Zimna Wojna - planszówka jak SteemsteemCreated with Sketch.

in #polish5 years ago (edited)

IMG_7696.JPG

Zrobić dobrą grę planszową to jest sztuka. Zrobić dobrą historyczną grę planszową to sztuka do kwadratu. "Dobrą" czyli taką, która nie tylko jest grywalna, ale przy okazji przekazuje wiedzę (najlepiej w sposób uporządkowany). Wielu już próbowało połączyć zabawę z edukacją. Jednym to wychodziło bardziej, innym mniej, jeszcze innym w ogóle. Osobiście uważam, że lepiej zrobić dobrą grę z mniejszą dawką historii, niż gorszą grę z dużą dawką. Chodzi przecież o to, by rozgrywka wciągała i ludzie do niej wracali.

Jedną z najlepszych historycznych gier planszowych jakie kiedykolwiek powstały jest "Zimna Wojna" ("Twilight Struggle") autorstwa Ananda Gupta i Jasona Matthewsa. Opowiada ona o zmaganiach toczonych przez USA i ZSRR w latach 1945–1989. Opowiada w ścisłym tego słowa znaczeniu, bowiem podstawowym elementem są karty wydarzeń podzielone na trzy grupy: "Początek Wojny", "Apogeum Wojny" oraz "Schyłek Wojny". Pozwoliło to zachować pewną chronologię - jakże ważną w nauce historii. Równie istotny jest klimat. Grając można autentycznie poczuć napięcie między mocarstwami. Rozszerzanie swoich wpływów, przewroty wojskowe, wyścig kosmiczny - to wszystko oferuje "Zimna Wojna". Teatrem działań jest cały świat. I to jest duży plus tej gry: pokazuje całe spektrum konfliktu między USA i ZSRR. Bo choć państwa te nie były ze sobą w stanie jawnej wojny, to jednak walczyły ze sobą za pośrednictwem innych krajów, wspierające różne strony w różnych konfliktach. Gra świetnie to pokazuje.

IMG_7686.JPG

IMG_7688.JPG

IMG_7689.JPG

IMG_7701.JPG

IMG_7706.JPG

IMG_7704.JPG

Niestety największym minusem jest wysoki próg wejścia. "Zimna Wojna" jest niczym Steem - rewelacyjna, ale dość skomplikowana. Jeśli się ją dobrze pozna, to potrafi wciągnąć niesamowicie. Zawiera jednak tak dużo elementów i zasad, że trudno w nią zagrać z biegu. Dla wielu jest to bariera nie do przeskoczenia. Instrukcja to książka a sama rozgrywka do krótkich nie należy. Niestety są to czynniki, które sprawiają, że mimo iż gra jest świetna, to zagrałem w nią zaledwie kilka razy. Oczywiście mam na myśli wersję planszową. Bo jest również wersja elektroniczna, w którą gram nałogowo. Polecam ją każdemu, kto nie ma kompana do grania, a także początkującym (dzięki rozgrywce na komputerze o wiele łatwiej pojąć zasady).

gra.jpg


Artykuł napisany w ramach tematu czwartego 62. edycji Tematów Tygodnia.

Sort:  

Mam podobne spojrzenie na temat połączenia wciągającej gry z jednoczesną edukacją. Generalnie to skomplikowana sprawa. Odbiorcy zawsze są różni, jedni będą oczekiwać dobrej gry, inny dużej dawki edukacji.

Ano, skomplikowana sprawa. Dlatego warto tworzyć gry tak, by był jakiś rdzeń i moduły (np. w formie dodatków). Wtedy można dostosować się do odbiorcy. Pamiętam jak w 2014 podczas Projektu Inflanty prowadziłem warsztaty w polskiej szkole w Dyneburgu wykorzystując swoją planszówkę. Na wstępie musiałem okroić grę o 50%, bo okazało się, że tłumaczenie jej uczniom nie znającym dobrze polskiego zajmuje połowę zajęć...

Grałeś w Fortress America? To jest dopiero wciągająca gra. Trzech na jednego :)

Nie grałem, ale wygląda ciekawie (choć to raczej gra political fiction).

Tak to fikcja polityczna dla fascynatów alternatywnej historii.
W skrócie; na świecie w XXI wieku skończyła się ropa, a Stany Zjednoczone opracowały technologię pozyskiwania energii z satelit. Tym samym kontrolując kosmos i docelowo dostarczając energię dla całego świata.
Sojusz Ludów Azji, Federacji Ameryk i Eurosocjalistów sprzymierza się żeby wyprzedzić ruch wystrzelenia satelit przez Amerykę i dokonuje inwazji na słabe konwencjonalnie Stany Zjednoczone. W 10 tur trzeba pokonać USA, zanim wystrzelą satelity i będą niezwyciężone.

Gra wygląda bardzo interesująco. Dobrze wiedzieć, że jest wersja online. Spróbuję, zanim kupię planszówkę.

Twój post został podbity głosem @sp-group kurator @michalx2008x

Coin Marketplace

STEEM 0.20
TRX 0.13
JST 0.029
BTC 65927.86
ETH 3481.42
USDT 1.00
SBD 2.66