Rok na IG
Rok temu założyłem sobie konto na Instagramie. Wiele osób zachwalało (jako narzędzie upowszechniania informacji), więc postanowiłem spróbować. Ale bez nadmiernych oczekiwań.
Po roku korzystania IG ani mnie nie zachwycił, ani mnie nie zniechęcił. Jego największą zaletą jest prostota. Jako, że na pierwszym planie i tak zawsze są obrazki, to nie trzeba się głowić nad tekstem (odwrotność Steema). Szczególnie ciekawym narzędziem są relacje. I choć Facebook ma to samo, to wielość opcji Twarzoksiążki przytłacza je, a na IG są one dobrze wyeksponowane. Nie dziwię się więc, że @saunter w swojej podróży dookoła świata korzysta głównie z Instagrama (jego konto tutaj), a inne media społecznościowe są odstawione na bok. Cóż, gdy czasu mało IG sprawdza się dobrze. Zaletą jest też fakt, że z tego serwisu korzysta całkiem sporo osób.
Ja swojego Instagrama nie traktuję priorytetowo. Mam w głowie kilka pomysłów, jak go urozmaicić i wykorzystać do promocji różnych projektów. Niestety kompletnie nie mam czasu by się tym zająć. Może po remoncie KBK. Oczywiście polecam konto swoje i KBK, gdzie w relacjach można śledzić remont na Biskupiej.