Mała retrospekcja, czyli 5 najważniejszych życiowych zdarzeń roku 2017

in #polish6 years ago (edited)

To był monotematyczny rok. Niemal 365 dni przesiedziałem w Rzeszowie próbując zreformować Królestwo Bez Kresu. Było to zresztą moje postanowienie noworoczne po fatalnym grudniu 2016 - wyprowadzić "herberciarnię" na prostą. Przy czym uparłem się, by pozostać przy dotychczasowym modelu (lokal otwarty codziennie, z herbatą za dobrowolną darowiznę), skupiając się na profesjonalizacji i dywersyfikacji.

IMG_6967a.jpg

Reforma KBK

Trudno profesjonalizować coś, co z założenia jest niekomercyjne. Miesiące wdrażania zmian dały marny rezultat. Lokal wciąż się nie utrzymywał. Każdego miesiąca trzeba było dopłacać do czynszu (o innych opłatach nie wspominając). I zapewne trzeba byłoby zamknąć KBK, gdyby nie dywersyfikacja w postaci herbertowego pokoju zagadek, który ruszył 29 października. Połączony jest on ściśle z uniwersum, które wdrożyłem w lokalu. Herbert, kakao i wojna ze Związkiem Sowieckim - to główne motywy. Mieszanka dość wybuchowa. Nie jest to typowy escape room, z którego trzeba uciec. Tu głównym zadaniem jest znalezienie ukrytej nielegalnej czekolady. Oczywiście wyprodukowanej w KBK z ziaren kakaowca. Jest to chyba największe zaskoczenie tego roku. Własna czekolada. Nawet o tym nie śniłem. Teraz nie daje mi spokoju myśl, jak sprowadzać ziarno z Ameryki Południowej i płacić za nie kryptowalutą.

Pierwotnej formuły niestety nie udało się utrzymać. Warto było próbować. Na błędach przecież człowiek się uczy. Głupio jednak iść w ślady Syzyfa. W połowie listopada zrezygnowałem z codziennych dyżurów (obecnie lokal otwierany jest głównie na wydarzenia). Zamknąłem pewien rozdział w historii KBK i odzyskałem swój uwięziony czas.

IMG_6040.jpg

German Death Camps

Rozwój akcji German Death Camps to drugie po własnej czekoladzie zaskoczenie roku 2017. Wyrok w sprawie stacji ZDF dał impuls do działania. Wszystko potoczyło się błyskawicznie. W ciągu nieco ponad tygodnia udało się zebrać środki i zorganizować trasę, o której pisały światowe media. Sam wyjazd do Niemiec kosztował mnie trochę nerwów. Trzeba było zbadać teren, przygotować improwizowany plan działania dostosowany do warunków i jeszcze skoordynować naszą karawanę z mediami. Ale udało się. Do Polski wracałem zmęczony (po dwóch nocach w samochodzie), ale ze słodkim uczuciem satysfakcji.

07.JPG

Zaręczyny

To mogło się wydarzyć tylko w dwóch miejscach. W Rydze lub we Lwowie. Ostatecznie na miejsce zaręczyn wybrałem to drugie miasto. Poszliśmy z @foggymeadow do Opery. A potem już tylko pytanie, pierścionek i odpowiedź TAK.

A Łotwa i tak mnie dopadła. A było to tak... Wsiedliśmy z narzeczoną w dwójkę, żeby dojechać na Łyczakowską (pod dom Herberta). Jedziemy, jedziemy. I nagle coś mi nie gra. Patrzę na nazwę ulicy: I. Franki. Patrzę na mapę. Faktycznie - jedziemy w zupełnie innym kierunku. Wysiadamy. Rozglądam się. Przechodzi jakiś jegomość. Patrzy na nas. Myślę sobie: chce nam pomóc. Pytam więc, jak dojechać na Łyczakowską. A on mi na to, że chce nas namalować. Z początku nie zrozumiałem, o co mu chodzi, więc dalej brnę w pytania o dojazd. Odpowiada, że nie zna nazw ulic, bo we Lwowie mieszka dopiero od kilkunastu lat. A wcześniej mieszkał w... Rydze. Był to Oleś Caruk - malarz, pieśniarz i pewno ktoś jeszcze. Namalować nas nie zdążył, ale na pożegnanie zrobił nam zdjęcia. "Trzy kadry" - powiedział. I jak powiedział, tak zrobił.

IMG_8551a.jpg

Wyklęci

10 lat temu stworzyłem kiepską grę karcianą. Jest to raczej powód do wstydu, ale staram się patrzeć na to przez pryzmat swoistej lekcji, którą jest dla mnie praca nad jej naprawieniem. Ta gra to Żołnierze Wyklęci. Jej mechanika w ciągu dekady była wiele razy zmieniana. W oparciu o istniejące karty staram się stworzyć coś zupełnie nowego. I od pewnego czasu projekt ewoluuje w całkiem dobrym kierunku. Końcem listopada wprowadziłem kolejne zmiany, które prawdopodobnie są znaczącym krokiem naprzód. Nowe wydanie jeszcze nigdy nie było tak blisko.

IMG_6625.jpg

Steemit

Tak jak GDC było największym zaskoczeniem ubiegłego roku, tak Steemit był największym odkryciem. De facto podsunęła mi go @kaysh, ale poznawanie tej platformy, tego jak działa, jakie daje możliwości, było fascynujące. Wciąż zresztą jest. Bo to dopiero początek przygody. Taką mam nadzieję. Czy będzie to wydarzenie warte wspomnienia za 10 lat, to już czas pokaże...

Sort:  

Free vote for you! Yay!

Czytałem z zapartym tchem :)
Masz to Coś chłopie. W oczach też.
Nie rozmieniaj się na drobne, bo życie szybko ucieka...


Popraw.

'opariu"

Ma, ma i to jak!

Dzięki za dobre słowo i czujność :) [niestety mam zainstalowane jakieś angielskie pieroństwo i nie podkreśla mi literówek]

Świetny tekst!

Wszystkiego najlepszego w nowym roku 🥂

Niech się darzy! :)

#photography
who took the picture, can i save it for me

Dobrze się czytało bo fajnie napisałeś :)

Dziękuję :)

Coin Marketplace

STEEM 0.20
TRX 0.12
JST 0.028
BTC 62134.65
ETH 3418.09
USDT 1.00
SBD 2.51