Przetwórstwo muzyczne #6: Kock
1 czerwca 2007 roku przyszedł na moją skrzynkę pocztową mail z dość nietypową prośbą. Nigdy wcześniej i nigdy później takiego nie otrzymałem.
Jestem Janusz. Mam zaledwie 20 lat, a już kończę swoje życie ze względu na chorobę (POCHP). Ale nie w tym sęk. Chodzi mi o wypromowanie i odświeżenie pamięci o SGO Polesie. Dziadek walczył w jej szeregach. Czy możesz coś na ich temat stworzyć? Chodzi mi o to, żebym mógł spokojnie odejść. Bardzo bym chciał, aby o nich nie zapomniano, żeby wzbudzić zainteresowanie tym moim zdaniem zapomnianym oddziałem.
Trzy miesiące później, w 68. rocznicę ostatniej bitwy SGO Polesie, napisałem piosenkę.
We mgle suną jak zjawy
Wdychając jesienny chłód
Żołnierze przegranej sprawy
Jadą gdzie czai się wróg.
Stolica i twierdze zdobyte
Lecz walczą kolejne dni
Bo honor Rzeczpospolitej
Ważniejszy od życia i krwi.
Więc gdy wróg stanie na drodze
Ostatni oddział w bój ruszy
Ułańską szarżą ku trwodze
Śląc w Hades kompanię duszy.
Zdążył jej jeszcze wysłuchać...
Piękne.
Wzruszające
Szkoda chłopaka, jestem przekonany, że był wartościowym człowiekiem, super robota Dawid, nie wiedziałem o tym wcześniej..