Architektura dla opornych #5 - Karta Ateńska

in #polish7 years ago (edited)

Zastanawialiście się dlaczego nasze miasta wyglądają tak jak wyglądają? Istnieje pewien dokument, który mimo że znany jest tylko zawodowcom i garstce pasjonatów wpłynął na życie setek milionów ludzi na świecie. Jest jednocześnie humanistyczna i nieludzka, wręcz despotyczna. Przedstawiam Wam Kartę Ateńską.

CIAM
Wizja Paryża według Le Corbusiera, fot. archiobjects.org

Geneza tego dokumentu sięga końca lat 20. XX wieku. W 1927 roku w Genewie rozpisano konkurs na projekt Pałacu Ligi Narodów. Z pozoru konkurs jakich wiele zakończył się skandalem. Pierwotnie wygrał słynny propagator turbomodernizmu Le Corbusier, jednak przesadnie konserwatywne jury po ponownych obradach unieważniło wyniki i pominęło wszystkie nowoczesne koncepcje wybierając monumentalny, klasycystyczny projekt.

Spotkało się to z oburzeniem w środowisku modernistów. Wśród nich był m.in. wybitny polski architekt Józef Szanajca, który brał udział w konkursie. Po tym wydarzeniu grupa nowoczesnych architektów stworzyła Congrès international d'architecture moderne czyli Międzynarodowy Kongres Architektury Nowoczesnej, w skrócie CIAM. Była to międzynarodowa organizacja, którem celem było promowanie współczesnej architektury oraz organizacja wzajemnego wsparcia i konsultacji dla modernistów. W jej składzie znalazły się tak znamienite postacie jak sam Le Corbusier, Walter Gropius (założyciel szkoły projektowania Bauhaus) czy Mies van der Rohe (ojciec minimalizmu).

CIAM
CIAM, fot. cidark.com

Kilka lat później, w 1933 roku CIAM publikuje najważniejszy owoc swojego istnienia - Kartę Ateńską. Nie jest to żadna ustawa, traktat czy inny byt polityczny. Jest to zbiór zasad nowoczesnego projektowania, manifest modernistów i katalog wytycznych przy projektowaniu miast. Wypracowany przez stowarzyszenie konsensus został uchwalony na IV Kongresie CIAM a opracowany przez Corbusiera i opublikowany został 10 lat później pod nazwą "Karta Urbanisty".

Miasto powinno być zaprojektowane tak aby służyć ludziom

Jest to pierwsza i najważniejsza zasada karty. Przedwojenni architekci stanęli w obliczu ogromnego wyzwania jakim był znaczny napływ ludzi do miast a co za tym idzie rosnący problem braku mieszkań i fatalnych warunków, w tych, które już istnieją. Stare, zaniedbane kamienice, bez toalet i kuchni, z niedoświetlonymi studniami były siedliskim chorób i patologii. Zanieczyszczenie powietrza, brak zieleni w miastach i rosnąca popularność motoryzacji również sprawiły, że o projektowaniu miast zaczęto myśleć inaczej niż przy budowaniu średniowiecznych starówek o funkcji obronnej. Boom mieszkaniowy spowodował, że planowanie przestrzenne praktycznie nie działało, dzielnice rosły bez ładu i składu a ulice były coraz bardziej brudne i zatłoczone. Przeważało tanie, czynszowe budownictwo, na które dziś wielu patrzy przez prymat "ślicznych kamienic", a które wówczas były przekleństwem.

CIAM
Glasgow, fot. pinterest

Karta Ateńska zakładała, że miasto ma realizować cztery podstawowe cele:

  • Mieszkalnictwo (housing)
  • Praca (work)
  • Rozrywka (recreation)
  • Komunikacja (traffic)

Kluczami problemu budowy miast są: mieszkać, pracować, wypoczywać, poruszać się.

Czwarta z tych funkcji miała właściwie spajać trzy pierwsze i służyć przemieszczaniu się pomiędzy poszczególnymi, monofunkcyjnymi strefami. Karta Ateńska przyniosła również krytyczne spojrzenie na postawę "wolnoć Tomku w swoim domku" i postulowała wzrost interwencjonizmu w kwestii planowania miasta, jako własności wspólnej wszystkich mieszkańców. Zapewnienie godnych warunków wszystkim mieszkańcom miało stać się jednych z głównych zadań samorządów miejskich.

CIAM
Brasilia, projekt Oscara Niemeyera, fot. New York Times

Gwałtowność cechująca pogoń za zyskiem powoduje kolosalne zachwianie równowagi pomiędzy rozwojem sił ekonomicznych z jednej, a słabości kontroli organów administracji i bezsilności wzajemnej odpowiedzialności społeczeństwa z drugiej strony.

