Muzeum Polaków Ratujących Żydów podczas II wojny światowej w Markowej
24 marca 1944 roku Józef Ulma z żoną Wiktorią (w dziewiątym miesiącu ciąży) i dziećmi: 8-letnią Stanisławą, 6-letnią Barbarą, 5-letnim Władysławem, 4-letnim Franciszkiem, 3-letnim Antonim i półtoraroczną Marią zostali rozstrzelani przez niemieckich żandarmów z posterunku w Łańcucie za udzielanie pomocy Żydom. Dziś mija 75. rocznica tej zbrodni.
Jeden ze zbrodniarzy, Josef Kokott, krzyczał do furmanów: "Patrzcie jak giną polskie świnie, które przechowują Żydów". Masakra Ulmów i ukrywanych przez nich rodzin żydowskich dokonała się w ich gospodarstwie w Markowej. W miejscowości tej w marcu 2016 roku otwarto Muzeum Polaków Ratujących Żydów podczas II wojny światowej - miejsce niezwykle ważne w kontekście pojawiających się kłamstw dotyczących Holocaustu. Trzeba bowiem wciąż powtarzać dwa fakty: że to z Polski było najwięcej "Sprawiedliwych" (fakt pierwszy), mimo iż była jedynym krajem okupowanym przez Niemcy, w którym formalnie wprowadzono karę śmierci za pomoc Żydom (fakt drugi).
Powyższe zdjęcia zrobiłem w 2017 roku. Wybraliśmy się tam z @foggymeadow i Michałem, który jest spiritus movens akcji German Death Camps. Wizyta miała być inspiracją w projektowaniu autobusu-muzeum. Niestety nie udało się znaleźć finansowania dla tego projektu. Obecnie ewoluował on w stronę wirtualnej rzeczywistości. Dlatego też coraz częściej myślę, by wrócić do Markowej i zrobić porządną dokumentację VR, którą będzie można wykorzystać w Wirtualnym Interaktywnym Muzeum II Wojny Światowej.