Pałac w Morawie
W powiecie świdnickim, niedaleko Strzegomia, w miejscowości słynącej z zawodów konnych znajduje się pałac, który choć nie wyróżnia się specjalnie formą czy historią jest warty uwagi z jednego prozaicznego powodu - przetrwał.
Lata powojenne nie były łaskawe dla dolnośląskich pałaców. Większość z nich znajduje się dziś w ruinie a z tych ocalałych jedynie część jest wyremontowana. Pałac w Morawie powstał w 1864 więc jest to budowla o stosunkowo młodym rodowodzie. Rodziną, która go wzniosła był ród von Kramst. Ostatnia z rodu, Maria, zmarła w 1923 i pałac przejął jej krewny Hans-Christoph von Wietersheim. Oddał on kuzynce również symboliczny hołd dołączając jej nazwisko do swojego. Hans z rodziną, na którą składało się aż siedmioro dzieci mieszkał tutaj do 1945 roku.
Potem w Polsce nastał ustrój powszechnej szczęśliwości. Pałac stał się siedzibą PGR co wiązało się z jego powolną degradacją i szabrownictwem. Znajdowały się tutaj biura a także szkoła podstawowa. Było to też miejsce koloni letnich dla robotników a w przypałacowym parku odbywały się ćwiczenia jednostek wojskowych.
Po przemianach gospodarczych w 1989 obiekt został opuszczony a dwa lata później zajęli się nim potomkowie przedwojennych właścicieli. Założyli Stowarzyszenie Przedszkolne św. Jadwigi z siedzibą w Baden-Baden, zorganizowali darczyńców po drobnych remontach otworzyli tutaj w 1993 roku charytatywne przedszkole. Skarb Państwa nie zgodził się jednak na dzierżawę tylko części budynku argumentując, że cały budynek razem z parkiem stanowi nierozerwalną całość.
Powstał wówczas pomysł aby mieszkalną część pałacu zaadaptować na ośrodek edukacyjny i dom spotkań polsko-niemieckich. Rozpoczął on działalność we wrześniu 1994 r. Rok później zarejestrowano Fundację św. Jadwigi, której statut objął nadzór nad obiema instytucjami: przedszkole i dom spotkań. Wybór patronki nie był przypadkowy - Jadwiga, żona księcia Henryka Brodatego była znana z dobroczynności i jej historia miała przypominać wspólną historię polskich i niemieckich Ślązaków.
Dziś mieści się tutaj również restauracja oraz niewielki hotel. Przypałacowy park jest w bardzo dobrym stanie i na jego terenie odbywają się obozy teatralno-jeździeckie. Jest to również miejsce wielu uroczystości i imprez kulturalnych. W bezpośrednim sąsiedztwie znajdują się też zabudowania folwarczne, które po dziś dzień pełnią swoją pierwotną funkcję.
Fot. własne
Nam się podoba ;) Szkoda że przez tak długi czas był zaniedbany, takie miejsca powinny być piękne.
Tak jak napisałeś - z wygląda nic specjalnego, ale fajnie, że przetrwał :)