"Niezłomność". Płyta inspirowana "Przesłaniem Pana Cogito".

in #polish6 years ago (edited)

o_kladka_herbert.jpg

Był rok 2007. Dzień Dziecka. Na moją skrzynkę pocztową przyszedł mail:

Jestem Janusz. Mam zaledwie 20 lat, a już kończę swoje życie ze względu na chorobę (POCHP). Ale nie w tym sęk. Chodzi mi o wypromowanie i odświeżenie pamięci o SGO Polesie. Dziadek walczył w jej szeregach. Czy możesz coś na ich temat stworzyć? Chodzi mi o to, żebym mógł spokojnie odejść. Bardzo bym chciał, aby o nich nie zapomniano, żeby wzbudzić zainteresowanie tym moim zdaniem zapomnianym oddziałem.

Trzy miesiące później spełniłem prośbę i napisałem piosenkę pt. "Kock". Pozostało jeszcze ją nagrać. Zabrałem się za to na początku 2008 roku. Miksując dźwięki postanowiłem wypełnić przejście między zwrotkami jakimś przemówieniem. Zacząłem przeszukiwać Internet. Tak natrafiłem na "Przesłanie Pana Cogito" w wykonaniu samego autora. Głos Zbigniewa Herberta hipnotyzował...

idź wyprostowany wśród tych co na kolanach
wśród odwróconych plecami i obalonych w proch

ocalałeś nie po to aby żyć
masz mało czasu trzeba dać świadectwo

bądź odważny gdy rozum zawodzi bądź odważny
w ostatecznym rachunku jedynie to się liczy

a Gniew twój bezsilny niech będzie jak morze
ilekroć usłyszysz głos poniżonych i bitych

Wkleiłem fragment, całość wiersza krążyła jednak po mojej głowie. Wkróce też pojawiła się myśl: A gdyby tak nagrać całą płytę inspirowaną "Przesłaniem Pana Cogito"...?

Wybrałem kilka piosenek, które ułożyły spójną opowieść o "obrońcach królestwa bez kresu i miasta popiołów". Do każdej dopasowałem fragment wiersza Herberta. Tak powstała płyta "Niezłomność".

1. Ataman

Album otwiera "Ataman" - piosenka napisana z okazji 125. rocznicy urodzin generała Stanisława Bułaka-Balachowicza, bohatera wojny 1920 roku, bojownika o wolność Polaków, Białorusinów i Estończyków.

Poprzez estońskie lasy
Pędzi wataha wilków
Za dnia i w nocy straszy
Niemców i bolszewików.

Przez białoruskie bory
Idą na łów niedźwiedzie
By zmieść czerwone mory
Wolności duch ich wiedzie.

Wychodząc z rannej mgły
Lub nocy ciemnej mroków
Szczerzą swe białe kły
Żądne krwi swoich wrogów.

Dowódcą ich jest polski ataman
Co przeżuwa w swych ustach gniew
Wrogom swym nigdy się nie kłania
Ścigając ich nocą i dniem.

Jego nazwisko wzbudza trwogę
Wśród Niemców, Rosjan co w strachu drżą
Bo dawno wybrał wolności drogę
Pisząc historię ich przelaną krwią.

2. Kock

"Kock" opowiada o ostatniej bitwie kampanii wrześniowej stoczonej w dniach 2-6 października 1939 roku przez żołnierzy Samodzielnej Grupy Operacyjnej „Polesie”. To dzięki tej piosence, napisanej dla Janusza ze Szczecina, narodziła się cała płyta.

We mgle suną jak zjawy
Wdychając jesienny chłód
Żołnierze przegranej sprawy
Jadą gdzie czai się wróg.

Stolica i twierdze zdobyte
Lecz walczą kolejne dni
Bo honor Rzeczpospolitej
Ważniejszy od życia i krwi.

Więc gdy wróg stanie na drodze
Ostatni oddział w bój ruszy
Ułańską szarżą ku trwodze
Śląc w Hades kompanię duszy.

Aż w końcu rozkaz ostatni
Stary generał podpisze
Lecz nie zaprzestaną walki
Do końca wierni Ojczyźnie.

3. Na etapie

"Na etapie" to piosenka poświęcona zesłańcom Sybiru - tym, których zdradzono o świcie. Napisałem ją pod wpływem wspomnień p. Stanisławy Wiatr-Partyki, która jako dziecko została zesłana na stepy Kazachstanu. Szczególnie w pamięci zapadła mi jej opowieść o kostce cukru, którą jej mama trzymała zawiniętą w chusteczkę. Była to cząstka Polski. Swoista relikwia. I pewnego dnia ta mała dziewczynka, zapomniawszy jak smakuje cukier, polizała ją. Tylko raz. Ale wystarczyło, by kostka się rozpuściła...

