Jak podnieść poziom polskiego hokeja? Część 2.

in #polish6 years ago

W poprzednim wpisie na ten temat, pisałem o możliwości naturalizowania hokeistów z niższych amerykańskich lig na potrzeby polskiej kadry narodowej. Przypomnę, konieczne jest rozegranie przez takiego zawodnika 2 sezonów w drużynie z "nowego" kraju, by mógł następnie zasilić jego reprezentację. Dzisiaj będzie o idei mogącej uzupełnić pierwszą.

Chodzi przede wszystkim o wykorzystanie zapisu o "drużynie z danego państwa". Oznacza to ni mniej, ni więcej, że taka ekipa wcale nie musi grać w swojej lidze. Zważywszy na obecny poziom PLH trudno oczekiwać hokejowych gwiazd czy nawet gwiazdek na jej taflach. Koniecznym byłoby więc stworzenie drużyny na potrzeby rozgrywek międzynarodowych. Możliwości są trzy, przy czym ta trzecia na razie dość mglista.

EBEL

Erste Bank Eishockey Liga to międzynarodowe rozgrywki organizowane przez Austriaków. Początkowo czysto austriacka liga od sezonu 2005/6 zaczęła przyjmować kluby spoza kraju Mozarta. Najpierw były to kluby Słoweńskie - Acroni Jesenice (wycofany w 2012) i Olimpia Lublana (wycofana w 2017) oraz węgierski Alba Volan Szekesferhervar. Kilka lat później przyjęto chorwacki Medvescak Zagrzeb (z przerwą w latach 2012-17 na grę w KHL) oraz czeskie Orli Znojmo. Ostatnią dołączoną drużyną do ligi było Bolzano Foxes grający w niej nieprzerwanie i z sukcesami od 2013 roku. Obecnie liga liczy 12 uczestników. Zapleczem dla EBEL jest Liga Alpejska z dominującymi w niej klubami z Włoch.

Z tego zestawienia jasno widać, że kilka krajów korzysta z możliwości rywalizacji na wyższym poziomie. Czynią to ekipy z krajów często rywalizujących z Polską w mistrzostwach świata. Są one jednak o ten krok przed naszą reprezentacją - Austria, Węgry, Słowenia, Włochy. Dlaczego więc nie mogłaby do tego grona przystąpić drużyna z Polski. Do tej pory jedynie pojawiały się plotki o wstępnej chęci gry w niej Cracovii Kraków. Ze względu na ostrożność głównego sponsora oraz brak wymaganej hali, nigdy nie doszło do rozwinięcia współpracy.

EBEL jest otwarta na nowe kluby z nowych krajów. Oczywiście konieczna jest akceptacja ze strony władz ligi, ale przede wszystkim konieczne jest spełnienie kryteriów finansowych (odpowiednie gwarancje bankowe) i infrastrukturalnych. W te ostatnie wlicza się nie tylko odpowiednią bazę sportową (głównie arenę, ale bez wygórowanych wymagań - obecnie najmniejsze pojemności są w Salzburgu i Szekesferhervar - 3600 miejsc), ale także konieczność posiadania drużyn juniorskich rywalizujących w rozgrywkach organizowanych przez EBEL. To ostatnie daje same korzyści, ale taką drużynę też trzeba mieć z kogo skompletować.

Wydaje się, że projekt stworzenia takiej drużyny w Polsce mógłby być najbliższy realizacji. Poważniejszym problemem byłaby na pewno odpowiednia hala, bo tak się składa, że w miastach hokejowych mamy albo małe lodowiska albo duże hale wielofunkcyjne wykraczające daleko poza potrzeby hokeja. Należałoby więc najpierw znaleźć odpowiednią arenę, co być może otwarłoby oczy sponsorom do wyłożenia odpowiednich pieniędzy na taki projekt. Jasnym też jest, że z możliwości gry w EBEL mogłyby skorzystać kluby z południa kraju, ale tam jest też ich najwięcej. W obecnych warunkach o takim rozwiązaniu mógłby myśleć GKS Katowice, który już teraz sportowo nie odbiegałby prawdopodobnie od dolnej połówki drużyn EBEL. Posiada także bogatego sponsora, który w razie konieczności spokojnie byłby w stanie wyłożyć odpowiednie pieniądze na rozwój projektu. Problemem pozostaje jednak hala.

