Przedwczoraj byłem w Dyneburgu. Tylko przejazdem niestety. Zdążyliśmy z daleka zobaczyć centrum sztuki Marka Rothko w budynkach carskich umocnień. Zupełnie takie same jak warszawska cytadela, nawet zdobienia na bramie z tej samej sztancy. Pokręciliśmy się po mieście. Zjedliśmy naleśniki i pojechaliśmy do WIlna. Następnym razem trzeba będzie zostać tu trochę dłużej.
Przedwczoraj byłem w Dyneburgu. Tylko przejazdem niestety. Zdążyliśmy z daleka zobaczyć centrum sztuki Marka Rothko w budynkach carskich umocnień. Zupełnie takie same jak warszawska cytadela, nawet zdobienia na bramie z tej samej sztancy. Pokręciliśmy się po mieście. Zjedliśmy naleśniki i pojechaliśmy do WIlna. Następnym razem trzeba będzie zostać tu trochę dłużej.
Miasto jest specyficzne. Carsko-sowiecki klimat. Do tego strasznie wyludnione. Twierdza w sumie najlepsza jest z wszystkich atrakcji...