Karta Ateńska postulowała unormowanie pewnych kwestii, takich jak:

  • doświetlenie mieszkań
  • rozrzedzenie zabudowy sprzyjające przewietrzaniu
  • ilość zieleni przypadającej na jednego mieszkańca
  • lokalizowanie mieszkalnictwa blisko miejsc pracy
  • użycie terenów zielonych jako separatorów stref o różnym przeznaczeniu
  • dostosowanie skali zabudowy do skali człowieka
  • rozpatrywanie założeń urbanistycznych w kontekście całego miasta
  • wpływ samorządów na sprawy społeczne
  • nastawienie się na długofalowe planowanie

CIAM
Unite d'habitation, pierwowzór bloku z wielkiej płyty, fot. metalocus.es

Karta Ateńska odcisnęła ogromne piętno na miastach, które znamy. Chociażby blokowiska wyglądające jak klocki porozrzucane po polu miały być maszynami do mieszkania, szybko i tanio budowanymi, z dostępem do świeżego powietrza, z dobrym doświetleniem i dostępem do podstawowych potrzeb życiowych. Po ponad 80 latach możemy spojrzeć na efekty i ocenić co te postulaty wniosły w nasze życie, co było dobrym pomysłem, gdzie ówcześni projektanci się mylili, co zostało źle zrobione.

Co zawdzięczamy Karcie Ateńskiej?

Na pewno zieleń w miastach, funkcjonalne parki, przestronne podwórka, sensowne rozkłady mieszkań. Także podejście władz do planowania, począwszy od planów centralnych aż po miejscowe plany zagospodarowania, które są ostatnią obroną ładu przestrzennego (pomijam ich jakość w Polsce). Ten dokument niesie za sobą także wielką rolę edukacyjną, pokazuje z czym mierzyli się projektanci z tamtych czasów i pozwala spojrzeć nawet na te mniej udane pomysły z innej perspektywy i próbować je zrozumieć. Karta wciąż jest impulsem do działania dla ruchów miejskich, które paradoksalnie nie zawsze walczą o jej postulaty a wręcz przeciwnie, walczą o odejście od tych gorszych pomysłów.

CIAM
Patologia modernizmu w Los Angeles, fot. wired.com

A które to są te gorsze?
Część z postulatów została wypaczona. Ciężko powiedzieć aby dwudziestopiętrowe bloki trzymały ludzką skalę. Jednak poważniejszym problemem okazało się strefowanie. Wyznaczanie osobnych stref pod mieszkalnictwo, handel, pracę i rozrywkę wraz z rozwojem motoryzacji spowodowało paraliż komunikacyjny wielu miast. Uciążliwość hałasu, smrodu spalin i korków spowodowały szybki rozrost przedmieść (urban sprawl), co tylko jeszcze bardziej spotęgowało problemy komunikacyjne, które niektórzy próbowali rozwiązać powiększaniem w nieskończoność sieci drogowej. Upadek centrum, olbrzymie połacie przestrzeni, przejścia podziemne, estakady i wielopoziomowe parkingi stawały się ogniskiem przestępczości. Tak wykończono m.in. Detroit. Inne miasta Ameryki także bardzo mocno dotknął problem suburbanizacji. Dziś zdecydowanie wraca się do mniejszej skali, przemieszania funkcji, rozwoju komunikacji miejskiej i lokalnych społeczności. Miasta powoli odwracają się od zachłyśnięcia samochodami i stawiają na wyrównanie podziału modalnego czyli udziału różnych środków transportu w mieście. Na usprawiedliwienie możemy powiedzieć, że nikt dawniej nie przewidywał tak szybkiego rozwoju motoryzacji.

013.jpg
Zieleń w miastach - skwer Hoovera w Warszawie, fot. własna

Mimo wszystko myślę, że architekci z CIAM zrobili więcej dobrego niż złego. Jak nie problemy komunikacyjne to bez ich manifestu miasta dotknęłyby inne problemy, o których dziś nie wiemy. Czasami psiocząc na to, że słyszymy telewizor sąsiada obok zapominamy, że gdyby nie rewolucja modernistyczna to moglibyśmy dziś psioczyć na sąsiada, który zostawił przed nami brudny wychodek na podwórku. Psiocząc na kurz z pobliskiego boiska zapominamy, że mogliśmy psioczyć na grzyba i karaluchy. Jak w wielu przypadkach prawda leży pośrodku i jedno co mogę zarzucić ówczesnym architektom to usilny pociąg do zerwania z tradycją. Całkowite odrzucenie tradycyjnej urbanistyki również okazało się błędem, który dziś naprawiamy. Nie mielibyśmy jednak tej wiedzy gdyby nie młodzi gniewni, którzy postawili się tym starym.

Sort:  

Świetny artykuł!

Pruitt-Igoe31 (1).jpg
#pdk

Symboliczny pogrzeb modernizmu ;) Ciekawe czy dziś by to uratowali jak Bijlmer w Amsterdamie. Dzięki za komentarz ;)

Super! Reblog

Podziękował ;)

Super artykuł.

Z przyjemnością poczytałbym o projektowaniu Nowej Huty k/Krakowa :).

Zapamiętam - na pewno będzie ;)

O rety, człowiek w Internecie piszący o Karcie Ateńskiej! Zostaję stałą fanką i nigdzie się stąd nie ruszam.

Serdecznie zapraszam ;)

Ciekawe. Pozdrawiam

Bardzo dobry artykuł.

Jednostkę mieszkaniową widziałem tylko w Berlinie na żywo. Mimo wszystko robi wrażenie. One miały mieć wiele funkcji prawda? W tej oryginalnej były ponoć sklepy, poczta, przedszkole.

Pierwotnie tak, w zależności od zamożności danego społeczeństwa ubożały jednak w funkcje... PRL jest bolesnym przykładem.

Coin Marketplace

STEEM 0.19
TRX 0.13
JST 0.030
BTC 63595.77
ETH 3415.98
USDT 1.00
SBD 2.49