KHL

Kontynentalna Hokejowa Liga to, z kolei, projekt rosyjski. Organizowany od 2008 roku jako przedłużenie najwyższej klasy rozgrywkowej w Rosji. To już jednak najwyższa europejska półka hokejowa i biznesowa, mająca ambicje dorównania i, zapewne, przegonienia NHL. W lidze tej obecnie swoich przedstawicieli, oprócz klubów rosyjskich, mają: Finlandia (Jokerit Helsinki), Łotwa (Dynamo Ryga), Białoruś (Dynamo Mińsk), Kazachstan (Barys Astana), Słowacja (Slovan Bratysława) oraz Chiny (Red Star Kunlun). W przeszłości udział brały także: chorwacki Medvescak Zagrzeb, czeski Lev Praga i ukraiński Donbass Donieck. Jak widać i tutaj uczestniczą drużyny reprezentujące państwa nie tak znowu odległe poziomem od polskiej reprezentacji. Chińczycy rozwijają hokej z myślą o igrzyskach olimpijskich w Pekinie w 2022 roku i na razie chińscy hokeiści są zbyt słabi na KHL.

W tym wypadku chęć uczestnictwa we wschodniej lidze wymagałaby wysiłku całego polskiego środowiska hokejowego. Organizacyjnie, finansowo i sportowo należałoby zaangażować wszystko co najlepsze w naszym hokeju. Założyć należy, że utworzony zostać musiałby całkiem nowy twór. Bez porozumienia wszystkich stron taki projekt nie miałby szans powodzenia. Paradoksalnie, w takim wypadku najmniejszym problemem stałaby się hala, bo takich odpowiednich na wymagania KHL jest w Polsce co najmniej kilka. Były już z resztą plotki i próby tworzenia takiego polskiego "dream teamu". Najpierw padł pomysł drużyny w Gdańsku (Olivia Gdańsk), a następnie wdrożony pomysł w Krynicy (przedsięwzięcie upadło w połowie sezonu). Okazały się więc oba mało poważne. Dodatkowym problemem stałaby się pewnie polityka - ostatnio nie jest nam po drodze ze wschodnim sąsiadem, a zaangażowanie środków spółek państwowych (jest tak w większości klubów KHL) nie przeszłoby bez echa z stosunkach politycznych naszego kraju.

Liga Wyszehradzka i inne ligi regionalne.

To najnowsze z projektów, o których rozmawiają włodarze polskiego hokeja. Puchar Wyszehradzki już funkcjonuje. Właśnie trwa jego druga edycja. Udział w niej biorą zespoły z Węgier i Słowacji i ma on charakter towarzyski, przy okazji lig narodowych. Pierwszym jednak efektem, zrealizowanym już po roku rywalizacji, było przystąpienie do słowackiej TipSport Extraligi dwóch klubów węgierskich. Na tej kanwie trwają rozmowy o przystąpieniu do rozgrywek klubów polskich, ale także czeskich. W tym ostatnim przypadku prawdopodobnie mowa raczej o zespołach z drugiego poziomu rozgrywkowego. Byłby to z pewnością atrakcyjny kierunek dla drużyn z południa Polski. Póki co jest on w powijakach i jego przyszłość jest niepewna. Wszak Słowacy są dość nieufni wobec zagranicznego dla nich hokeja, ale może Węgrzy przetrą szlaki również dla ekip z Polski.

Z myślą o klubach z północy Polski pojawiły się ostatnio wieści o rozmowach z przedstawicielami hokeja w krajach bałtyckich, Białorusi i Ukrainy. To jednak jeszcze bardziej mglista przyszłość, bo tutaj mówimy o różnych wstępnych deklaracjach. Czy padną one na podatny grunt? Zobaczymy. Być może wykiełkuje z tego jakiś atrakcyjny dla polskiego kibica, ale też biznesu, produkt.

Jedno jest pewne. Tak jak świat się globalizuje, tak też dzieje się ze sportem, w tym z hokejem. Różne rozgrywki międzynarodowe powstają, rozrastają się, jednocześnie rywalizując ze sobą. Być może w przeciągu następnych 20-30 lat czeka nas globalna rywalizacja KHL z NHL. Niedawno przeczytać można było o zainteresowaniu ekspansją Ligi Kontynentalnej do Paryża. Z okazji niedawnych obchodów 100-lecia NHL, z kolei, przeczytać można było, w tonie dość żartobliwym, próbę przewidzenia rozwoju tej ligi na następne 100 lat. Pojawiła się tam dywizja europejska. Kilka tygodni temu jednak, podczas jednej z transmisji, komentator kanadyjskiej telewizji całkiem serio wypowiadał się o takiej możliwości. Czekają nas ciekawe czasy. Polski hokej musi wziąć udział w tym procesie, jeśli nie chce pozostać zaściankiem.

Coin Marketplace

STEEM 0.19
TRX 0.15
JST 0.029
BTC 63608.16
ETH 2621.61
USDT 1.00
SBD 2.77