Wspomnienia z Frontu #3: Kupol

in #polish6 years ago

IMG_6883.jpg

4 czerwca 2016 roku. Wybrałem się na jeden dzień do Lwowa. Lubię to miasto. Niemal tak jak Rygę i Wilno. Można iść w dowolnym kierunku i zawsze trafi się w jakieś ciekawe miejsce. No i poszliśmy z Michałem (mózgiem operacji #GermanDeathCamps) i Maksymilianem (bywalcem KBK) na południe od Rynku. W kierunku przedwojennego konsulatu łotewskiego. Cel: znaleźć jakiś lokal. Ale im dalej w las, tym mniej lokali. W końcu dotarliśmy do miejsca, gdzie zupełnie ich nie było. Był tylko kot, babcia i Wołga. Biała Wołga. Do wyboru dwie drogi: w dół i w górę.

-Chodźmy w górę - mówię - tam musi być najlepszy lokal w mieście. Kot potwierdzająco pokiwał głową.

Idziemy więc. Wchodzimy na szczyt. I faktycznie: lokal stoi. Niestety było w nim wesele. Chyba 159-te tego dnia. Niemal na każdej ulicy można było spotkać jakąś pannę młodą. Schodzimy zawiedzeni w dół. I nagle - na Czajkowskiego - Kupol. Kafe bar. Taki, jakiego szukaliśmy. Taras. Cień. Spokój. Szum drzew. Wchodzimy do środka. A tam: "Anna Maria smutną ma twarz, Anna Maria wciąż patrzy w dal..."

Coin Marketplace

STEEM 0.30
TRX 0.11
JST 0.033
BTC 64271.38
ETH 3157.43
USDT 1.00
SBD 4.25