Steemowa kampania billboardowa #2: A może szczupak?

O ogólnych założeniach steemowej kampanii billboardowej już pisałem. Teraz pora na konkrety, czyli określenie wymagań dotyczących treści i wyglądu samego banneru.

Przede wszystkim nie może być to zwykły billboard ze znaczkiem Steema i hasłem zachęcającym do założenia bloga (taki jak na przykład ten zrobiony przez SteemDrive). Dlaczego? Bo takich billboardów są w Rzeszowie setki. Projekt powinien być minimalistyczny i przede wszystkim intrygujący. Taki, by nie można było przejść obok niego obojętnie. By powodował pytanie: ale o co chodzi?! Jego celem nie jest informowanie o Steemie, ale zaciekawienie odbiorcy na tyle, by wszedł na podany adres, gdzie znajdzie wszystkie kluczowe informacje.

To jest założenie podstawowe.

Inne jest takie, by billboard odwoływał się on do jakiegoś znanego z Internetu motywu. Pozwoli to bowiem osiągnąć efekt kuli śnieżnej. Wystarczy bowiem garstka ludzi, którzy go zobaczą, sfotografują i wrzucą zdjęcie do Sieci, aby dotarł on do tysięcy osób. Istotne jest pierwsze wrażenie.

Moim zdaniem dobrym tropem są pasty. Nie tylko dlatego, że są popularne, ale również ze względu na możliwość uwypuklenia fundamentalnej zalety Steema, czyli monetyzacji treści. Przesłanie zatem mogłoby być następujące: wielu ludzi tworzy ciekawy, darmowy content i nic z tego nie mają. Steem daje im możliwość otrzymania za to nagrody.

A jeśli pasta... to tylko o wędkarzu. Nie jestem znawcą past, ale tę znam. A to już coś. Natrafiłem też na przynajmniej kilkanaście przeróbek. A skoro ktoś robi przeróbki, to wiedz, że coś się dzieje. Billboard mógłby zatem wyglądać tak (UWAGA! jest to tylko szkic):

Oczywiście pod adresem mojstary.pl (domena na wszelki wypadek już wykupiona) byłyby wszelkie informacje dotyczące Steema i społeczności w Rzeszowie. Być może nawet przeróbka pt. "Mój stary to fanatyk Steema".

Możliwe są również modyfikacje. Dodanie jakiegoś dodatkowego hasła (np. o PZW) lub/i znaczka Steem.

Możliwe też, że nie będę rozwijał tego szkicu i poszukam czegoś zupełnie innego. Jest to pierwszy w miarę sensowny pomysł, który wpadł mi do głowy, niekoniecznie jednak musi być najlepszy. Nie upieram się też przy pastach. Jestem otwarty na sugestie. Nie jest łatwo stworzyć kampanię, która niesie się echem, a takiej właśnie potrzebujemy w Rzeszowie. Powtórzę: przechodzień musi być na tyle zaintrygowany, aby wejść na stronę. Czy szczupak król wody może to sprawić? To już zostawiam Waszemu osądowi.

CIĄG DALSZY NASTĄPI