Zdradzeni przez noc stoją w czerni mroku
Mając w kieszeniach jedynie strach i głód
Jeden przy drugim nie mogąc zrobić kroku
Stoją w wagonach co wiozą ich na Wschód

Winą ich - polskość, chwała dawnych dni
Zbrodnią - modlitwy za tą co nie zginie
Karą - ból, nędza, pot, ofiara krwi
Krwi bohaterów, którą Sybir spłynie

Jak piołun życie gorzkie toczy los
Nie znając smaku cukru ani miodu
A wiatr ponad stepem niesie głos
Głos zesłanego to narodu...

Lecz przyjdzie taki dzień, gdy wrócą
Dusz tysiące ruszy w drogę
I pieśń kresową zanucą
W Polsce przedrozbiorowej.

4. Warszawa 44

"Warszawa 44" to piosenka o tragedii powstania 1944 roku. Zdaje się, że jedyna na płycie, o której wspomina Wikipedia. Równocześnie jest to jedna z najstarszych moich piosenek. Napisałem ją końcem lipca 2004 roku.

O siedemnastej rozległy się strzały
Śródmieście, Wola i Mokotów
Warszawa powstała by zrzucić kajdany
Każdy życie swe oddać gotów

Młodzi powstańcy co mieli odwagę
Do beznadziejnej stanąć walki
Wolni ginęli a w Warszawie
Pozostawiali płaczące matki

Płonie miasto na stosie ofiary
Dym i ruiny jak krwawiąca rana
Przelana krew jednostką miary
Warszawa walczy sama

Na ulicach płonącej Warszawy
Żołnierze, czołgi i wystrzały
Na przeciw powstańcze barykady
Do końca walczące oddziały

A po drugiej Wisły stronie
Walą, grzmią radzieckie działa
Czołgi ruszą gdy będzie koniec
Dopełni się krwawa ofiara

Płonie miasto na stosie ofiary
Dym i ruiny jak krwawiąca rana
Przelana krew jednostką miary
Warszawa walczy sama

5. Modlitwa leśnych

"Modlitwa leśnych", czyli utwór zamykający płytę, to hołd dla żołnierzy antykomunistycznego podziemia zbrojnego walczącego o niepodległość w latach 1944-1956 (choć ostatni "wyklęty" ukrywał się do 1963 roku).

Od szpiegów i zdrajców we własnym oddziale
Zachowaj nas Panie!

Od nocnych patroli, od obław nad ranem
Zachowaj nas Panie!

Od fatalnych zbiegów złych okoliczności
Zachowaj nas Panie!

Od strzałów w powietrze w przypływie radości
Zachowaj nas Panie!

Od zaciętej broni, odkrytej pozycji
Zachowaj nas Panie!

Od niecelnych strzałów, braku amunicji
Zachowaj nas Panie!

Od głodu, gangreny i złamanej nogi
Zachowaj nas Panie!

Od więzień, przesłuchań i strzału w tył głowy
Zachowaj nas Panie!

"Niezłomność" miała premierę 13 kwietnia 2008 roku. To jedna z moich najstarszych płyt. Druga (nie licząc "składanek"), którą upubliczniłem. Nagrana w domowych warunkach, na przedpotopowym sprzęcie. Dziś, z perspektywy dekady, wiele bym w niej poprawił. A w zasadzie nagrał wszystko od nowa. Przez ostatnie lata część piosenek zmieniła się zupełnie. Np. "Na etapie" ma obecnie zupełnie inną melodię. Tak już jest z moją muzyką. Panta Rhei.

Jako ciekawostkę dodam, że "Niezłomność" to ostatnia płyta, której okładkę zrobiłem w programie MS Paint (sic!). W tworzeniu kolejnych posługiwałem się już Photoshopem.


Uczestnicy projektu: Dawid Hallmann (teksty, wokal, gitara, flet prosty, tin whistle, dzwonki, sample), Krzysztof Kołtunowicz (gitara, chór, perkusja, realizacja dźwięku, dobre rady), Matylda Grabowska (skrzypce), Łukasz Gawlik (chór), Lord Kula (las w „Modlitwie leśnych”).

Sort:  

Thanks :) Actually it is quite old album, not my very favourite ;) All discography you can find here.

co za wzruszający wpis!
od razu przyszło skojarzenie tego utworu:

nie zapomnę wrażenia, jakie na mnie wtedy zrobił..
ale u Ciebie jest wklejony głos samego autora!
faktycznie niezwykłe uczucie..
tak, jest hipnotyzujący..

(nie sposób nie pomyśleć tez o dalszych losach Janusza...)

Coin Marketplace

STEEM 0.18
TRX 0.16
JST 0.032
BTC 59894.48
ETH 2608.80
USDT 1.00
SBD 2.46