii oczywiście nie ma, ale z pewnością należy się uznanie dla katowiczan za ten wynik. W meczach z Kazachami i Brytyjczykami walczyli ambitnie, nie odstawali dużo poziomem. Za każdym razem jednak czegoś brakło, co w polskim hokeju nie jest żadną nowością. Potrzeba w nim więcej jakości na co dzień, aby w takich meczach, w których wynik jest na styku, jednak zwyciężać. W polskiej lidze tego brakuje. Zbyt wiele meczów jest granych "do jednej bramki". Wkrótce przedstawię pewne zestawienie statystyczne pokazujące w czym rzecz.
Wspomnieć należy, jak sądzę, o indywidualnym sukcesie polskiej drużyny. Jesse Rothla został najskuteczniejszym graczem turnieju z dwoma golami i pięcioma asystami, mimo to nie został uznany przez dyrektoriat za najlepszego napastnika imprezy.
I na koniec mały przytyk do IIHF. Od kilku sezonów nagrodą za zdobycie Pucharu Kontynentalnego jest gra w Lidze Mistrzów w kolejnym sezonie. Nie dotyczy to jednak klubów z Kazachstanu. Już przed rokiem pojawił się taki problem, jednak wtedy reprezentant tego kraju zajął tylko drugie miejsce. Tym razem stało się inaczej. IIHF tłumaczy wykluczenie Kazachów z Ligi Mistrzów zbyt wielkimi odległościami. Panowie z IIHF i Ligi Mistrzów, bądźcie poważni. Chcecie wciągnąć w europejskie rozgrywki kluby z KHL (co mogłoby wiązać się z jeszcze dłuższymi podróżami), a odmawiacie w nim udziału Kazachom. Oczywistą oczywistością powodującą taki stan rzeczy są pieniądze.

Sort:  

Częściej rób przerwy w tekście, będzie to bardziej czytelne ;)

Dobra uwaga, czasami nie spojrzę na efekt końcowy :)

Coin Marketplace

STEEM 0.19
TRX 0.15
JST 0.029
BTC 63459.73
ETH 2599.77
USDT 1.00
SBD 2.78