Była sobie scena...
Scena była jednym z najbardziej charakterystycznych elementów krajobrazu Królestwa. Zajmowała sporą część dziedzińca zasłaniając wejścia do garaży. Nigdy nie zorganizowaliśmy na niej koncertu. Ten plan pozostał niespełniony. Często jednak była miejscem rozmów, dyskusji, rozgrywek planszówkowych. Zwłaszcza późną wiosną, latem i wczesną jesienią.
Dziś zniknęła. To chyba jeden z ostatnich akordów ewakuacji Królestwa Bez Kresu. Wycięto również mirabelkę, która każdej wiosny pokrywała się bielą. Już nie wyda owoców...
Zdjęcie ostatniej partii Dixitu na scenie.
[*]
Posted using Partiko Android
Znaliśmy ją krótko, ale będziemy tęsknić...