1 prosty sposób jak zbierać Łotyszy

in #polish6 years ago

meitene1.jpg

Jednym z nieodłącznych elementów każdego mojego wyjazdu na Łotwę jest wizyta w ryskim antykwariacie na ulicy Matisa (Matisa iela). Od blisko dekady skupuję tam stare zdjęcia. Przez ten czas uzbierała się całkiem spora kolekcja. Tak duża, że gubię się już w rachubie. Z pewnością mam ponad 200 fotografii. Ale ile dokładnie? Trudno mi oszacować, bo zdjęcia są w różnych miejscach (wiszą m.in. w Królestwie Bez Kresu), a każdego roku kupuję kolejne.

Wszystko zaczęło się w roku 2009. Pojechałem ze znajomym na Łotwę. Chodziliśmy po Rydze. I - nie wiadomo dlaczego - skręciliśmy w Matisa iela. Szliśmy, szliśmy, aż doszliśmy do "Łotewskiego Gazu" (Latvijas Gāze). Naprzeciwko znajdował się antykwariat. Weszliśmy. Ot tak. W środku zacząłem przeglądać stare fotografie. To co zwróciło moją uwagę najbardziej, to cena. 10, 20, 30 santimów. Czyli od ~50 gr do ~1,5 zł. Owszem, były i droższe, np. za 1 łata, ale nie ukrywam, że mnie bardziej interesowały te tańsze. Większość wywołana została na papierze pocztówkowym. Pomyślałem sobie: a gdyby tak wysyłać je zamiast kartek? Kupiłem ich wtedy kilkanaście. Kilka wysłałem, antydatując je na lata 30-te. Tak narodziła się nowa, świecka tradycja wysyłania z przeszłości łotewskich pocztówek. Co ciekawe, były one kilka razy tańsze niż zwykłe widokówki.

IMG_2240a.jpg

Matisa iela

IMG_2277.jpg

Latvijas Gāze

Od tamtej pory za każdym razem zaglądam na Matisa iela. Można powiedzieć, że jestem traktowany jak stały klient. Właścicielka widząc mnie zawsze od razu sięga po pudełko z kartkami. Zawsze też dostaję upust. I pewno nie raz zastanawiała się po co Polakowi łotewskie zdjęcia. Cóż, jedni zbierają znaczki, inni monety, a ja zbieram Łotyszy. Zwykle są to zdjęcia przedstawiające ludzi. Zrobione w atelier lub na łonie natury. Zdarzają się też prawdziwe perełki - fotografie świetnie skadrowane, idealnie "łapiące" moment. Część jest podpisana. Większość jednak nie. Dla sprzedawcy to właśnie te są warte najmniej. Dla mnie są bezcenne. Są bowiem częścią zachowanej przeszłości.

lat006.jpg

Łotewskie dzieci czekające na akceptację konta na Steemicie.

lat002.jpg

Łotysze pod drzewem.

meitene2.jpg

Jeden z moich ulubionych portretów.

Po wprowadzeniu na Łotwie paneuropejskiej waluty pocztówki nieco zdrożały. Teraz średnio płacę za nie pół euro. Wciąż jednak je skupuję. Jakiś czas temu @fundacja opublikowała część na Steemicie. W planach jest wystawa pod roboczym tytułem "Łotysze". Czasem mam ochotę dorobić do nich jakieś historie. Nazbyt często bowiem, gdy przeglądam te stare zdjęcia, zastanawiam się kim byli ci Łotysze, jak potoczyły się ich losy... A może to tylko halucynacja z niedożywienia?

IMG_6992.jpg

Wizyta w antykwariacie. Grudzień 2017.


Artykuł napisany w ramach tematu drugiego 34. edycji Tematów Tygodnia.

Sort:  

Znalazł prosty sposób, żeby zbierać Łotyszy [ZOBACZ MEMY]


Ta pani z okładki 'Ciepłego oddechu' jest zaiste niesamowita!

Wykupiłem ją z niewoli antykwariackiej za pół łata ;)

"Łotewskie dzieci czekające na akceptację konta na Steemicie." - nie trzeba sprzątać przy niedzieli bo już pozamiatane. 😉

Wystawa z takimi podpisami to byłby murowany hit!

Zapomniałeś dodać o polskich znaleziskach :)

Nie zapomniałem.

Zapomniałeś dodać o polskich znaleziskach :)

A może jednak zapomniałem...

Zapomniałeś dodać o polskich znaleziskach :)

Nieistotne. Napiszę następnym razem :)

czekaj!
czyli to TY, na tej pierwszej focie? Ty zmierzający do antykwariatu na ulicy Matisa iela? (z ogromną torbą (reklamówką noo, czy czymś)),

ja tez zbieram pocztówki, widokówki i kartki!! (ale bez Łotyszy :(
-liczy się?

(i ja wiem dlaczego podoba Ci sie ten ostatni portret, ja wiem!
tralala la :)

czyli to TY, na tej pierwszej focie? Ty zmierzający do antykwariatu na ulicy Matisa iela?

To jakaś kobieta. Ale może wraca z antykwariatu. Bo idzie w przeciwnym kierunku ;)

liczy się?

Liczy, ale za nie-Łotyszy dostaje się mniej punktów.

Coin Marketplace

STEEM 0.18
TRX 0.15
JST 0.031
BTC 61238.65
ETH 2634.71
USDT 1.00
SBD 2.46